Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Ja również podzielam zdanie kolegi kselu1. Pisałem o tym na forum już dawno temu, że gdyby w Polsce było więcej dróg ekspresowych lub autostrad, to ludzie nie musieli by wyprzedzać na przejściach dla pieszych w terenie zabudowanym ani też robić innych podobnych cudów. Bo wiedzieli by, że kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów się przemęczą miastami, wioskami itp. jadąc zgodnie z przepisami. A czas nadrobią na drodze ekspresowej bądź też autostradzie.

Druga sprawa to, to punkty. Faktycznie siedząc przy komputerze i tak rozmyślając to teoretycznie, żeby zdobyć te 24 punkty to trzeba się naprawdę postarać. Jednak w praktyce naprawdę nie trzeba być wcale jakimś piratem drogowym, tym bardziej na naszych drogach, gdzie jedziemy sobie trasą, ograniczenie do 70 km/h, a za chwilę... przed naszymi oczami ukazuje się znak - teren zabudowany mimo, że krajobraz dookoła nie uległ żadnym zmianą ( no po za 2 chałupami stojącymi gdzieś 300m w polu :mrgreen:, przed nami traktor + przyczepa, a za nami ( o czym my jeszcze nie wiemy :] Octavia z wideoradarem.) Więc hamujemy bo z naprzeciwka samochody się nagle rozjechały, a gdy zrobiło się nie co luźniej i moglibyśmy wyprzedzić... na jezdni najnowszej generacji wysepka ( z pasami, świetlnymi znakami i innymi pierdołami :roll: ) i o dziwo jak wzrok sięga tak i tym wysepką, pasą dla skręcających (w polną drogę) i podwójnej linii ciągłej końca nie widać. I jako, że raczej na przejażdżkę samochodem nie wyjechaliśmy, wrzucamy kierunek i idziemy lewym. Na następnym terenie zabudowanym ( tego samego typu co ten opisany wyżej) już nie hamujemy tylko jedziemy sobie te 88 Km/h. Gdy na lewym pasie ukazuje się w/w Skoda Octavia dająca nam do zrozumienia żebyśmy zjeżdżali na pobocze, wtedy już Pan Władza zaprasza nas na seans w którym rzecz jasna odgrywamy rolę pierwszoplanową. I takim o to sposobem;
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 21-30 km/h = 200zł i 4 pkt.
- Wyprzedzanie bezpośredni przed przejściem dla pieszych = 200zł i 9 pkt.
- Naruszenie obowiązku używania pasów bezpieczeństwa przez kierującego pojazdem = 100zł i 2 pkt.
Zostajemy szczęśliwym posiadaczem; 15 pkt. karnych i 500zł mandatu.
I mimo, że praktycznie nie stwarzaliśmy jakiegoś specjalnego zagrożenia. Od tej pory z racji wykonywanego zawodu, musimy mieć oczy dookoła głowy i pilnować się bardziej niż podczas egzaminu na PJ. O słuchaniu CB też można w najbliższym czasie zapomnieć, bo epitety i zwroty jakie będą do nas kierowane od tych jadących za nami do najprzyjemniejszych raczej należeć nie będą.
Pozdrawiam :wink: .


Temat utworzony na prośbę użytkownika kselu1, część postów wydzielona z tematu; "Płacisz, pędzisz dalej"


Post Wysłano: 02 wrz 2008, 21:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

Cytuj:
byłem przekonany że to na rok, a tu niespodzianka...
Pzdr.
Cytuj:
oj te 6 punktów to chyba na rok... ale na 100% pewny nie jestem
Cytuj:
wydaje mi sie że 23 i możesz jeszcze jeździć, ale 24 i więcej... masz tydzień na oddanie prawka... tak mi sie wydaje, ale nie róbmy już OT
Pzdr.
troche wiecej pewności siebie :P
25 i zabieraja, 24 mozesz miec
a w pierwszym roku 21 (oczko), a 20p jak masz to jeszcze posmigasz

