No cóż kwity już w ręku, a wiec czas najwyższy zaczynać to na co tak długo się czekało...
Ruszam wraz z kolegą jako drugi kierowca do Hiszpanii, trasa w okolice Madrytu, póżniej powrót z Toledo do Polski. Jadę pierwszy raz w taką traskę a na dodatek jeszcze MANem TGA XXL 18.460 tak więc pomyślicie sobie, jak On sobie to wyobraża? Od razu " na głęboką wodę"? Ano Pani i Panowie zaczynam od "dużego" bo tak chcę śmigać. Mam kwity jak już wcześniej napisałem i wcale nie są zdobyte " za jajka"
A wiec Hiszpania, można powiedzieć, że jestem już gotowy wszystko w aucie już zapakowane, dzisiaj koniec załadunku i ...w drogę.
Uaktualnie temat zaraz po powrocie planowanym na środę, może czwartek.
auto w części załadowane, za chwile mieliśmy ulewę i stąd takiej słabej jakości fotka
to fotka z drugiej mańki MANka
a to fotka anfas...takim właśnie będę szlifował swoje umiejętności w prowadzeniu zestawów...
no i jeśli nie siedzicie to radzę to uczynić, otóż załadunek trwał od 8.00 do 16.30 tak więc dopowiedzcie sobie już sami jakie warunki panują w tym czasie i jak wygląda po krótce życie kierowcy.
A teraz przepisowa ryska pauzy na szajbie i można śmigać...
Do zobaczenia wszystkim na trasie...SZEROKOŚCI