Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 12 lip 2007, 10:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lis 2006, 18:57
Posty: 1697
Samochód: Opel Insignia ST
Lokalizacja: Spręcowo, ok. Olsztyna

Mnie ta trasa po prostu oczarowała. Czułem się tak, jak bym jechał z Tobą. Złapałeś Dafa z Sachs Transu i XF105 w ciekawym malowaniu. Szykuje się jakaś następna trasa?

_________________
Solaris Urbino 18 '17


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lip 2007, 10:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Cytuj:
Szykuje się jakaś następna trasa?
Teraz tata pojechał na rozładunek na Białoruś i po tym kursie idzie najprawdopodobniej na urlop. Będę wiedział coś więcej jak wróci.

_________________
"640 KB pamięci operacyjnej powinno każdemu wystarczyć." - Bill Gates, 1981r.

Fotogaleria, Trasy - zapraszam do przeglądania i komentowania.


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lip 2007, 15:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2005, 16:35
Posty: 1122
Lokalizacja: Parczew

Łukaszz fajnie opisana trasa i fotki są również bardzo ciekawe.Z uchwyconych zestawów podobają mi się XF105 i te piękne złote FH (chyba 480). Volvo w tym kolorze prezentuje się na fotkach pięknie, niczym dawniej Claudia Schiffer. Jak to wszystko czytam, to aż chce mi się polecieć w traskę z tatą i obskubać jego nowy nabytek, kto wie, może za jakiś czas opiszę nową trasę?

Pozdro i szerokości

Zgadza się, złote FH miało 480 kucy / Łukasz

_________________
umarła we mnie wiara, nadzieja
EEV 460
Volvo at night


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lip 2007, 15:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Piekne zdjecia, piekne krajobrazy, pieknie opisana trasa i piekne wozy. Tutaj nic wiecej nie trzeba pisac. Poprostu milo z kazdej strony.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lip 2007, 17:08

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 sty 2007, 16:34
Posty: 125
GG: 0
Lokalizacja: Częstochowa

Mam pytanie. Zapewne twój tata przepłynięcie promem miał sponsorowane przez firmę, ale ty ile musiałeś płacić :?: Chodzi mi dokładnie ile kosztuje bilet za prom :?:

Co do opisu trasy to ciekawy i dość szczegółowy, ładne foty i samochody na nich też. Czekam na kolejne opisy. Pozdro :)


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lip 2007, 17:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Cytuj:
Mam pytanie. Zapewne twój tata przepłynięcie promem miał sponsorowane przez firmę, ale ty ile musiałeś płacić Question
W tym przypadku nie płaci się od osoby (chociażby tak jak jest np. z krajami Skandynawskimi), ale płaci się tylko za samo auto. Ile dokładnie bilet kosztuje to niestety nie jestem Ci w stanie powiedzieć, ponieważ takich płatności nie reguluje się na miejscu.


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lip 2007, 17:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 sty 2007, 16:34
Posty: 125
GG: 0
Lokalizacja: Częstochowa

Cytuj:
Cytuj:
Mam pytanie. Zapewne twój tata przepłynięcie promem miał sponsorowane przez firmę, ale ty ile musiałeś płacić Question
W tym przypadku nie płaci się od osoby (chociażby tak jak jest np. z krajami Skandynawskimi), ale płaci się tylko za samo auto. Ile dokładnie bilet kosztuje to niestety nie jestem Ci w stanie powiedzieć, ponieważ takich płatności nie reguluje się na miejscu.
Rozumiem, czyli twój tata z własnego portfela za twoje przepłynięcie promem nic nie płaci, tylko firma za auto, a czy tam jest kierowca z pasażerem to bez różnicy. Kiedyś jeden kierman naopowiadał mi głupot, ze jakbym chciał jechać to w jedna stronę 40 eur od osoby i wydawało mi się to nierealne i właśnie dlatego pytam :wink: Dzięki za odpowiedz


Tytuł:
Post Wysłano: 15 lip 2007, 7:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 mar 2006, 22:05
Posty: 422
Lokalizacja: Poznań

Gdbyś chciał nim przepłynąć jako zwykły,pieszy pasażer to być może taka cena obowiązuje.Jednak ,,my" (pasażerowie ciężarówek) nie płacimy nic...Ale już na samą Skandynawię czy też promy łączące Italię z Grecją musimu mieć oddzielny bilecik,a co za tym idzie dostajemy swoje osobne tickety oraz własną kajutę.Pozdrawiam!


