Cytuj:
Ja mam prawo jazdy B od 3 miesięcy i robie właśnie prawo jazdy C a jak zdam to od razu E. Nie wiem czy to dobrze bo samą ciężarówką wszystkie manewry idą mi dobrze ale z przyczepą myślę że będzie ciężko... Ale robie to teraz bo przepisy właśnie sie nie zmieniły, i mam wolny czas więc czemu nie ? będę sie starał o jakąś prace na mały zestaw o DMC 7,5t a jeśli nie znajdę to... przyda sie później po 21 roku
Teraz wiem o co chodzi z przepisami później może być trudno
Po pierwsze dzięki za spory odzew w temacie.
Kolego jak Cie czytam to mam wrażenie ze ja to napisałem:)
Dokładnie tak, poza tym poniekąd teraz kurs potraktuje jako swego rodzaju zajęcie w wolnym czasie i bede mógł do niego podejśc na powaznie, co w przypadku gdybym jednoczesnie pracował pewnie byłoby niemożliwe
Cytuj:
Kolego masz polowe sukcesu, znaczy sie ze chcesz dążyć do Tracerki a to jest Rock/roll i nie ma czasem żartów na drodze a dziś jest duże natężenie ruchu które powoduje Ciągle korki,wypadki i inne udogodnienia,Od września tegoż roku drożeje kurs na przewoź osób tzw,stara wkładka i zmienia sie cala specyfika szkolenia na tym kursie a od Stycznia 2009ma wejść w życie zmiana na kursie dla rzeczy.robiąc Kategorie C zaczynasz nowy styl życia niektórzy patrzą na nowe kategorie jak na tylko i wyłącznie dokument do pracy a to coś więcej dla nie których,to więcej dla tych którzy zmieniają swój samochód którym jeżdżą tysiącami kilometrów w piękne żelazo które przyciąga uwagę dla nich to sens życia,mogę pożyczyć Szczęścia i pomyślności w dążeniu do celu,musisz JEDNAK UWAŻAĆ
BO TRACERKA WCIĄGA..bywaj powodzenia.
Dzięki wielkie za słowa otuchy. Generalnie rozumiem sceptyczne podejście kierowców do takich jak ja, którzy coś tam chcą ale nie wiedzą w co sie ładują...
Sam opewnie bym takich ludzi postrzegal.
Jakby nie było już ponad roczna lektura tego forum dała mi jakiś cień wyobrażenia na mase wad tej cięzkiej pracy, nieraz Cyryl sprowadzał mnie na ziemie. Mimo to chce spróbować, nic nie trace (prócz pieniędzy), ale myśle ze żadna inwestycja w uprawnienia i wykształcenie nie jest zmarnowana.
W każdym razie idąc na kurs nie zakładam ze od tego momentu zmieni się moje życie, bo do takiej ewentualnej zmiany jeszcze daleko. Przede wszystkim są jeszcze 2 lata szkoły, a potem wypadałoby coś postudiowac.
Co do samochodu na kursie/egzaminie to macie racje, na pewno lepiej by było jeździć samochodem zbliżonym gabarytowo do samochodów używanych w transporcie krajowym bądź to międzynarodowym.
Z drugiej strony pewnie chodzi o to że jak kierowcama solidne podstawy to z wszystkim sobie da rade
Na kursach na B tez uczy sie na samochodach niewielkich, dopiero jak po zdaniu prawka wsiadłem sobie do prawie 4,5 metrowego mercedesa to zobaczylem jaka to różnica
Tymbardziej, ze przecież teoretycznie świeży z prawym jazdy może sobie wsiaśc na ducato np do 3,5 tony, a to już z corsą nie ma za wiele wspólnego
Sam kupilem sobie ambitnie (niektórzy pewno stwierdzą że z głupoty) pierwszy samochód duży i dlugi
ale jazda takim samochodem daje wiecej przyjemnosci z jazdy, można sie sprawdzić na parkingach i w bardzo ciasnych sytuacjach
Ostatnio z głupoty i przez pomyłke wladowalem siena bardzo stromy podjazd z betonowych płyt-pustakow, było bardzo pod góre i droga bardzo kręta a z prawej i lewej duze skarpy (beskidy jednym słowem)
Jade jade i nagle droga sie skończyła (zaczał sie szlak) i musialem cofać fordem mondeo ponad 500 metrów ciasną drogą po bardzo dużym spadzie, na zakrętach 90 stopni
Nie ma to jak adrenalinka i własna głupota ale satysfakcja z wybrnięcia bezcenna
Jak zwykle zszedłem z tematu.
Najlepszm podsumowaniem tematu jest to iż na pewno pójdę na prawo jazdy w tym roku. Czy zdecyduje sie iśc teraz, przed wakacjami poinformuje Was.