Kto pokrywa koszty stluczki?

witam!
jak wygląda z punktu prawnego pokrycie kosztów naprawy auta firmowego po stłuczce jeśli była ona z mojej winy? auto nie posiada autocasco. kto pokrywa koszty naprawy???
ja jako winny całej kolizji czy tylko i wyłącznie pracodawca?

Tzn jakiej stłuczki ? Z kimś ? Jeżeli z kimś to z OC pracodawcy idzie na naprawę poszkodowanego. Jeśli wjechałeś w płot na placu to wcale nie trzeba tego zgłaszać. W praktyce z pewnością obcięta wypłata

Pracodawca może sciągnąć kasę do trzech wysokości pensji za szkody jakie poczynił pracownik

aha czyli w ten sposob.
a jak wyglada to obiecie pensji nastepuje to z gory czy jest to rozlozone na raty?
zalezy pewnie od pracodawcy?

Dokładnie nie wiem, ale napewno można się dogadać.

zalerzy jak sie dogadacie wrazie czego jak ci nie zalerzy na tej pracy to zawsze mozesz walczyć z pracodawcą w sądzie pracy lub może ci załorzyć sprawę cywilną o ściągnięcie kasy

alee to i tak pracodawca nie moze wyciagnac odemnie wiecej kasy niz trzy wyplaty tak?

no jakoś tak ale może zawsze ci załorzyć sprawę w sądzie to musiałbyś sie dopytać dokładnie co i jak

aha mniej wiecej juz wiem wszystko.
dzieki za informacje

Cytuj:

Tzn jakiej stłuczki ? Z kimś ? Jeżeli z kimś to z OC pracodawcy idzie na naprawę poszkodowanego. Jeśli wjechałeś w płot na placu to wcale nie trzeba tego zgłaszać. W praktyce z pewnością obcięta wypłata

skoro kolega Cacek zadał takie pytanie to pewnie ma zostać obciążony.
wiec polecam poczytanie czegoś o prawie pracy.zawsze to lepiej niż iść do szefa i powiedzieć :" bo na forum mi tak napisali."

Kierowca za swoje czyny lub zaniedbania odpowiada tylko przed przewoźnikiem, a ten z kolei, jako przedsiębiorca, ma w stosunku do niego dwie możliwości egzekwowania odszkodowania za poczynione szkody:
1. może, na poczet własnego odszkodowania ,potrącić z wynagrodzenia kierowcy kwotę w wysokości 3 -krotnego wynagrodzenia ( art. 119 Kodeksu Pracy)
2.może również wystąpić przeciwko kierowcy z powództwa cywilnego do sądu o odszkodowanie w częsci lub całości poniesionej straty na którą naraził go kierowca (art 415 Kodeksu Cywilnego- Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia)

Ja mam takie pytanie. Czy istnieją jakieś ubezpieczenia dla kierowców które można by sobie wykupić od uszkodzenia auta? Zawsze to mniej stresu bo wiadomo zestawy tanie nie są.

jest ubezpieczenie, które może wykupić kierowca.
ja gdy kiedyś pracowałem w jednej firmie od razu zaznaczono, że AC nie ma. więc wykupiłem OC w życiu codziennym (tak to sie kiedyś nazywało) i miałem spokój, chociaż nigdy nie skorzystałem z tego. składka była niewielka.

jednak tutaj należy zwrócić uwagę na jedną rzecz. jeżeli właściciel wykupił AC i będzie chciał Ciebie obciążyć, to Ty nie dostaniesz nic ze swojego ubezpieczenia, bo za jedną szkodę nie zostanie wyłacone podwójne odszkodowanie.

no bo kiedy jest autocasko to nie ma problemu,
czy pracodawca tez moz mnie w jakis sposob obciazyc za wine?

Cytuj:

no bo kiedy jest autocasko to nie ma problemu,
czy pracodawca tez moz mnie w jakis sposob obciazyc za wine?

Po wypłacie odszkodowania z AC traci sie zniżki.A po kolejnej jest zwyżka składki.Do kilku lat trwa aż sie je odzyska.Ktoś musi różnice pokryć.Dlatego niejednokrotnie, przy mniejszych szkodach, bardziej oplaca sie samemu pokryc koszty naprawy.Oczywiście nie dotyczy to leasingów , bo tam nie jest się właścicielem/ubezpieczonym..
Choć to zależy od umowy.W niektórych nie ma zniżek za bezszkodowość ale i zwyżek za wyplatę odszkodowania.

