Stary, ja przez to oblałem za pierwszym razem egzamin na C!
W Ośrodku jeździłem manem, w którym widziałem koła. Ostatnie zaś dwie godziny kursu manem, w którym kół nie było widać i po prostu TRAGEDIA! Na egzaminie też miałem mana, w którym tylnych kół nie widać i oblałem zatoczkę.
Zdałem za drugim razem, ale chyba tylko dlatego, że na losowaniu nie wybraliśmy zatoczki. Było za to zawracanie na trzy - a to równie fatalne, bo nie wiesz jak długo cofać - nie wiesz, czy już dojechałeś do belki czy nie. Koszmar! Kilka osób oblało na tym - ja zdałem, bo cofałem tylko tak długo, aby mieć już pewnosć, że "w przodzie" się wyrobię.
Na zatoczkę nadal nie mam patentu. Ćwiczyłem dodatkowo w innej szkole, ze swietnym instruktorem i nawet jemu opadły ręce
Niby robię wszystko jak należy a wychodzi do...
To jest chyba wina instruktorów, którzy nie zwracają uwagi kursantom, by NIE PATRZYLI NA KOŁA, tylko na burtę. Jak ktoś się przyzwyczai do obserwowania kół, a przesiądzie się na auto, w którym ich nie widać, będzie miał kłopoty.
Dobra rada: Jeśli nie możesz zmienić auta, wykup sobie przed egzaminem w innej szkole 2-4 godzinki, ale na aucie, w którym nie widać kół. I wtedy poćwicz.
Przede wszystkim: zatoczkę i zawracanie na trzy. W pozostałych manewrach liczą się głownei burty lub inna zabudowa nadwozia, więc jest łatwiej.
Przy okazji, zawracanie na trzy wydaje się banalnym manewrem. Ale bardzo łatwo na tym polecieć.
_________________
B,
C,
D.
Instruktor kat. B.
http://www.kwalifikacja-wstepna.pl - wszystko o kwalifikacji wstępnej
http://www.szkolenia-okresowe.pl - wszystko o szkoleniach okresowych
http://www.walpdrive.pl - mój blog o zdobywaniu zawodowych kategorii