Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 14 gru 2007, 1:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 maja 2006, 12:27
Posty: 64
Lokalizacja: krakow

Jak jestem bardzo zmeczony to zdarza mi sie nie pamietac przebytej drogi, albo budze sie nagle i nie wiem gdzie jade , chociaz to miejsce znam doskonale


Tytuł:
Post Wysłano: 14 gru 2007, 22:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lip 2006, 11:06
Posty: 380
GG: 0
Samochód: Opel Zafira 2.0 DTi
Lokalizacja: Kraków

to nawet sie nie chwal takimi 'osiągnięciami'

_________________
ze mnie to tiroweic żaden :(!


Tytuł:
Post Wysłano: 14 gru 2007, 23:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 lut 2006, 18:04
Posty: 18
Lokalizacja: Between Sea And The Shining Sea

Sen za kierownica?Coz,ja glownie jezdze nocami poniewaz lubie ,aczkolwiek kryzysy bywaja.Kiedy duza ilosc papierosow,red bull oraz kawa nie pomagaja,proponuje 10 min przerwy ,maly rozruch na zewnatrz,powinno pomoc:)

_________________
So we crashed the gate doing 98,I said let them truckers roll 10-4.


Tytuł:
Post Wysłano: 16 gru 2007, 0:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

No było kilka takich przypadków, co prawda nie moich bo jeszcze za kierownicą nie miałem okazji zasypiać ale tato miał ich trochę...
Kiedyś przed Krosnem na drodze "wyrosła" mu stodoła,kiedy indziej drzewo,albo stojąca postać na drodze.Jak się bardzo długo jedzie w nocy to zmęczenie i brak snu robi z człowieka widmo...niby nic się nie dzieje ale nasz mózg przestaje pracować,oczy otwarte,a w głowie pustka,czyli sen,to jest chyba najgorsze bo jadąc długo zawsze pilnujemy żeby nam się oczy nie zamknęły a jeśli się dzieje tak że oczy mamy nadal otwarte a tak naprawdę na nic nie reagujemy tak jak byśmy spali...to już jest katastrofa,jeżeli zdążymy się ocknąć to jest cud, jeżeli nie to czasem można sobie krzywdę zrobić, i przy okazji komuś.
Z moich obserwacji co do spania za kierownicą to jadąc z ojcem nocami, bardzo długo,gadaliśmy, trochę do siebie,trochę na CB,kawka,okno otwarte,tato zapalił papierosa,to gumę zaczął żuć,to paluszki chrupać,ogólnie chodzi o to żeby zająć się czymś a nie bezruchowo trzymać ręce na kole i patrzyć się przed siebie,muzyka pomaga,cola też,energy drinki,może nie najlepsze ale działają w jakimś tam stopniu,ogólnie jak sie wszystko zmiesza to nie powinno być problemów.
Aha, no i jeszcze jeden przypadek to był w Niemczech zaraz za Hannoverem na autobanie,jechaliśmy przed jakimś mobilem z Omegi Pilzno i ja jeszcze jako tako się trzymałem ale ojcu się trochę przysnęło,nie gadaliśmy ze sobą w tym momencie, przysnął na chwilę ja nie widziałem czy on śpi czy nie bo jak się patrzyłem na niego to głowę miał podniesioną,ale wiedziałem że spać mu się chce bo kiwała mu się już dłuższy czas,no i jedziemy tak za tym truckiem i nagle on zaczął hamować,coś tam sie ształowało z przodu, ale patrzę na zegary ojciec nie zwalnia no i tylko zdążyłem to pomyśleć a tu naczepa Omegi zaczęła się drastycznie szybko do nas zbliżać, zapaliłem światło w kabinie i już miałem krzyknąć do ojca ale się w tej chwili obudził,no i zdążył wyhamować.Niestety od tego momentu zostały nam jeszcze 2h jazdy ale już od tamtej pory rozmawiałem z ojcem cały czas,okna pootwierane i jakoś dojechaliśmy....
Co do widoku jak ktoś zasypia za kołem to też mam wspomnienia....kiedyś przed Poznaniem,jechaliśmy za ciężarówką i facet raz hamuje,raz przyspiesza,raz w prawo odbija,raz w lewo,ojciec z początku myślał, że może pijany czy co ale jak krzyknął na CB "Kolego z czerwonego Dafa i białą firaneczką coś się dziabnęło, że tak krzywo jedziemy?" i po chwili się odezwał zaspany głos: "Kolego ja już zasypiam za kołem , kurde jeszcze mi 200 km zostało"
Z racji tego, że mieliśmy pauzę kręcić to umówiliśmy się z mobilem ze staniemy na tej i na tej tankszteli i wypijemy kawkę,no i stanęliśmy,później koleś pojechał jechaliśmy za nim jeszcze z godzinę i gadaliśmy z nim na CB żeby nie zasnął, ale później odbił w swoją stronę,czy dojechał? myślę że tak... :roll:
No i jeszcze kolega z firmy Rico, stary dobry Rysiu pewnej nocy ,że tak powiem "rozładował" na autobanie niemca z tkaninami,zasnął i wjechał mu w naczepę,całe szczęście, że wiózł on ładunek tak miękki że się nie zabił, no ale pracę stracił i chodzi o kulach... :?
Także, podsumowując ... żeby jeździć w nocy to trzeba być wypoczętym, wiem że wiekszość młodych kiermanów to chce sprawdzić swoje siły w tym jak długo wysiedzą i jak daleko zajadą na strzała...rozumiem to bo mój ojciec też tak miał i chyba każdy młody tak ma, ale wierzcie jeśli uda wam się i nie stanie się wam nic złego to z czasem przestanie wam sie to podobać...
A i tyle słyszy się o tragicznych wypadkach kiedy to kierowcy zasypiają za kierownicą...dlatego też ND Polska nie popiera jazdy nocą,,,ja zaś jestem zwolennikiem,hehe
można tak w nieskończoność....ogólnie mówiąc to jazda w nocy ale tylko jeśli czujemy się na siłach...wspomagać się można, ale to na krótko na dłuższą metę oczywiście że nawet krótki ale zawsze to SEN!


