czasowy zakaz ruchu - przegięcia?

Witam,

Trochę mnie to zdenerwowało, w piątek kończąc pracę musiałem jeszcze dojechać do bazy około 50 KM (godz. 17:40). Więc szybko ruszyłem, żeby zatrzymać się gdzieś na stacji benzynowej i przeczekać do 22:00.
Po drodze pytałem się przez radio osób, które jechały z lejcami, o której jest zakaz, niektórzy mówili, że o 18:00 a inni o 19:00?
Byłem bardzo zdziwiony.
Jechałem za gościem jeszcze było przed 18:00, pytałem się go czy zjedzie przed 18:00 a on na to, że on kończy o 19:00.
Ja na to czy on się nie boi? On - kończy o 19:00.
Przed 18:00 stanąłem na stacji benzynowej, dzwonie do szefa, że po 22:00 wyruszę bo zakaz ruchu jest. A on na to, że on jeszcze widzi, że zestawy jeszcze jeżdżą, więc po co mam czekać 4 godziny i mam ruszać.


I gdzie tutaj obowiązują przepisy?

Co Wy na to?
Co na to przewoźnicy innych firm?


Pozdrawiam,
Bartosz

a czytałeś przepis o tych zakazach mówiący ?

tam jest długa lista wyłączeń

i to że jedzie sie na zakazie, wcale nie we wszystkich przypadkach oznacza ze się ten zakaz łamie...

dojechac ci do rozladunku lub bazy po zakazie wolno, jak masz 1 roczną winietkę(mówię oczywiście o Polsce)

Najlepiej przeczytac sobie Dz.U.07.147.1040.
Tam jest dokladnie wszystko wyjasnione.
Najbardziej zastanawia mnie punkt o jezdzie bez ladunku, jak to sie ma w przypadku kontenerow pustych.

No ale kolega zadał pytanie jak przestrzegać przepisy gdy pracodawca każe je łamać i dokładnie opisał sytuację w której się znalazł.
Dziękuj kolego, że ortografii Tobie nie sprawdzili a gdyby była ok. to zawsze coś innego znajdą.
Wypowiem się za Cyryla, ... NIE ZNAJOMOŚĆ PRAWA SZKODZI I NIE ZWALNIA Z ODPOWIEDZIALNOŚCI ...
Nie wielka to pociecha w odpowiedzi na Twój problem ale zawsze coś. Zresztą i ja już się gubię w tych zakazach... i doczytam w wskazanym dzienniku ustaw o ile jest aktualny...
Dlatego wolę autokary... ale nie każdy ma wybór... Uważaj na swojego szefa Kolego bo jak wpadniesz to on się wybroni... Ty masz przestrzegać prawo... on to wie i dlatego wsadza Cię na minę.
Zadałem podobne pytania kilku ministerstwom, z nie cierpliwością czekam na odpowiedź... A Tobie szerokości życzę i szczęścia... prędzej czy później i tak Cię opuści dzięki pracodawcy... Trzymaj się.