o tym ze raz na 6 miesiecy zapomniałem, czyli zrobiło nam sie 36 :D

odnośnie oznakowania na polskich drogach -pionowego i poziomego, to mozna by nawet osobny temat albo i forum :P otworzyć.
jeszcze jak ktoś ma porównanie do innych krajów, pojeździł trochę ...
Przykłady - Kielce wylotówka na częstochowe, zamiast z 50 na 70(takie minimum), to dali na 40 choc już domów dawno nie ma, widok na 3 i pół kilometra, droga prosta, zero zagrożeń, las i rzeki. ulubione miejsce Policji która tam szuka piratów jadących 80, podczas gdy średnia prędkość tam to 110 (gdy ich nie ma), wypadku tam nie było odkąd sie nauczyłem mówić bum-bum na samochód
Wogóle, przejścia dla pieszych przy rondzie- pieszy dosłownie po okręgu idzie, przy zjeździe z ronda nawet nie ma miejsca na jedno auto, piesi sobie ida przez jezdnie jak z kościoła po sumie a całe rondo stoi, wszystkie 4 ulice - mozna by zostawić miejsca na powiedzmy 4-5 aut


Post Wysłano: 02 wrz 2008, 22:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Do tych wszystkich wyliczanek w których zawarliście "oficjalne" dane trzeba dodać jeszcze czynnik ludzki :)

Na zdjęcie z fotoradaru nic już nie poradzimy, ale chyba wszyscy dobrze wiemy, że policjant też człowiek i najczęściej da się z nimi pogadać. Nie mam tutaj broń Boże na myśli łapówek. Ale jeśli wykroczenie nie powoduje jakiegoś niebezpieczeństwa to zazwyczaj kończy się na zwykłym pouczeniu lub mandacie na symboliczną kwotę, za jakąś pierdołę. Jak ktoś przesadza i przez jakieś wioski z wąskimi dróżkami posuwa 100km/h to pretensje może mieć tylko do siebie.

Ponadto takie rzeczy jak CB, oznakowanie fotoradarów, ostrzegające przed nimi nawigacje, czy - wymierające powoli - mruganie światłami...

Nie ma bata - jak ktoś jest w stanie zebrać ponad 24 pkt. na rok tzn. że naprawdę jest niebezpieczny dla otoczenia i lepiej będzie dla wszystkich jak zostanie wyeliminowany z ruchu drogowego.

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 02 wrz 2008, 22:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Po części się zgodzę, jednak brałem pod uwagę bardziej pesymistyczny scenariusz :] .
Cytuj:
Do tych wszystkich wyliczanek w których zawarliście "oficjalne" dane trzeba dodać jeszcze czynnik ludzki
Co do mandatu masz racje, można się negocjować, tak też najczęściej się dzieje, policjant daje tą minimalną kwotę za wykroczenie.
Ale co do punktów to przyznawane są obligatoryjnie i tutaj dyskusji nie ma.


Post Wysłano: 02 wrz 2008, 22:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
Co do mandatu masz racje, można się negocjować, tak też najczęściej się dzieje, policjant daje tą minimalną kwotę za wykroczenie.
Ale co do punktów to przyznawane są obligatoryjnie i tutaj dyskusji nie ma.
Tak to wygląda w programie "uwaga pirat" gdzie policjanci mają "związane ręce" i zero luzu.

W rzeczywistości np. mój kolega dostał 50zł za zaśmiecanie czy coś podobnego (za przekroczenie prędkości o kilkanaście km/h), a siostra w ogóle nie dostała mandatu za niezapięte pasy.

Jak mówiłem - policjanci to też ludzie.

