nie wszystko jednak jest takie dobre na egzaminie ... mam już egzamin za sobą, więc można sobie pogadać
dla mnie ciekawą sprawą są rozbieżności pomiędzy kodeksem, a wymaganiami na egzaminie.
po pierwsze
chodzi mi o C+E i cofanie po łuku. przepisy ruchu drogowego mówią wyraźnie jeżeli nie jesteśmy pewni powinniśmy wysiąść i sprawdzić czy nie cofniemy "za daleko" lub poprosić kogoś o pomoc. egzamin tego nie przewiduje ... mało tego, zatrzymanie na prostej to już koniec manewru. OK niech będzie limit czasu, odległości, ale niby dlaczego nie można wysiąść ? czy lepiej uczyć się, że jak ramię kierowcy jest na wysokości drzewa, które rośnie obok placu, to znaczy, że to już koniec cofania ?
po drugie
kat. C+E na Starze. bardzo częste u zdających cofanie i oglądanie się przez szybkę. jazda "na lusterka" uchodzi za snobizm. poza tym lusterka ustawione są we wrocławskim aucie tak aby utrudnić życie. prawe sferyczne u góry na wysokości oczu, z lewej strony na wysokości oczu jest normalne lusterko, sferyczne poniżej. nie muszę dodawać, że przyzwyczajenie wzroku od jednego rodzaju lusterka do drugiego zajmuje trochę czasu.
ciekawe jaki procent samochodów, którymi przyjdzie jeździć kierowcom będzie miało możliwość odwracania głowy i "patrzenia przez szybkę" przy cofaniu
śmiem twierdzić, że to nie będzie nawet procent, ale jakiś promil ... cała reszta ma plandeki, kontenery, itd.
podsumowując:
potwierdza to niestety uczenie się na egzamin, a nie jeżdżenia w normalnym ruchu. przyzwyczaja do bardzo złych nawyków.
ciekawią mnie Wasze spostrzeżenia