Widze że rozgorzała dyskusja na temat mapy.
Myśle że gdyby nie jeden szczegół nie trzeba by histeryzowac.
Mianowicie jeśli ktoś nawet jest do czegoś uprzedzony, a znajdzie sie w sytuacji, kiedy bedzie musial nauczyć sie z tego skorzystac to wlasnie to uczyni.
Tak tez powinno być z mapą w zawodzie kierowcy gdyby nie.... GPS.
To faktycznie jest swego rodzaju problem, jednak co innego kiedy ja wyznaczam sobie trase dajmy na to do Austrii albo na Węgry osobówką, a co innego jak wyznaczam trase zestawem (nie swoim) z nie swoim towarem i kiedy gonią mnie limity paliwa, ograniczenia czasowe, okresowe i terminy odbioru towaru..
O tych ostatnich pisze pomimo że tego jeszcze nie doświadczyłem jednak nie wyobrazam sobie w takiej sytuacji, aby przygotowywac sie do wyjazdu robiąc wszystko bez zajrzenia na mape, a jedynie przed odpaleniem silnika wklepać "prowadź do".
Myśle ze tak naprawde takie osoby to skrajne przypadki
ktoś tu sie czepił kierowców autobusów miejskich, którzy nie potrafią pokazac na mapie trasy, ktorą świetnie potrafią opisac.
Czy to jest takie dziwne? Cięzko powiedziec, ja tez moglbym Cie pokierowac w dowolne miejsce (prawie) u mnie w mieście, dajmy na to telefonicznie, z pamięci, a pokazanie tego na mapie to jest swego rodzaju trudność. Nie mówie że nie do przeskoczenia ale to tak jakbyś mial narysowac to co widziales.