_________________
Czerwone i bure


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

czasami jadąć droga gdzie widocznośc jest wręcz idealna, przez środek prerii :P cały czas podwójna ciągła. (ja cały czas mam porównanie do UK, bo tu po porostu jeżdzę i jest to jeden z krajów z kórego możemy adoptować dobre rozwiązania - z wymyslaniem własnych kiepsko nam idzie) W UK drogi podrzędne są czasami tak pozawijane, wąskie i ciągłym utrapieniem są drzewa i żywopłoty z tym że tu nie rosną 5 metrow od drogi ale w granicy jezdni, ze jadac po jezdni bez problemu tracimy lusterka; te żywopłoty/drzewa sa tak wysokie i potrafia ciagnac sie po obu stronach przez kilkanascie kilometrow, skutecznie utrudniając widocznośc, ograniczajac ja czasami do kilkunastu metrów - nie stoi to na przeszkodzie ze limit jest 60 mil, i linia na środku przerywana. oczywistym jest ze nikt nie wyprzedzi w takich warunkach, a i predkosc 60 mil to ma co setny samochód, reszta do 45mph. znaki sa bardziej dostosowane, wtedy mamy wrazenie ze znak jest swiety, nie ma takiego wrazenia gdy linia ciągła rozciąga sie na 94 % długości drogi i cały czas jadąc ponad predkość maxymalną określona na znaku jesteśmy wyprzedzani! chyba nikt sie nie bedzie tłumaczył ze jak nie widział to wyprzedzał bo linia przerywana. a jak widzimy to mimo iz jest czemu nie wyprzedzic (brak zagrożen innego rodzaju).
druga sprawa - jezeli znamy drogi to wiemy gdzie znak jest z sensem a gdzie bez
jezeli jedziemy po nowej drodze/trasie i którys raz z kolei znak nie ma sensu chcąc nie chcąc przykładamy do nich mniejszą wagę uznając ze sa postawione bez sensu
3. przejscia dla pieszych
droga dwujezdniowa po 3-4 pasy ruchu w jedna strone, swiatła dla pieszych - 3 w odległości 550 metrów. szczesciaz jest ten co nie bedzie sie musiał zatrzymać na każdym (szczególnie w nocy, gdy na dziesięc razy czerwone, przejdzie jeden pieszy) - i znowu wszyscy miejscowi dawaj bo inaczej go "złapie" na następnych - mowa o ulicy XIX wieków kielc
4. jak zaczeto w kielcach robic przejscia na przycisk, zadne nie działały - ul. zagnańska koło tęczy- wszyscy mają czerowne łacznie z pieszym i samochodami >auta z jednej>auta z drugiej> wszyscy czerwone łącznie z pieszym>itd
wylotówka na małogoszcz, kraków z kielc. zmodernizowane skrzyżowanie, sygnalizacja zaplanowana przez osobe nie majaca prawa jazdy :) najpierw jeden kierunek do przodu, potem drugi, potem prostopadła, potem lewoskręty i najlepsze - następnie prawoskręty - nie mozna jechać podczas tego prosto ani piesi nie przejda- potem wszyscy stoja i wszyscy piesi zielone mimo ze nikogo nie ma. obraz na codzien - czeka sie 6 minut zeby skrecic w prawo, podczas tego nie wystepuje kolizja z zadnym innym uczestnikiem ruchu :P
przypomne troche dopisze


Ostatnio zmieniony 02 wrz 2008, 23:05 przez kselu1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Cytuj:
W rzeczywistości np. mój kolega dostał 50zł za zaśmiecanie czy coś podobnego (za przekroczenie prędkości o kilkanaście km/h), a siostra w ogóle nie dostała mandatu za niezapięte pasy.
Ja np. sam kiedyś z kolega jechałem samochodem, co prawda ma on 18 lat ale nie posiada PJ, wracaliśmy już do niego, gdy dosłownie na rogu zatrzymała nas policja. Skończyło się na 100zł za spożywanie alkoholu i podjechali za nami pod samą bramę, żeby upewnić się, że to już koniec jazdy. I takich sytuacji pewnie każdy miałby sporo do opowiedzenia, i ja oczywiście popieram Cie w tej kwestii w 100 %. Tylko żeby osoby czytające nie pomyślały sobie, że to jest jakąś regułą, a w trakcie zatrzymania nie było zdziwienia, że policjant wcale nie jest taki "dobroduszny" jak to na forum opisywali :U .


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Mam na koncie 5 punktów karnych za to, ze wjechałem sobie na szczyt pewnej beskidzkiej góry (żar) samochodem.

na góre prowadzi droga asfaltowa przez zabudowania, do górnego zbiornika elektrowni szczytowo pompowej, górnej stacji kolejki linowej i ogólnie malowniczego szczytu....

Zawsze można tam było wjeżdzac są nawet wielkie parkingi

wszystko sie zmieniło odkąd jest kolejka....

na dole trzepią kase za parkowanie aut, oraz za wjazd kolejką na góre i na dól! zaś dalej stoi zakaz ruchu w obu kierunkach za wyjątkiem dojazdu do posesji.