Nie mogę tego pojąć, więc pracodawca ma prawo obciążyć pracownika do wysokości 3wypłat za to, że stracił zniżki ?

Tak na marginesie zna ktoś procedurę postępowania podczas kolizji chodzi mi o to właśnie jak takie sprawy są rozwiązywane z pokryciem napraw, kosztami i czasem trwania tych operacji. W styczniu spowodowałem kolizję w Niemczech, ze swojej winy. Przyjechała policja dostałem mandat i spisali wszystkie dane z ubezpieczenia samochodu który prowadziłem (samochód leasingowy), minął miesiąc od tego zdarzenia i cisza, wie ktoś jak to się będzie toczyło dalej?

Cytuj:

Nie mogę tego pojąć, więc pracodawca ma prawo obciążyć pracownika do wysokości 3wypłat za to, że stracił zniżki ?

Tak na marginesie zna ktoś procedurę postępowania podczas kolizji chodzi mi o to właśnie jak takie sprawy są rozwiązywane z pokryciem napraw, kosztami i czasem trwania tych operacji. W styczniu spowodowałem kolizję w Niemczech, ze swojej winy. Przyjechała policja dostałem mandat i spisali wszystkie dane z ubezpieczenia samochodu który prowadziłem (samochód leasingowy), minął miesiąc od tego zdarzenia i cisza, wie ktoś jak to się będzie toczyło dalej?

1.A potrafisz logicznie wytłumaczyc dlaczego pracodawca mialby mieć ochotę placić podwyżdzone z tego powodu składki? Na przykład gdy ma 10 aut i na wszystkich zabiorą mu zniżkę?
2.Przyjdzie z firmy ubezpieczeniowej pismo z ankietą i szkicem sytuacyjnym bo opisać jak wyglądała kolizja.

Cytuj:

1.A potrafisz logicznie wytłumaczyc dlaczego pracodawca mialby mieć ochotę placić podwyżdzone z tego powodu składki? Na przykład gdy ma 10 aut i na wszystkich zabiorą mu zniżkę?

Ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Od takich sytuacji właśnie jest ubezpieczenie. Nikt nie jest nieomylny. Takie sytuacje się zdarzają. A jeżeli pracodawca X uważa się za takiego perfekcjonistę to niech sam wsiądzie za kierownicę i wtedy będzie miał pewność że nic się stanie. Może lepiej jakby co miesiąc była odbierana część wynagrodzenia na poczet potencjalnych strat?

koszt stłuczki to nie są jedyne konsekwencje wypadku.
są kary za opóźnienie dostawy, wspomniane podwyższenie składki itp. a przede wszystkim pojazd wycofany jest z eksploatacji, nie przynosi dochodu, ale w tym czasie pracodawca ponosi koszty stałe.
oczywiście nikt nie jest nieomylny, ale z zarobków pojazdu kierowca dostaje wypłatę. w tym wypadku na wypłatę tego kierowcy trzeba zabrać z tego co inni zarobią.
proszę powiedzieć, czy z punktu widzenia tych innych kierowców to jest fair?

cały czas pokutuje przekonanie, że kasa w firmie bierze się nie wiadomo skąd? (właściciel jeździ na szparagi do Niemiec i przywozi kasę w torbie).

rozumiem, że według kolegów ryzyko za mnie - kierowcę ma ponosić przedsiębiorca oraz inni kierowcy, ale nie ja.

a w nawiązaniu do tego perfekcjonisty: każdy kadnydat do pracy uważa się za perfekcjonistę podczas rozmowy kwalifikacyjnej, później nie wygląda już to tak różowo.

nigdzie nie ma przymusu pracy i każdy z kierowców może założyć własną firmę, a wtedy będzie mógł ponosić pełne ryzyko za błędy pracowników.

poza tym jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy: w razie braku konsekwencji kierowca nawet nie zastanowi się nad przyczynami takiej stłuczki i nie wyciągnie wniosków z tego zdarzenia. rezultatem będzie pogorszenie staranności pracy.