Cytuj:
gdzie nikt z biura nie zna się na transporcie. nie gonia w pracy i kierowca jest zupełnie inaczej traktowany niż w firmach transportowych.
Ma to swoje dobre i złe strony. Ja akurat jestem w takiej sytuacji (na szczęscie do końca roku). Nikt z biura sie nie zna, co to oznacza?? a no np. tyle, że zaświadczenie na potrzeby własne załatwiałem osobiście bo xiegowa sie nie zna. Kiedy pierwszy raz pojechałem w trase ciężarówką musiałem ostro tłumaczyć szefowi co to jest winieta, tachograf, czas pracy, czas jazdy - niestety nie rozumie tego do dzis
W mojej firmie jestem jedynym kierowcą a auta sa 3 w tym jeden bus - co to oznacza?? Przyjeżdzasz z trasy ciężarówka i wsiadasz do busa i zapier.... 20 godzin. Albo przyjeżdzasz ciężarówką i każde ci wsiąść w drugą - na to Ty ze nie możesz bo tacho, no i odpowiedz jak najbardziej smiesząca - przecież jedziesz innym autem to nic Ci nie zrobią
Dobre strony - mam fajny układ - wchodzę do biura i mówie - jutro mnie nie ma, i nie ma problemu, ale coś za coś pózniej własnie musze zapier... po 20 godzin bo towar w terenie nie odebrany i sie nawarstwia. Co jeszcze - sam planuje trasy, sam ustalam punkty potem przedstawiam to szefowi - i czekam tylko na odp TAK jechać, lub NIE zotać. Kasa jest może i ok bo 3 z przodu jest ale trzeba sie napier... jak wół, załadunki samemu - zazwyczaj 7 - 8 ton dziczyzny w skórze, powiesić na chłodni hakowej a dodam ze np. Jeleń waży średnio 130 kilo. Mimo wszystko mysle, że była to dobra szkoła dla mnie, bo teraz na zestawie wysiłku fizycznego nawet nie poczuje