I co wy na to?
5 punktów karnych i 50 zł (z łaską, zamiast 100)

5 punktów?!?!?! I nie było żadnej dyskusji.


Jeśli czasami da sie negocjować to dobrze, jednak wydaje mi sie że... a nie bede kończył.


Korupcja na pewno sie szerzy, słyszalem od znajomego.... a nie bede nawet wspominać ;-)

Cytuj:
Ja np. sam kiedyś z kolega jechałem samochodem, co prawda ma on 18 lat ale nie posiada PJ, wracaliśmy już do niego, gdy dosłownie na rogu zatrzymała nas policja. Skończyło się na 100zł za spożywanie alkoholu i podjechali za nami pod samą bramę, żeby upewnić się, że to już koniec jazdy. I takich sytuacji pewnie każdy miałby sporo do opowiedzenia, i ja oczywiście popieram Cie w tej kwestii w 100 %. Tylko żeby osoby czytające nie pomyślały sobie, że to jest jakąś regułą, a w trakcie zatrzymania nie było zdziwienia, że policjant wcale nie jest taki "dobroduszny" jak to na forum opisywali :U .

K92 z całym szacunkiem, ale według mnie w tym przypadku policjanci zachowali sie jak idioci.
Zero pobłażliwości dla jazdy po pijanemu i dla jazdy bez uprawnień. Takie jest moje zdanie.

Jazda bez uprawnień to jest.... pokazanie całemu światu ze mam w d**** wszystko i wszystkich i takiemu komuś nie należy sie 100 zł mandatu tylko odroczenie prawka.

Wiem jak czekałem 18 lat żeby wyjechac autem na ulice i nie może być tak że jedni wyjeżdzają wczesniej a drudzy czekają.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Ja zrozumiałem, że dostali mandat za spożywanie "zamiennie" - czyli tak na prawdę nie byli pod wpływem. I mam nadzieję, że tak było bo w innym przypadku... szkoda gadać.

Kilka lat temu na okolicznych drogach siał postrach pewien młody chłopak który dostał od rodziców golfa III (wówczas szczyt marzeń wśród młodzieży). Praktycznie zero opanowania i respektu dla prawa. Pewnego wieczoru policja zatrzymała jego "ekipę" kiedy podróżowali tym golfem w 8 osób, a kierowca.... był pijany. Stało się to niedaleko jego domu więc nadmiar pasażerów wysadzili, a kierowcy pozwolili dojechać do domu (odeskortowali go). Nie minęło pół roku, a swoją jazdą doprowadził do śmierci dwóch osób które z nim podróżowały (w tym nastoletniej dziewczyny). W terenie zabudowanym na ostrym zakręcie stracił panowanie i wyleciał z drogi rozbijając się na betonowym ogrodzeniu. Policjanci oszacowali prędkość na 160km/h, podczas gdy ja ten zakręt z niewielkim marginesem bezpieczeństwa pokonuję 60km/h. Oczywiście był po % (niedużo, ale było).
Jako jedna z dwóch osób wyszedł cało z wypadku, a dzisiaj odsiaduje 8 lat.

Tą historię należałoby opowiedzieć wszystkim policjantom, którzy na niektóre wykroczenia patrzą przez palce. Rozumiem pobłażliwość wobec niewielkiego przekroczenia prędkości czy innej błahostki nie powodującej zagrożenia. Ale tamci policjanci swoim zaniechaniem prawdopodobnie przyczynili się do śmierci 2 osób.



Marix
- trafiłeś na "ambitnych" ;) Założę się, że to były jakieś młode leszcze :)

_________________
Czerwone i bure


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

Koledzy chyba pomylili temat, tu ma byc nie o policji i punktach karnych- bo z tamtego tematu ucieklismy do tego zeby podyskutować o absurdach na polskich drogach, tj jak sa budowane :p konstruowane, oznakowane itd, ewentualnie wyjaśnić co mozna by zmienić, poprawić dlaczego jest tak a nie inaczej itd.
Jeżeli chcecie kontynuowac rozmowę o punktach i policji to prosiłbym w poprzednim temacie


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 wrz 2007, 0:35
Posty: 693
GG: 0
Samochód: wrotki
Lokalizacja: NSZ

krajowa 1 od Częstochowy w strone Katowic. Jazda przypomina wyścig na 1/4 mili, od świateł do świateł lub przejscia dla pieszych. Nie zdąrzysz się człowieku dobrze rozbujać, a już trzeba hamulce palić. No i wiadomo, fotoradary przy każdym skrzyżowaniu.

Ostatnio powstała w Polsce jakas nowa moda w budowaniu nowych dróg. Mianowicie drogowcy stwierdzili, że liczba mieszkańców w 3 tysięcznym miasteczku jest TAK duża, że potrzebują oni chodników szerokich na 3 metry, a przy każdym stawiany jest naturalnie zakaz zatrzymywania i krawężnik do kolan. A szerokość samej jezdni pozostawia wiele do życzenia. Do tego ograniczenie 40 i fotoradar. Podobnie jak budują (czyt. modernizują) skrzyzowania w miastach. Sytuacja jest ta sama. Jak skrzyżowanie było kiedyś duże i można było na nim zestawem spokojnie skręcić w lewo lub w prawo, to teraz wszystko na żyletki, bo chodniki zajmują tyle miejsca, że możnaby z połowy tego chodnika dołożyć jeszcze po jednym pasie z obydwu stron :/ I zrozumiałbym, gdyby to były skrzyżowania, przez któe nie przewija się dużo TIRów, ale to się dzieje nawet na strefach ekonomicznych, bądź przy wjazdach do nich

_________________
NIE-POMPIARZ


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Przepraszam jeszcze na chwile OT.
Cytuj:
Ja zrozumiałem, że dostali mandat za spożywanie "zamiennie" - czyli tak na prawdę nie byli pod wpływem
Oczywiście, że tak. Zamiast 500zł za brak uprawnień, dostał 100zł za spożywanie. Pod wpływem alkoholu oczywiście nikt nie był :wink: .
Faktycznie przykład jaki podałem jest może zbyt kontrowersyjny. Ale też kilka słów,żeby zobrazować te sytuację, chłopak który wtedy jechał tym samochodem to nie jest typ, który pod nieobecność rodziców ukradkiem zabrał kluczyki i pojechał na przejażdżkę. Właściwie to dosyć trudna sytuacja rodzinna zmuszała go do jazdy, i mimo młodego wieku, właściwie cały dom był na jego utrzymaniu. Nie było tez tak że policja od razu puściła bez niczego i kazała jechać, opowiedział im o swojej sytuacji i może to ich wzruszyło :> :] .
Oczywiście nadal w żadnym przypadku nie popieram jazdy samochodem bez uprawnień lub pod wpływem. Ale staram się to w niektórych przypadkach zrozumieć.
Taka sama rzecz jest z jazdą pod wpływem. Dzień wcześniej sobie ktoś pochla o 3 w nocy kończy imprezę i idzie spać, rano wstaje ogarnia się je śniadanie i o godzinie np. 16 wsiada i jedzie samochodem i mimo, że na dobrą sprawę ten człowiek jest już normalny i nikt nie jest w stanie poznać, że mógł wcześniej pic, zatrzymuje go policja i okazuje się, że w wydychanym powietrzu ma 0,30 promila, prawo jazdy zostaje zabrane. A w statystach policyjnych jest na równi z tym który po 2 butelkach ledwo stojąc, pojechał pojeździ po mieści. Więc to naprawdę zależy od konkretnej sytuacji.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cytuj:
krajowa 1 od Częstochowy w strone Katowic. Jazda przypomina wyścig na 1/4 mili, od świateł do świateł lub przejscia dla pieszych. Nie zdąrzysz się człowieku dobrze rozbujać, a już trzeba hamulce palić. No i wiadomo, fotoradary przy każdym skrzyżowaniu.

Kolego masz racje, zapomniałeś chyba o fotoradarach których na tej trasie jest dosłownie kilkanaście. jak nie światła to fotoradar, bierze w łeb rozsądek i spalanie.


Fotoradary są oczywiscie w miejscach ze totalnie bez powodu jest ograniczenie do 70 na prostej jak drut drodze....

Wracając do OT ja wiem że w omawianym przykładzie chodziło "tylko" o uprawnienia, po prostu napisałem tak bo uwazam ze jazda po pijaku oraz jazda bez uprawnien to najcięższe wykroczenia,dla ktorych winno byc zero poblazliwosci.

masz racje, najgorzej ze mozna byc 15 godzin po imprezce i dalej móc wydmuchac 0.3...

JEdnak polecam reportaż w tvn turbo był doslownie pare dni temu.
facet poszedł z ukrytą kamerą na komende że chce dmuchnąć bo nie wie czy moze jechac, odmówili!!

Policjant zaproszony do studia nie rozumiał isototy problemu, przyznał że w skrajnej sytuacji jak przyjdzie ojciec, a za oknem bedzie widac dzieci i rodzine to oczywiscie dmuchnac pozwolą...

ale ja nie rozumiem, ta rodzina ma czekać w samochodzie?
To przecież musiałem jakoś dojechać tym autem to chyba strace prawko nie?

a jezeli rodzina miala przyjsc z "tatą" pieszo.... śmiech na sali....

Kazda komenda powinna pozwalac dmuchnac i wydawac zaswiadczenie, zeby sie 2 kilometry dalej nie okazalo ze inny alkomat uwaza co innego.

sam mam dylematy nawet 15 godzin po imprezce i chetnie bym poszedl na komende gdybym musial jechac..

a na wlasny dobry alkomat nie mam kasy


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
Koledzy chyba pomylili temat, tu ma byc nie o policji i punktach karnych- bo z tamtego tematu ucieklismy do tego zeby podyskutować o absurdach na polskich drogach, tj jak sa budowane :p konstruowane, oznakowane itd, ewentualnie wyjaśnić co mozna by zmienić, poprawić dlaczego jest tak a nie inaczej itd.
Jeżeli chcecie kontynuowac rozmowę o punktach i policji to prosiłbym w poprzednim temacie
Ten temat to bardzo dziwny twór biorąc pod uwagę posty jakie zostały do niego wydzielone. Ale niech będzie - absurdy w infrastrukturze...
Cytuj:
krajowa 1 od Częstochowy w strone Katowic. Jazda przypomina wyścig na 1/4 mili, od świateł do świateł lub przejscia dla pieszych. Nie zdąrzysz się człowieku dobrze rozbujać, a już trzeba hamulce palić. No i wiadomo, fotoradary przy każdym skrzyżowaniu.
No i dalej jadąc na południe starą jedynką - dzisiejszą 86 - a później znowu jedynką, aż po Bielsko jest tak samo. Światła co 5m. Najgorsze są te w Siewierzu, bo nie ma dnia żeby się tam nie przykorkowało.

Budowanie trasy dwujezdniowej nie ma najmniejszego sensu jeżeli tak jak w/w odcinek usłana jest światłami co parę kroków. Na autostradach, gdzie skrzyżowań nie ma ruch elegancko rozkłada się na całą drogę i kiedy się jedzie czuć luz. Mniej stresu, płynniejsza i oszczędniejsza jazda. Gierkówka wygląda jakby biegały po niej stada dzikich zwierząt. Długo, długo nic... potem ruch taki, że aż grzybiarzom chce głowy pourywać i później znowu nic nic nic.

Kolejny przykład to tzw. "obwodnica" Częstochowy. Chodzi o drogi 43 i 46 którymi trzeba nadrabiać dystansu żeby pojechać odcinkiem... na którym jest 3x więcej świateł niż gdyby pojechano wprost przez miasto. Co więcej połowa tych świateł jest zupełnie niepotrzebna i z powodzeniem można byłoby tam zastosować inne, mniej inwazyjne rozwiązania. Ale motto częstochowskiego MZD brzmi: "światła, światła, światła" - parafrazując pewien skecz :/

Jeszcze jeden absurd: w/w drogi 43 i 46 na odcinkach bezpośrednio przylegających do Częstochowy (ale nie w samym mieście) zostały w ostatnich latach wyremontowane. Podczas remontów pozbawiono je asfaltowych poboczy argumentując to troską o bezpieczeństwo i oszczędnością :)

_________________
Czerwone i bure


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 sie 2008, 12:39
Posty: 154
GG: 9459693
Samochód: Nubira

a ja bym miał do naszych szanownych posłów i senatorów wniosek taki oto:

na każdym przejściu granicznym ustawic znaki
A-30 (inne niebezpieczeństwa)
+ A-11 (nierówna droga)
+ pod tym tabliczka T-2 z napisem "CAŁY KRAJ"

Myśłicie że to byłby absurd :)

_________________
viewtopic.php?f=36&t=21733


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Jest lepszy dowcip ;-)

na granicach kraju trzeba ustawić znaki
"uszkodzona/nierówna nawierzchnia na odcinku 600 km" ;-)


Post Wysłano: 03 wrz 2008, 22:50

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2006, 15:16
Posty: 372
Lokalizacja: z nienacka!!!

Cytuj:
Przykłady - Kielce wylotówka na częstochowe, zamiast z 50 na 70(takie minimum), to dali na 40 choc już domów dawno nie ma, widok na 3 i pół kilometra, droga prosta, zero zagrożeń, las i rzeki. ulubione miejsce Policji która tam szuka piratów jadących 80, podczas gdy średnia prędkość tam to 110 (gdy ich nie ma), wypadku tam nie było odkąd sie nauczyłem mówić bum-bum na samochód
Wogóle, przejścia dla pieszych przy rondzie- pieszy dosłownie po okręgu idzie, przy zjeździe z ronda nawet nie ma miejsca na jedno auto, piesi sobie ida przez jezdnie jak z kościoła po sumie a całe rondo stoi, wszystkie 4 ulice - mozna by zostawić miejsca na powiedzmy 4-5 aut
Excuse me, ale bardzo często jeżdzę tą droga, zarówno nr786 ul Piekoszowska w Kielcach jaki i 761(drugi wyjazd na Częstochowe) ul Łopuszniańska. I w Twojej wypowiedzi widze kilka informacji sprzecznych z faktami. Na ulicy Piekoszowskiej nie ma żadnego widoku na 3,5km drogi, co najwyżej 1,5km. Lasu jest skrawek na długości 200m, i jeden most nada rzeką, zwany "zemstą malikowa" powyżej 80km/h czuć ta hoope.
Ograniczenie do 40km/h jest faktem i "wybrykiem" radnego z Malikowa, który w ten sposób "dba" o bezpieczeństwo. Pędzej przydałby się zatoczki autobusowe i sprawna kanalizacja.
A wszyscy jadą 80-100 bo droga równa, z górki, wylotówka z miasta...tylko tych z radarem zchowanych nie widać. Teraz Policja w tym miejscu ma lepszy sposób, stawiają fotoradar przenośny i ręce ich już tak nie bola od wypisywania mandatów.
Faktycznie wypadku tam nie było od średniowiecza ale kolizji nie brakuje.
Co do tego ronda to masz na myśli chyba Herlinga Grudzińskiego... tutaj to nawet aniołowie zmianiają sie w grzeszników :twisted:
Cytuj:
3. przejscia dla pieszych
droga dwujezdniowa po 3-4 pasy ruchu w jedna strone, swiatła dla pieszych - 3 w odległości 550 metrów. szczesciaz jest ten co nie bedzie sie musiał zatrzymać na każdym (szczególnie w nocy, gdy na dziesięc razy czerwone, przejdzie jeden pieszy) - i znowu wszyscy miejscowi dawaj bo inaczej go "złapie" na następnych - mowa o ulicy XIX wieków kielc
Ja tam uważam, że najbardziej usłana przejściami dla pieszych jest Czarnowska 4 prześcia na 400m każde bez świateł a każdemu się speiszy na dworzec czy do pracy, i jest to jedna w głównych dróg w mieście. IX wieków to przy tym pikuś przynajmniej światła masz zsynchronizowane.

A światła te na wylotówce z Kielce na Kraków to moim zdaniem działają dobrze, od momentu ich zamontowania nia było tam wypadku.
Poprawki wymaga sygnalizacja przy skęcie na Cementownie Nowiny, lewoskręt od Kielce ma za krótki czas.

_________________
ASS, GAS OR GRASS !!!
NOBODY RIDES 4 FREE !!!
Kat: A,B,C,E i reszta papierów, teraz tylko jazda.
Kanio najlebszo!


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

widze ze kolega chyba z okolic, bo sie orientuje. tak sie składa że mieszkałem pomiędzy łopuszańską i piekoszowską i codziennie jeździłem. 3 i pół km podałem jako przykład, choc szczerze wierze ze tyle moze byc, widać ze szczytu (zjeżdzając) praktycznie do Górek Szczukowskich :P
co do lasu, po prawej troche go jest, moze nie koniecznie przy samej drodze jednak chodzi o to ze nie ma tam nic innego (po prawej na wylocie), jedynie po lewej można zobaczyć baze Traktu i firmy VIA (w której to jeździłem pomarańczową Scanią - może widziałes? stoi ich tam pare ) oraz kopalnia, takze nie uwazam ze jest tam zagęszczony ruch pieszych, kościół, szkola, szpital czy inne miejsce gdzie wypada zwolnic.

takie przykłady każdy widzi na codzień w swojej okolicy, większośc inwestycjii które sa oddawane wcale nie upłynnia, nie poprawia ruchu - dalej to samo, żenada.
jakby ktoś podal jakieś ciekawsze przyklady, moze nie z dzisiaj, ale cos co mu utkwiło w pamięci podczas pracy za kółkiem, nie wątpie że każdy coś zobaczył, dziwnych rzeczy nie brakuje


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2008, 22:36
Posty: 91
GG: 2940985
Lokalizacja: Oświęcim

A mi sie podoba mapa polski TARGEO gdzie jest opcja zaznacZania "durnych oznakowan" zachecam do sprawdzenia..kazdy moze dodac nowe miejsce..jak np..slynny juz wiadukt kolejowy w okolicach wadowic..gdzie wiele..wiele ciezarowek glownie z zagranicy , ale polskich tez "przyblokowalo" Zle oznakowania to nie tylko fotoradary i ograniczenia predkosci..tak niewygodne..jak i mylne oznakowania..znaki niewidoczne dla kierowcy( zasloniete reklama, badz drzewem) pomysl takiej "mapy absurdow" uwazam za dobry..moze wiedza o danym miejscu zle oznakowanym pomoze...chodz nie do konca rozwiaze problem

_________________
Zeby bylo o czym myslec, a nie bylo czym sie martwic................


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Dołacze sie do tematu.
Ja rowniez mam porownanie z Wielka Brytania tak jak kolega kselu1, gdyz tutaj mieszkam.
Dla mnie absurdem jest ilosc przejsc dla pieszych w Polsce. Krew mnie zalewa jak slysze jak to w Wielkiej Brytanii jest super kultura, pod tym wzgledem, ze jak tylko sie do pasow zblizasz to juz sie samochody zatrzymuja i cie przepuszczaja, a u nas to cie przejada. Racja, tylko radze sie przyjrzec ile jest przejsc dla pieszych w Polsce a ile w Wielkiej Brytanii.
Dajmy na to w poblizu mojej szkoly (prawie centrum miasta), gdzie jest sporo skrzyzowan, jest jedno przejscie dla pieszych, JEDNO. A w polsce? Przed skrzyzowaniem, za skrzyzowanie, 50 metrow dalej, a za nastepne 50 jest kolejne skrzyzowanie i znowu 4 przejscia dla pieszych.

Sorry, ale jesli ktos mysli ze w Polsce powinno byc tak, jak chocby w Wielkiej Brytanii to nic bysmy nie robili tylko stali i przepuszczali pieszych, i juz szybciej by bylo isc gdzies na nogach niz pojechac autem.

Druga sprawa jest ilosc znakow. Nie dziwie sie, ze wiekszosc polakow nie przestrzega przepisow, a znaki traktuje raczej orientacyjnie, jezeli na odcinku dajmy na to 500 metrow, mamy mieszanke 90-50-40-70-50-90. I nie chodzi tu tylko o ograniczenia predkosci, ale generalnie jak przyjezdzam co jakis czas do polski to dostaje oczo-plasu, znak na znaku znakiem pogania. Ostatnio bylem prawie 2 miesiace, i jak wrocilem z powrotem do UK to poprostu niemalze oczy odpoczywaja, nie jestem bez przewy o czyms pouczany, informowany itd. Łatwiej sie prowadzi.
Byl tu poruszony problem tez bezsensownych ograniczen predkosci i to prawda, ja nie wiem kto w zarzadach drog jest odpowidzialny za ustawianie znakow, ale czasem mam wrazenie ze to jakas loteria....


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: