Cytuj:
a moze ktos napisze jakies "suche porady" dotyczące cofania z naczepą? Wiem, ze nijak ma sie to do praktyki, ale zawsze ma sie jakies blade pojecie na co zwracac uwage, a na co uważac.
Co do cofania z naczepą... Przede wszystkim jeśli tylko masz możliwość to najlepiej "łamać się" na lewą rękę. wtedy oprócz lustra spokojnie przez okno kontrolujesz sytuację.
Jeśli tylko uda się to jak najdalej "podciągnij" do przodu, żeby później iść po małym łuku przez co cały czas płynnie kontrolujesz naczepę.
Są sytuacje, w których już w momencie, gdy zaczynasz cofać zestaw powinien być "złamany". Wówczas najlepiej jest "przewinąć" naczepę na siodle czyli zakładając, że skręcasz w lewo jeszcze jadąc do przodu kręcisz w prawo (już tył naczepy ustawia się lekko skosem) później kierownicą w lewo żeby złamać zestaw i wystarczy odwinąć kierownicą w prawo tuż przed zatrzymaniem i jazda w tył. Ciężko to na sucho wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że dość jasno opisałem.
SIOJU czy to faktycznie dobrze tak non-stop szybko kręcić "na zapalenie kolumny kierowniczej"? Im mniej się nakręcisz to lepiej - mniej się zmęczysz
. Często zdarza mi się widzieć, jak kierowcy (nie mówię, bo sam też czasem tak robię) ale tropią węża przez 20, 30 metrów.
Jak coś mi się przypomni to jeszcze wrzucę