Jak wygląda praca kierowcy ciężarówki?

Cytuj:

Ale nie ma szans na dostanie się do nich jako kierowca.

To mnie intryguje...

Cytuj:

Cytuj:

Ale nie ma szans na dostanie się do nich jako kierowca.

To mnie intryguje...

Słyszałeś takie powiedzenie, że "dojnej krowy się nie sprzedaje"? Jeżeli robota jest opłacalna, to i nie ma roszad u pracowników.

Cytuj:

Cytuj:

znam kilka firm gdzie na spokojnie można sobie jeździć w lini pusto/pełno i nie gonią zbytnio. Są to firmy produkcyjne mające swoje auta. Ale nie ma szans na dostanie się do nich jako kierowca.

Dlaczego? Chodzi o znajomości?

Podam przykład - do Bielmar-u(zakłady tłuszczowe) w Bielsku-Białej już od dawna nie przyjmuje się ludzi "z zewnątrz". Tylko "po rodzinie" lub znajomościach. Znam kierowcę który jeździ w tej firmie 18 lat i chociaż nie zarabia wielkich pieniędzy to myśli o zmianie pracy go nie nachodzą.

może inaczej.

w tej chwili mam około 50 podań o pracę, jednak gdyby mi przyszło auto to przyjmę gościa, o którym będę miał potwierdzenie jego solidności z 2 - 3 źródeł niezależnych.

przyjmowałem do pracy sporo kierowców i wiem, że osoba krewna znajoma, lub polecona to na 90% padaka. po 2 - 3 miesiącach do zwolnienia.

Chciałbym dodać parę uwag do swoich przedmówców.
Dla mnie zawód Kierowcy zestawu to faktyczna realizacja długiej drogi jaką przebyłem. Ale JA stwierdzam, że warto było. Po raz pierwszy w swoim 43 letnim życiu robię to co lubię i jeszcze mi za to płacą
Nie jest łatwo, ale w jakiej pracy jest? Samotność, samodzielność, samorealizacja, odpowiedzialność, pomysłowość, zorganizowanie to moim zdaniem jedne z najważniejszych cech potrzebnych w tym zawodzie. Są takie dni, że ręce opadają, korki, spóźnienia na załadunki lub wyładunki, sytuacje od nas niezależne, niewyrozumiały szef, niewyrozumiały klient, źle zaplanowana trasa przez planistów lub spedytorów to w tym zawodzie normalność i tak należy to traktować. Natomiast wszystkie inne rzeczy które sprawiają mi radość ot choćby jak widoki za oknem kiedy jedzie się przez np. Austrię są dla mnie nagrodą. I tak to traktuję. Można być księdzem i narzekać na swój zawód, ale można być bezdomnym i cieszyć się życiem. To zależy tylko od Nas samych.

wshark, takie wypowiedzi jak Twoja sprawiają, że my młodzi nigdy nie posłuchamy tych co mówią inaczej skoro są tacy, którzy nie narzekają, to może ja tez sie bede do nich zaliczac, a jak nie to trudno, nikt nie jest na smyczy.

Cytuj:

Chciałbym dodać parę uwag do swoich przedmówców.
(cut)

Wiem, że nie powinno się postów z jednym tylko słowem: "popieram!". Ale raz na parę lat pozwolę sobie się z tej zasady wyłamać