Jezeli chodzi o to, skad wiem, ze linie byly przemalowywane, to odpowiedz jest bardzo prosta
zdawalam tam kategorię B w lipcu, a kategorię C w styczniu.
Gdy zdawalam B- byly tylko 4 tunele dla kategorii B
Gdy zdawalam C - tuneli bylo juz 6 oraz zostal zmieniony ich uklad.
Co do reszty: moglabym napisac to samo apropo kazdego Osrodka Ruchu Drogowego w Polsce. Takie rzeczy jak wymiary placu
są sprawdzane. I nie moze byc inaczej.
Czy jestescie w stanie wyobrazic sobie, co byloby gdyby taka sprawa, jak zle wymalowane linie, wyszla na jaw? Prasa by ich nie oszczedzila, bylaby afera na cala Polske. Do tego doszloby pewnie zawieszenie dzialalnosci calego Osrodka. Myslicie, ze zaryzykowaliby? Dla tych paru zlotych? Przeciez my i tak te egzaminy oblewamy, nawet bez ich pomocy
.
Dlaczego egzaminowanym
wydaje sie, ze miejsca jest malo?
Na to pytanie odpowiedzi nie znam. Moze poprostu w OSKach place są szersze, niewymiarowe? W OSKach nikt tego nie sprawdza. A w WORDach - tak.
Osoby, ktore oblaly egzamin zawsze szukaja jakiegos winnego.
Niestety - nie tam gdzie trzeba.
Winny jest zawsze:
-egzaminator (bo byl zlosliwy, mial zly dzien, chcial mnie oblac!)
-zla pogoda (bo padal snieg, bo bylo ciemno, bo swiecilo slonce i mnie razilo)
-niesprawny pojazd (ach, te zepsute sprzegla!)
-inni kierujacy itp.
A ja wam powiem jedno: jak ktos umie jezdzic, to zda. O!
I nie mowie tego jako osoba, ktora wszystkie egzaminy ma juz za sobą.
Bo jeszcze dluga droga przede mną. Ale za egzaminy, ktorych nie zdam, bede winic tylko i wylacznie
siebie.
Amen
_________________
Ósma pasażerka mazdy.
Szczesliwa posiadaczka kategorii B i C
C+E - w trakcie
A i D - w planach.
Stażystka w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Bielsku-Białej.
Dział Szkoleń i Kursów oraz Biuro Obsługi Klienta.