Tytuł:
Post Wysłano: 28 sie 2007, 21:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Słowacja/Grecja


19 sierpień 2007 - niedziela
Nowa firma, nowe auto, nowe kierunki - głównie Europa Południowa. Szczęście mi sprzyjało i ostatni mój wakacyjny kurs odbył się do Grecji - do kraju, w którym dotychczas nie miałem okazji być, a bardzo chciałem tam pojechać. Rano przed godziną 8 byliśmy już na placu, przepakowaliśmy się z osobówki do MAN-a i byliśmy już gotowi do jazdy. Pierwszym celem trasy była Bratysława, tam czekał na nas ładunek, który dalej wywędrował na Grecję. Droga mijała spokojnie, przejazd przez stolicę przebiegł dosyć szybko i sprawie. Wyjechaliśmy na krajową "ósemkę" i początkowo kierowaliśmy się na Wrocław, po czym wylądowaliśmy na krajowej "jedynce". Dalsza droga również mijała bezproblemowo. W Auchan za Częstochową zrobiliśmy większe zakupy przed dalszą podróżą, przy okazji wykręciliśmy krótką pauzę i ruszyliśmy dalej. Przed granicą zjechaliśmy na Orlena i tam kręciliśmy "dziewiątkę".
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

20 sierpień 2007 - poniedziałek
Pobudka w środku nocy przed godziną 3, pijemy po kawie i herbacie i ruszamy dalej. Do granicy było już niewiele kilometrów, także po ok. 40 minutach jazdy byliśmy w Cieszynie. Tam wykupiliśmy winietę na słowackie drogi i ruszyliśmy dalej. Przez Czechy jechało się spokojnie, ruch był stosunkowo nieduży, co było spowodowane bardzo wczesną godziną. Na granice czesko-słowacką zajechaliśmy ok. 4 nad ranem. Po dwóch godzinach jazdy byliśmy już na miejscu w Bratysławie. Kazano nam czekać i po ok. 30 minutach oczekiwania zaczęli ładować. Załadunek trochę czasu potrwał i dopiero o 8 wyjechaliśmy ze stolicy Słowacji. Kierowaliśmy się już prosto na Węgry. Droga z kilometra na kilometr była coraz bardziej kręta i górzysta, ale nasze nowe auto dosyć dobrze radziło sobie ze słowackimi wzniesieniami. Na granicę zajechaliśmy przed godziną 10 i niestety spędziliśmy tam cały dzień z tego względu, że u Madziarów było święto i niestety był też zakaz.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

21 sierpień 2007 - wtorek
Obudził nas deszcz, który niemiłosiernie walił w dach auta i nie dało się już usnąć. Tak więc wstaliśmy, deszcz po kilkunastu minutach ustał, my odczekaliśmy do 23 i ruszyliśmy. Po wjeździe na Węgry kupiliśmy oczywiście winietkę. Nocna jazda mijała bezproblemowo, od czasu przymykało mi się oko, ale jakoś się trzymałem. Tak więc jechaliśmy sobie i rozmawialiśmy, aż trzeba było zrobić krótką pauzę, która tym razem wypadła nam na trasie E75. Zdrzemnęliśmy się na godzinę i ruszyliśmy dalej. Na granicy węgiersko-rumuńskiej byliśmy ok. 6 nad ranem. Po wjechaniu na terytorium "świeżych" europejczyków kupiliśmy winietę. W kolejce trzeba było wystać się ok. 30 minut, aby takową nabyć. Drogi rumuńskie można porównać z sennym koszmarem (może nie wszystkie, ale większość na pewno). Fatalny ich stan, oraz kiepskie oznakowanie dróg, zniechęcają do tego kraju. Czas pozwolił nam dojechać w okolice Carabsebes i tam kręciliśmy pauzę. Temperatura podchodziła pod 40 stopni, w kabinie duchota, na zewnątrz to samo. Trzeba było wytrzymać do 20, o tej godzinie ruszyliśmy dalej. W 4,5h dojechaliśmy w okolice Krajowej. Zrobiliśmy krótką pauzę i...
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

22 sierpień 2007 - środa
... ruszyliśmy dalej. Niestety po raz kolejny przychodzi nam jechać nocą. Do granicy rumuńsko-bułgarskiej dojechaliśmy o 3 nad ranem, kupiliśmy bilet na "prom" i nie pozostało nam nic innego jak tylko czekać aż kolejka ruszy, tak więc położyliśmy się spać. Kolejka ruszyła o 7, zanim wszyscy się pobudzili i wjechali na łajbę to minęła godzina. Na bułgarskim lądzie byliśmy po trzydziestu minutach i musieliśmy zjechać na parking z tego względu, że był u nich zakaz spowodowany wysoką temperaturą, która po południu przekroczyła 40 stopni. Dzień w takim upale mijał powoli, klimatyzacja za dużo nie pomagała, ale trzeba było stać dalej. Chłopaki na radiu mówili, że policja nie ściąga, także wyruszyliśmy nieco wcześniej niż początkowo planowaliśmy. Czasu nam spokojnie starczyło, aby przejechać Sofię, za stolicą Bułgarii robiliśmy krótką pauzę. Zjedliśmy kolację i ruszyliśmy dalej w kierunku Kulaty. W Grecji byliśmy ok. 1 w nocy. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów zatrzymała nas Grecka policja w celu skontrowania towaru. Po małej kontroli ruszyliśmy dalej. Na miejsce do Kilkis zajechaliśmy ok. 3. Problemu ze znalezieniem firmy nie było - była umiejscowiona prawie przy samej trasie. Ochroniarz kazał nam zjechać na firmowy parking i czekać, aż ktoś jutro rano nas obudzi.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

23 sierpień 2007 - czwartek
O 8 rano przyszedł do nas gość i powiedział, że można już podjeżdżać pod rozładunek. Tak też zrobiliśmy, minęło ok. 20 minut zanim podjechaliśmy i ściągnęliśmy całą plandekę. Rozładunek trwał stosunkowo krótko - zaledwie 20-25min. Tak więc zaciągnęliśmy plandekę, zjechaliśmy na parking i oczekiwaliśmy na zlecenie powrotne. Akurat przyjechał drugi Polak, także na nudy nie narzekaliśmy. Dzisiejszego dnia temperatura po raz kolejny przekroczyła 40 stopni. SMS z adresem miejsca załadunku przyszedł po 13, termin był na jutro, także nie było co się śpieszyć, ruszyliśmy o 14. Po wyjeździe z Kilkis dotankowaliśmy jeszcze nieco paliwa, a w późniejszym czasie zrobiliśmy zakupy w Lidlu. Dalsza droga mijała spokojnie, nie było można oderwać oczu od pięknych, greckich krajobrazów, po lewo góry, po prawo morze, a przed nami ciągnąca się autostrada, coś pięknego. Na miejscu w Komotini byliśmy ok. 18.30, ale i tak musieliśmy czekać do jutra. Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

24 sierpień 2007 - piątek
Wstaliśmy o 7, tata poszedł zanieść papiery, ale kazali nam poczekać jeszcze godzinę. Tak też się stało, pod rampą byliśmy o 8, załadunek trwał zaledwie 15 minut, wyjechaliśmy z firmy, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy dalej. Droga aż do samej granicy bułgarskiej mijała nam spokojnie i całkiem szybko. Byliśmy tam ok. 12, wykupiliśmy winietę i ruszyliśmy dalej. Bułgarskie oznakowania nie odstępują od rumuńskich, w jednym miejscu do Russe było nieco ponad 200km, a kilkanaście kilometrów dalej już prawie 230km. Brak parkingów dał nam się we znaki i krótką pauzę musieliśmy zrobić na jakiejś małej zatoczce w jakimś miasteczku. Tym razem granicę bułgarsko-rumuńską przekraczaliśmy jadąc mostem, a nie tak jak wcześniej płynąc "promem", jest o wiele taniej i szybciej. Poszukaliśmy jakiegoś większego parkingu i zjechaliśmy, aby wykręcić "dziewiątkę".
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

25 sierpień 2007 - sobota
Pobudka przed 8, jemy śniadanie i ruszamy dalej w drogę. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie stan rumuńskich dróg, który miejscami jest naprawdę fatalny. Co prawda te drogi są remontowane, ale akurat my jechaliśmy górzystym odcinkiem, który był w remoncie i którego przejechanie zabiera sporo czasu. Po drodze dotankowaliśmy jeszcze trochę paliwa na LukOilu. Ten feralny odcinek jest aż do samego Caransebes, dalej droga jest w miarę dobra. Za Caransebes zrobiliśmy jeszcze krótką pauzę na obiad i ruszyliśmy dalej. Granica węgierska zbliżała się już wielkimi krokami, ale niestety teraz też trafiliśmy na zakaz u Węgrów, tym razem weekendowy. Na granicy nabyliśmy jeszcze winietę, zjechaliśmy na pierwszy parking po stronie węgierskiej i nie pozostało nic innego jak wykręcić "dobówkę", zbliżały się 56h jazdy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

26 sierpień 2007 - niedziela
Dzisiejszego dnia można było odespać wszystkie nieprzespane noce, w które przyszło nam jechać. Dzień dzisiejszy w głównej mierze zleciał na rozmowach z innymi kierowcami, oraz na poprawianiu desek, które powypadały pod wpływem "jeżdżącego" towaru. Na szczęście nie było takich upałów jak chociażby w Grecji i jakoś było można wytrzymać. Pod wieczór poszliśmy spać - zbliżała się kolejna noc, w której trzeba będzie jechać.
Obrazek Obrazek Obrazek

27 sierpień 2007 - poniedziałek
Wstaliśmy po 23, zjedliśmy późną kolację i ruszyliśmy o równej 24. Akurat jechaliśmy na dwa auta także czas mijał nieco szybciej. Na Węgrzech są chociaż dobre drogi, także jechało się przyjemnie i spokojnie. Na granicy węgiersko-słowackiej byliśmy ok. 3 w nocy, tradycyjnie kupiliśmy winietkę i ruszyliśmy dalej. Drogi u naszych południowych sąsiadów także są dobre tak więc tutaj też jechało się dobrze. Krótką pauzę robiliśmy na jakimś dzikusie, wypiliśmy po kawie i herbacie i ruszyliśmy dalej. Droga do samej granicy była "czysta". Do Polski wjechaliśmy "z marszu" - kolejki nie było w ogóle. Dotankowaliśmy jeszcze w Barwinku na Petrochemii i ruszyliśmy dalej. W naszym kraju także obyło się bez zbędnych przygód, w kilku miejscach stała Policja, ale głównie ściągali osobówki. Po drodze nie obyło się także bez porządnego śniadania w barze. Na "bazie" byliśmy koło południa, odstawiliśmy MAN-a i poszliśmy do domu.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Rozładunek jest jutro w Warszawie.

_________________
"640 KB pamięci operacyjnej powinno każdemu wystarczyć." - Bill Gates, 1981r.

Fotogaleria, Trasy - zapraszam do przeglądania i komentowania.


Ostatnio zmieniony 29 sie 2007, 9:41 przez Łukaszz, łącznie zmieniany 1 raz.

Tytuł:
Post Wysłano: 28 sie 2007, 21:47

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Oczywiście opis i zdjęcia na bardzo wysokim poziomie.Najbardziej spodobały mi się Greckie krajobrazy które wyglądają imponująco.Napewno gorące powietrze dawało mocno we znaki na postojach :/
Cytuj:
które powypadały pod wpływem "jeżdżącego" towaru.
Pasy zostały się na placu :mrgreen:

Oczywiście czekam na relacje z rozładunku.


Tytuł:
Post Wysłano: 28 sie 2007, 22:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Cytuj:
Pasy zostały się na placu Mr. Green
Właśnie w tym problem, że pasy były i jak widać nic to nie pomogło. Najwięcej deski ucierpiały na górzystym, bułgarskim odcinku na tranzycie w stronę Russe, kto tędy jechał to wie jak tam jest.
Cytuj:
Oczywiście czekam na relacje z rozładunku.
Niestety takowej nie będzie. Tata od razu po rozładunku leci ponownie ładować do Bratysławy, a dalej znów na Grecję. :wink:

_________________
"640 KB pamięci operacyjnej powinno każdemu wystarczyć." - Bill Gates, 1981r.

Fotogaleria, Trasy - zapraszam do przeglądania i komentowania.


Tytuł:
Post Wysłano: 29 sie 2007, 10:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Cytuj:
Mca napisał:
Oczywiście czekam na relacje z rozładunku.

Niestety takowej nie będzie. Tata od razu po rozładunku leci ponownie ładować do Bratysławy, a dalej znów na Grecję.
Czyżby miało to coś wspólnego z dniem 3ciego września. :?: :mrgreen: Może przełożymy dzień rozpoczęcia roku szkolnego o parę dni. :lol: :lol: :lol:

Oj niestety tak, jeszcze z miesiąc by się przydał. / Łukasz


Tytuł:
Post Wysłano: 29 sie 2007, 17:01

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 sie 2007, 0:44
Posty: 16
Lokalizacja: SPS (Pszczyna i okolice)

Witam,

Ciekawy opis-fajne fotki. Prawa fotka w I rzędzie oraz Lewa fotka z II rzędzie (kościół na osiedlu a W Tychach - woj. śląskie, oraz estakada w Pszczynie woj.śląskie).

Pozdrawiam i oby więcej.


Tytuł:
Post Wysłano: 30 sie 2007, 13:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2006, 12:58
Posty: 550
GG: 8261240
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Witam,

Świetnie opisana trasa. Widać tutaj "datową chronologię", czyli co się działo w dany dzień. :) Mnóstwo ciekawych zdjęć, które przyciągneły nie jednego usera WagiCiężkiej. :wink: No i coś nowego- Nowe kierunki, nowa firma. Pozdrawiam

_________________
Ból z serca bliskich, a przesłanie dla Was.
Obudźcie się ludzie i przejrzyjcie na oczy jesteśmy tacy jak Wy i może to was zaskoczy ...


Tytuł:
Post Wysłano: 30 sie 2007, 18:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Lukasz Twoje opisy sa fenomenalne. Wszystko na swoim miejscu. Czyta sie naparwde bardzo milo a przy okazji to co piszesz strasznie wciaga. Zawsze z mila checia czytam Twoje recenzje. Mi rowniez bardzo spodobaly sie foty z Grecji. Te widoki sa imponujace. Akurat trafiliscie na te upaly w Bulgarii, Grecji i Rumunii. Wierze ze daly Wam w kosc. Teraz Grecja plonie ale mam nadzieje ze nastepna trasa Twojego taty bedzie okej. Dzieki za pieknego czarnego konia 105 z mojego miasta. Strasznie sie zdziwilem jak go zobaczylem. Nie wiedzialem ze u mnie jezdzi cos takiego. Szkoda ze zbliza Ci sie poczatek roku ale taka kolej rzeczy. Pozdrawiam.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Tytuł:
Post Wysłano: 30 sie 2007, 22:32
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Cheester wielki dzięki za miłe słowa.
Cytuj:
Akurat trafiliscie na te upaly w Bulgarii, Grecji i Rumunii. Wierze ze daly Wam w kosc. Teraz Grecja plonie ale mam nadzieje ze nastepna trasa Twojego taty bedzie okej.
Wczoraj właśnie wyruszył w kolejną trasę do Grecji, także zobaczymy jak to będzie. Prawdziwy hardcore na tych górzystych odcinkach będzie w zimie jak spadnie śnieg, głównie w Rumunii i Bułgarii gdzie takie właśnie odcinki są często spotykane.
Cytuj:
Dzieki za pieknego czarnego konia 105 z mojego miasta. Strasznie sie zdziwilem jak go zobaczylem. Nie wiedzialem ze u mnie jezdzi cos takiego. Szkoda ze zbliza Ci sie poczatek roku ale taka kolej rzeczy. Pozdrawiam.
Niekoniecznie musi on być z Lublina, może np. jest w lubelskim leasingu, przykładowo nasz MAN jest na lubelskich blachach. :wink:

_________________
"640 KB pamięci operacyjnej powinno każdemu wystarczyć." - Bill Gates, 1981r.

Fotogaleria, Trasy - zapraszam do przeglądania i komentowania.


Tytuł:
Post Wysłano: 30 sie 2007, 22:36
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

No Lukaszu bardzo ladnie opisana traska jak i fotki ladne ,ladne autka spotkales :) i te piekne gorzyste tereny :) Pozazdroscic Ci Kolego :) Lukasz mam pytanko zawsze malo fotek pod opisem wstawiasz :) czemu :D nie ma wiecej :D ?

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Tytuł:
Post Wysłano: 29 wrz 2007, 23:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 maja 2006, 18:33
Posty: 443
Lokalizacja: WM

Cytuj:
Lukasz mam pytanko zawsze malo fotek pod opisem wstawiasz Smile czemu Very Happy nie ma wiecej Very Happy ?
Staram się wrzucać tylko te zdjęcia, które chociażby jako-tako wyszły (a jak wiadomo zdjęcia robione zza szyby auta nie zawsze dobrze wychodzą) i nie wrzucam wszystkich zdjęć po kolei jak popadnie. :)

Edit

Przeglądając materiały z minionych wakacji znalazłem krótki filmik z mojej trasy do Grecji, którego zapomniałem pokazać na forum i robię to dopiero teraz. Przedstawia on jeden z cięższych odcinków w rumuńskich górach. Dodatkowo ta droga jest w ciągłym remoncie także jazda tamtędy nie jest przyjemna. Wracając przez Bułgarię jechaliśmy jeszcze bardziej krętą drogą, odcinek ten liczył jakieś 40-50km i praktycznie co 500m były bardzo ostre zakręty, ale za to stan drogi jest o wiele lepszy niż w Rumunii. A oto krótki filmik z rumuńskiej drogi: KLIK.

_________________
"640 KB pamięci operacyjnej powinno każdemu wystarczyć." - Bill Gates, 1981r.

Fotogaleria, Trasy - zapraszam do przeglądania i komentowania.


Tytuł:
Post Wysłano: 30 wrz 2007, 18:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Filmi jak najbardziej odzwierciedla górskie odcinki w Rumunii.Jakość filmiku dobra,lecz troszkę króki,aż się prosi o większy materiał.Prędkość a także droga do największych oraz najlepszych nie należy i napewno nie przypomina tych jakie są na Europejskich autostrad.Co nie jeden napewno spalił tam hamulce.Jaką długość miały te górski serpentyny w Rumuni :?: .


Tytuł:
Post Wysłano: 30 wrz 2007, 18:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 kwie 2006, 18:17
Posty: 692
GG: 8426213
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Bochnia

Łukaszz, dobrze pamiętam ten odcinek, również wracałem tamtędy z kumplem. O ile się nie mylę, to filmik pokazuje dopiero początek tej "plątaniny" :wink:


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: