Cytuj:
jezeli chodzi o sygnalizację świetlną opisuje ją załącznik nr 3 Art. 8 Program sygnalizacji.
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/2181.htm
Dzięki, znalazłem.
Czas palenia się żółtego wynosi, według tego rozporządzenia, 3 sekundy.
Przyjmując, że czas reakcji wynosi 1 sekundę, to na skuteczne zatrzymanie pojazdu zostają 2 sek. Trochę mało, dla osobówki wystarczy, ale dla ciężarowego?
Przydałby się ktoś z uzdolnieniem matematycznym, żeby to wyliczyć dokładniej, ja opierałem się na danych wyszperanych w sieci:
Zakładam cały czas dobre warunki drogowe i to, że czas reakcji wyniesie 1 sekundę. Składają się na to:
- reakcja kierującego - przyjmuje się, że u człowieka zdrowego i sprawnego, od momentu zauważenia (przeszkody, światła) do chwili reakcji (ruszenia nogi) upływa 0,2 sek.
- przeniesienie nogi na pedał hamulca (nikt nie jeździ z nogą na hamulcu) zajmuje 0,4 -0,5 sek.
- czas zadziałania pneumatyki i uruchomienia hamulców też nie jest pomijalny - wynosi kolejne 0,4 s.
Czas zatrzymania pojazdu jadącego przepisowe 50 km/h na dobrej nawierzchni wynosi właśnie te 3 sekundy, przez które pali się żółte. Droga hamowania wynosi wtedy ok. 14 m, co wygląda realnie dla osobówki, natomiast samochód ciężarowy, co zakrawa na ironię, sam w sobie może być dłuższy niż droga hamowania! Droga zatrzymania (reakcja + hamowanie) jest znacznie dłuższa i wynosi 30 m.
I ostatnia kwestia - wszystkie powyższe założenia są słuszne, gdy kierowca
natychmiast zauważy zmianę światła na żółte. A przecież skrzyżowanie to miejsce, gdzie w/g przepisów należy zachować "szczególną ostrożność", co dla mnie oznacza obserwowanie całego otoczenia skrzyżowania, a nie wlepianie wzroku wyłącznie w sygnalizator.
Żeby było jasne, co pewnie niektórzy podejrzewali od początku - powyższy tekst to refleksja po tym, jak zostałem przyłapany na przejechaniu na czerwonym. Nie broniłem się, mandat przyjąłem, bo nie wiedziałem jak się bronić, nie miałem argumentów. Teraz bym miał. Kierowca nie robi takich obliczeń przed skrzyżowaniem, doświadczenie mówi mu, że nie zdąży i już. Jakie wyjście? Ja docisnąłem gazu i postarałem się jak najszybciej ze skrzyżowania zjechać.
Znacie (i stosujecie) inne metody? Tylko proszę o jedno - ktoś powie, że można przed skrzyżowaniem zwolnić do 40, nawet 30 km/h. Tylko niech mnie potem na drodze nie opieprzy przez radio, gdy przypadkiem znajdę się przed nim i zwolnię przed zielonym.