Cytuj:
Po pierwsze to odejdzmy od stwierdzenia że samochód hamując na biegu nie zużywa paliwa...Jeśli by nie zużywał to na logikę by zgasł.Musi zużywać paliwo,ale są to śladowe ilości...
jeżeli mamy braki z fizyki, nie znamy działania silnika spalinowego to lepiej nie powoływać się na logikę.
otóż pojazd zjeżdżając z góry poprzez obracające się koła napędzające przekazuje moment obrotowy silnikowi. wtedy można odciąć przewód paliwowy, odkręcić zbiornik z paliwem, zapchać filtr paliwa, wykręcić wtryskiwacze, wyjąć tłoki z korbowodami, a wał korbowy będzie się obracał. co prawda gdy koła przestaną się kręcić silnik stanie, ale od tego są elektroniczne systemy zasilania. w czasie kiedy moment obrotowy jest przekazywany w odwrotną stronę niż normalnie, czyli od kół do silnika zasilanie paliwem jest odcinane.
w silnikach samochodów osobowych z elektronicznym wtryskiem paliwa stosowane jest to już od kilkunastu lat (silniki takie miały szerokie zastosowanie w lotnictwie w latach 1939 - 1945), natomiast wcześniej w gaźnikach dwugarddzielowych Webera (duży Fiat, Łada i Polonez) był taki elektrozawór reagujący na podciśnienie w kolektorze ssącym - rozwiąznie to ma ponad 30 może 40 lat. inaczej mówiąc ze spotykanych na polskich drogach pojazdów przy zjeździe z góry na biegu paliwo zużywają:
1 Syrenka i Trabant ponieważ jako dwusuwy mają wolne koło - chociaż jest przełącznie na ostre,
2 Maluch,
3 Warszawa,
4 Żuk i Nysa, ale te ze starymi gaźnikami Ikova,
5 Star z polskim silnikiem,
6 Jelcz z polskim silnikiem,
7 Robur.
czyli pojazdy będące w produkcji jakieś 18 lat temu.
inaczej mówiąc zastosowanie sposobu na niezużywanie przez silnik paliwa przy zjazdach hamując biegiem ma bardzo długą historię i powinno to być oczywiste dla osób 40 letnich i młodszych. no chyba że ktoś uczy się z przedwojennych podręczników lub bierze to na logikę, chociaż łatwiej jest poczytać podręcznik z fizyki.