Tytuł:
Post Wysłano: 16 gru 2007, 1:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 gru 2005, 19:58
Posty: 48
Lokalizacja: Przystajń

Najlepszy sposób być wypoczętym.....

17 września po 24 godzinach pracy wsiadłem w mercedesa 814 i ruszyłem do domu wzieło mnie spanie to stanołem ładnie przespałem sie 1,5 godziny aż kabine wyziąbiiło i ruszyłem dalej, papieros radio itd w okolicach pleszewa zdarłem pake o trzy drzewa a na czwartym się zatrzymałem. pomocy udzielił mi przypadkowy pan za co dziekuje.....
Skasowałem samochód, nie mogli mnie wyjąć z kabiny mam noge złamaną w dwuch miejscach ale ciesze sie że żyje bo mogło być gorzej.

To tak ku przestrodze może pokaże foto wraka...

W każdym bądź razie jestes zmęczony nie jedz. Jezdziłem nad morze, za granice i myślałem ze jestem twardy a tu lipa jednak ..

Pozdrawiam

_________________
Drogi one prowadzą Cię do domu? nie one są Twoim domem.........


Post Wysłano: 16 gru 2007, 21:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 gru 2007, 11:07
Posty: 8
Lokalizacja: Gdansk

energiczna muzyka, red bulle (pomagaja mi jak sie dlugo ucze) albo tusipec (to taki syrop na kaszel, bez recepty mozna kupic, gwarantuje ze nie zasniecie) studentem jestem i wiem jak podtrzymywac sie przy zyciu;] jak mam czas to jezdze po Polsce i po Europie, teraz niestety trwa rok akademicki wiec siedze w gdasnku i studiuje. ale piatek sie zbliza i wracam do swojego domku na Kujawy <hura>.


