Obawiam sie, ze troche przeceniasz instruktorów, bo generalnie nigdy nigdy mi nie radził niczego w kontekscie przyszłej pracy, wszystko sie wałkuje pod egzamin, dokładnie tak jak na B
Zupełnie z dobrej woli, zupelnie mnie zaskakując jeden z instruktorów dał mi tarczke do wypisania, ale to był wyjątek potw. regułę
Myślę, ze egzaminatorzy czepiają sie właśnie nie dlatego że w tym konkretnym aucie jest to szczególnie szkodliwe, tylko, że po prostu jest taka zasada.. no i okey.... jednak tak jak mówie, myśle że to była rada stricte pod egzamin, no bo te uwagi pojawiały sie nietylko w czasie jazdy na mieście, ale równiez przy ćwiczeniach na placu. Skoro głownym priorytetem jest sie zmieścić to myślicie ze by mi mącili instruktorzy kręceniem w miejscu pomimo ze na egzaminie można?
Trzeba jeszcze pamiętac, ze co WORD to obyczaj.
Czasami okazuje sie, że obsługa pojazdu trwa doslownie minute, albo krócej, a światła włącza sie tylko z kabiny bez wysiadania.