Tytuł: goła stopa
Post Wysłano: 19 gru 2007, 0:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2007, 20:21
Posty: 13
GG: 0

słyszalem o taki sposobie ze nalezy zdjąć but z prawej nogi i skarpetkę i tak jechac poprostu z gołą stopą prawą-- podobno - wbrew temu ze wydaje sie to smieszne - jest to skuteczne , ja stosuje osobiscie otwarta szyba do polowy, muza glosna tak w miare

_________________
wyspagier spedycja
fortschritt323,ursusc4011,mf3512
lostodyssey.pl
sprzedam adres : spedycja-transport.pl
wyspagier.info
miasto gier


Post Wysłano: 21 maja 2008, 13:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 maja 2008, 13:21
Posty: 67
GG: 8745401
Lokalizacja: kadzidło

kiedys jechałem i zostawło mi jeszcze 90 km do olsztyna i starsznie mi sie spac chciało a musiałem dojechac na umówiony czas do olsztyna... mówie jak sie troche nie zdrzemne to sie rozwale... zatrzymałem sie na jakims zadupiu w jakies wiosce zdrzemnełem sie niecałem 15 minut i dojechęłm juz bez rzadnych problemów... wiec nawet najkrutsza drzemka jest lepsza od kawy czy red buli... mnie to po takich specyfikach muli, i potrafie isc spac po mocnej kawie..

_________________
B-Jest
C-Jest
C+E-Jest
Kurs na Przewóz Rzeczy-Jest
Karta Kierowcy - Jest


Post Wysłano: 21 maja 2008, 16:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 sty 2006, 23:44
Posty: 153
GG: 4622331
Lokalizacja: WPR

Dokładnie jak kolega wyżej napisał. Nie raz nawet 15 min drzemka jest lepsza od kawy, czy jakiś energetyków. Ja osobiście nie pije kawy, bo nie lubię, więc zostały by mi same energetyki,ewentualnie papierosy. Ale to jest tylko na krótką metę. Bo ile można pić tego 'dziadostwa', potem muli człowieka tylko. Palić lubię, zwłaszcza gdy jadę, tylko znowu pytanie... Ile można... :?: :? Jak jeździłem czasami z ojcem, to różne sytuacje bywały, ale jak mu się mocno chciało spać to nigdy się nie pier****ł, tylko na tanksztele, czy tam parking, co pierwsze po drodze, 15-20 min spania (nawet na siedzeniu) w porywach do pół godziny i sen przepędzony :] można jechać spokojnie... pzdr

_________________
A,B,C - są. E-jeszcze w tym roku.

Marzenie, pasja, to nas w jedność połączyło.
Naturalna segregacja, to nas wyłoniło.!


Post Wysłano: 21 maja 2008, 16:52

Ja polceam redbulla, wiem ze to raczej nei pomaga, ale sama swaidomosc tego i wplyw reklam i to samemu sie wkreci powoduja ze mi to osobiscie pomaga. Poza tym jakies slodycze kanapki, ogolnie jedzenie. Kiedys ogladalem bajke w ktorej koles nazarl sie duzo slodyczy i chodzil jak przecinek i moral byl z tego taki ze jak ma sie duzo cukru to sie nie chce spac i ma sie energie. A ze utkwilo mi gdzies to w lepetynie to zawsze jak chce mi sie spac jem m&msy lub inne dropsy, snicersy i inne badziewie. Najwazniejsze to wedlug mnie nie wspomagacze tylko to co samemu sie wkreci, jak sobie wkrecisz ze redbull pomaga to pomoze, nawet woda pomoze jak dobrze sobie to wkrecisz.
Mam jeszcze jeden sposob moze troche drastyczny, ale jak sytuacja wymaga to go stosuje i powiem ze dziala, bo zasnac sie nie da tylko komfort jazdy cierpi. Otoz w podrozy zawsze mam przy sobie duza butle Sprite, ja mam tak ze po tym napoju strasznie chce mi sie siku. Jak mam kryzys pije tego ile wlezie i tak jade z pelnym pecherzem, az dojade na miejsce, bo wiem ze jak mi sie chce szczac to nie zasne chocbym mocno chcial :)
pozdro


Post Wysłano: 21 maja 2008, 17:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Organizm człowieka jest tak skonstruowany, że po najedzeniu zazwyczaj chce mu się spać. Jak obserwuję, to zjawisko nasila się z wiekiem. Także jedzenie to nie najlepsza rada.

Natomiast po naładowaniu się cukrem nie miałbym za bardzo ochoty prowadzić. Czasami w niedziele, z nudów opycham się słodyczami (jak je mam :mrgreen: ) i po zaaplikowaniu pewnej dawki nie jestem w stanie usiedzieć na krześle przed komputerem. Za kółkiem potrzeba spokoju i skupienia, a "upojenie" cukrem temu nie sprzyja.

Drzemka pomaga jeżeli organizm nie jest bardzo przemęczony. Kiedyś po prawie 24 godzinach na nogach miałem postój gdzieś w Austrii. 45-minutowa drzemka. Później trzeba było dalej jechać i gdybym ja miał prowadzić, to nie wyjechałbym chyba nawet z parkingu. Mimo, że oczy miałem otwarte to w miarę kontaktować zacząłem dopiero gdzieś w środku Słowenii :]

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 21 maja 2008, 17:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 kwie 2008, 19:42
Posty: 12
GG: 0

Zrobić sobię kawe na Coca-coli nie zaśnie sie po tym za cholere (zamiast wody Coca-cola)


Post Wysłano: 21 maja 2008, 17:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
Zrobić sobię kawe na Coca-coli nie zaśnie sie po tym za cholere (zamiast wody Coca-cola)
A jak już się zaśnie, to można się nie obudzić? :wink:

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 21 maja 2008, 17:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2822
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Cytuj:
Zrobić sobię kawe na Coca-coli nie zaśnie sie po tym za cholere (zamiast wody Coca-cola)
Radze kolego przejść sie do lekarza i dowiedzieć jakie mogą nastąpić zmiany w organizmie po takim wynalazku

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 21 maja 2008, 17:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

No jak ktoś ma słabsze serducho, to może się rozczarować. On albo rodzina.


Post Wysłano: 21 maja 2008, 18:39

Żeby serce od tego stanęło to trzeba trochę tego wypić albo pić dużo kaw mocnych przez długi okres życia. Gorszą rzeczą jest to że mózg po tym może świrować bo nadmiar kofeiny bardzo źle wpływa na jego pracę. Znam ludzi którzy bo piciu redbuli (samych) skończyli w szpitalu i wcale nie byli kierowcami. Serce jest w stanie wytrzymać bardzo dużo jednak mózg nie.


Co do tematu to jedyną radą jaką mogę dać to taką jak prawie wszyscy czyli
SEN


Post Wysłano: 21 maja 2008, 20:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2822
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Mam przyjaciela który pil przez tydzień co dziennie okolu 3 litrów Tigera po tygodniu do szpitala problemy z sercem nerkami chłopak 22 lata kategoryczny zakaz spożywania takich napoi

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 22 maja 2008, 14:52

Natury i snu nie da się oszukać. Podczas pierwszych moich wyjazdów młody kierowca rozbił nowego TIR-a wraz z ładunkiem w okolicach Krakowa. 15 km. mu zostało aby na firmę zjechać. Co o tym myslec? Inny kierowca autokaru tylko wsiadł za kierownice i po pół godzinie autokar rozbił. Podobno zasną. Co robił cały dzień i poprzedzającą noc... można się tylko domyślać. Jeżdziłem autokarami to jakąś świadomość mam. Najlepsza metoda jest taka... bo potrzeby snu i organizmu nie da się oszukac. Jak zaczynasz ziewać to już ostatni sygnał, że jesteś zmęczony i organizm domaga się odpoczynku. Wietrzenie kabiny i inne bzdety to tylko zdradliwe pałery które spotęgują Twoje zmęczenie. Stań i połuż się spać bez nastawiania zegarka. Jak przebudzisz się za 15 minyt, pół godziny czy godzinę to znaczy że jeszcze możesz jechać, przewietrz kabinę, wypij kawkę i ogień. Pamiętaj jednak o tym, że zawsze jakiś powód się z najdzie dla którego musisz jechać senny. A to załadunek czeka a to rozładunek , a to następny wyjazd nagrany czy weekend lub święto. Raz odpuścisz i będziesz jechał, drugi raz aż w końcu przeliczyś się. Jak wielu. A skutki będą straszne. Najlepiej jest nabrać pewnych zdrowych nawyków i je konsekwentnie przestrzegać. Tak jak przepisów ruchu drogowego... nikt głupi ich nie wymyślił i mają swoją długą historię ;) Warto też wspomnieć o odpowiedniej diecie i właściwym wypoczynku... Nie ma co się oszukiwać koledzy kierowcy... Wiekszość z Was dosłownie zażyna siebie i swoje serducha które w najmniej odpowiednim momencie was zawiodą. Stres, jedzenie nie odpowiednie, przerywany sen lub brak snu, brak ruchu, a u wielu palenie i alkochol. Wszystko jest dla ludzi ale warto o nie których sprawach pamiętać. Z uwagi na siebie i rodzinę. Stąd dużo zawałów u kierowców a ostatnimi czasy też u młodych. Wnuków i emerytury warto doczekać a wybór należy do Was ;) Ojciec palił dużo i choć nie jest już kierowcą to życie mu miłe i papierochy rzucił. Sen jak nikotyna i alkochol obok łamania przeoisów równie skutecznie zabija, czsem tylko kaleczy.


Post Wysłano: 23 maja 2008, 22:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 kwie 2007, 17:10
Posty: 199
GG: 1
Samochód: BMW E70 4.8i
Lokalizacja: Tu i tam

na mnie kawa i redbule nie działaja. Tzn kawa działa - ale w inny sposob - jak wypije za duzo lub za mocna to jestem jakis roztrzesiony itp. Daje mi duzo chwila drzemki - oczywiscie na parkingu a nie za kierownica. Z własnego doswiadczenia wiem ze mozna jechac i 2 doby i mozna tylko 3 godziny. Niestety organizmu nie oszukasz. Miałem raz przypadek ze pojechalem do Belgii i to trwało 20 h, pozniej 9 godzin dalej na nogach i odrazu powrot do domu czyli znow 20h. Razem około 50 h bez snu. I zaczeło mnie dopiero zamulać 5 km od domu. Oczywiscie dojechałem bo nie było aż tak ze zasypiałem ale innym razem wyjechałem z domu wypoczety i po 3 godzinach jazde musiałem przerwać godzinna drzemka bo inaczej roznie mogło by sie to skonczyć.
Raz też zobaczyłem stojący samochod na drodze mimo ze go nie było :roll:
A ojciec też kiedyś miał przygode. Konkretnie zmeczony stanał na parkingu zeby pospać. A obudził sie 50 km dalej. Nie wierzył w to i sądził ze wydawało mu sie ze stanał wczesniej dopoki nie obejrzał tarczy. A było to tak ze zatrzymał sie - chwila postoju, znowu zapis jazdy na tacho i poźniej znowu postoj. Takze panowie ostroznie ze zmeczeniem - bo samochod to tylko kawałek żelastwa a życie to życie


Post Wysłano: 24 maja 2008, 7:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 mar 2007, 20:34
Posty: 119
GG: 0
Lokalizacja: podlasie

Cytuj:
Zrobić sobię kawe na Coca-coli nie zaśnie sie po tym za cholere (zamiast wody Coca-cola)
Też o tym słyszałem. Żeby nie było że polecam ale podobno 2 dni nie uśniesz. Znajomy to pił jak wracał na święta, wrócił cały :wink:


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: