Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 23 cze 2009, 15:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Kierunek Metz…

Po długiej przerwie, 14 czerwca rozpoczęła się nasza (moja i ojca) wspólna wyprawa ciężarówką i mimo, że rok szkolny jeszcze się na dobre nie skończył, to nie mogłem odpuścić sobie takiej okazji. Początek wydawał się przerażający – trzeba dostać się do samochodu oddalonego o przeszło 400 km korzystając z uprzejmości innych kierowców… O godzinie 21:30 czekaliśmy już oboje na pierwszego ‘stopa’ i jak się okazało, pierwsza ciężarówka stanęła po uniesieniu w jej kierunku magicznego arkusza A4 w zielonkawym kolorze ;)
Nasza podróż zaczęła się więc od Mana F2000, kierowcą okazał się być miły pan kursujący na co dzień z drobnicą Schenkera „na Skandynawię”. Gdy już rozgościliśmy się w starszym bracie naszego TGA trzeba było zatrzymać się na krótką przerwę, związaną z obawami prowadzącego o ładunek na naczepie (drobnica to jeden z najtrudniejszych do zabezpieczenia ładunków, więc co jakiś czas kontrolowaliśmy aktualny stan „położenia” towaru). Przerwa trwała 20 minut, w dalszą drogę wyruszyliśmy 10 minut po 22. O godzinie 22:50 mijamy już Gorzów Wlkp., a 25 minut później bary w lesie pod Skwierzyną, dowiadujemy się także, że samochód należy do przedsiębiorcy z Mińska Mazowieckiego. Piętnaście minut przed północą przekraczamy granice województwa Wielkopolskiego, po drodze mijamy Sękowo – siedzibę firmy Sano, a o 1:10 podróż Manem dobiega końca w Tarnowie Podgórnym, tutaj musimy czekać na kolejną „okazję”, która przybliży nas nieco do własnych 12 kół…
Ku naszemu ucieszeniu na kolejny środek transportu długo czekać nie musieliśmy – była to Scania serii 4 w niskiej kabinie, przewożąca tzw. spożywkę w chłodni, co prawda do najdłuższych ten etap trasy nie należał, bo podjechaliśmy dosłownie 20 minut, na rozjazd w stronę Gądek (tak, tak tych Rabenowch) – o 1:40 już czekaliśmy na kolejnych chętnych do pomocy kierowców, czas leciał, a ciężarówek jak na lekarstwo – Ci, którzy przejeżdżali udawali, że nas nie widzą, albo po prostu nie wiedzieli co trzymamy w ręku… Nim przyjechała kolejna ciężarówka, która podrzuciła nas nad A2 minęło 20 minut, przez ten czas zdążyliśmy zjeść hot-doga przygotowanego przez miłą pracowniczkę stacji Orlen, znajdującej się po drugiej stronie skrzyżowania. Ostatni jak dotąd odcinek przebyliśmy poczciwą, można powiedzieć, że już wyeksploatowaną Renault Magnum, kierowca podzielił się z tatą doświadczeniami związanymi z tym modelem i ani zdążyłem się obejrzeć staliśmy już za rozjazdem na Warszawę i Świecko, na drodze krajowej nr 5 w stronę Gądek i jakże upragnionego Kalisza. Była godzina 2:20, koło nas, w zdecydowanej przewadze, przemykały białe ciężarówki z zielonym pasem i dumnym napisem „Raben” na naczepach – jak łatwo się domyślić, były mało pomocne, gdyż Gądki, do których zmierzały znajdują się dużo bliżej niż Kalisz – nic, trzeba było czekać na szczęście… Które to nadjechało po 35 minutach, o godzinie 2:55, było dużeee i koloru żółtego – tak, to legenda polskiego transportu – Pekaes, a dokładniej nowe Iveco Stralis, młody, sympatyczny kierowca ponarzekał trochę na firmę, jednocześnie chwaląc sobie terminowość wypłacania należności, poopowiadał nam trochę o Ivecu, bo dla nas obu to była nowość i trzeba przyznać, że mnie, jak i mojego tatę – obu raczej negatywnie nastawionych do włoskich ciężarówek - nowy Stralis zaskoczył miło, duże lustra, spora przestrzeń życiowa to jedne z jego niepodważalnych atutów. Godzinę później nastąpił moment przesiadki, do jak się później okazało, ostatniego już tej nocy – Volva FH12 pierwszej generacji – okazało się tutaj również, że niefortunnie podczas „pakowania się” do „żółtka” zgubiłem buta, na szczęście w mojej torbie była druga para, a trasa i tak wieść nas będzie przez tamten rozjazd, co pozwoliło mi uwierzyć, że mój aktualnie osamotniony lewy but znajdzie swojego życiowego partnera :D Czerwona ciężarówka kierowcy będącego jednocześnie przedsiębiorcą dowiozła nas do samego samochodu, była godzina 4:40, gdy moim oczom ukazał się biały Man TGA 430 w kabinie LX z podpiętą naczepą plandekową marki Wielton.

Obrazek
1. Man F2000, którym przebyliśmy pierwszą część trasy...

Obrazek
2. Nasze maleństwo :)

15.06.2009

Szydząco spojrzałem na samochód, przyzwyczajony do „dobrobytu”, bo ostatnią naszą wspólną trasę robiliśmy Actrosem Mp2 w najwyższej kabinie, a w międzyczasie obracałem się w środowisku ze skośnym znakiem na przedzie… Ironiczny uśmiech zniknął z ust, po otworzeniu drzwi: „Łał! Ten maluch ma całkiem dużo miejsca!” – pomyślałem, i ochoczo zabrałem się za rozpakowywanie torby, poszło mi to całkiem szybko, bo górne łóżko już zapraszało mnie, a trzeba przyznać, że zmęczony byłem nieziemsko… Do 7:40 smacznie spaliśmy, a następnie udaliśmy się na Urząd Celny, odprawić towar, który tata przywiózł z Ukrainy – były to poszycia na narożniki, takie ot, do siedzenia, które spora część z nas ma w swoich mieszkaniach. Na UC zameldowaliśmy się o godzinie 8:00, zjedliśmy smaczny żurek w bufecie, jeszcze krótka drzemka i półtora godziny później ruszyliśmy w kierunku firmy COM40 w Nowych Skalmierzycach, znajdujących się tuż obok Kalisza, w celu zrzucenia „zbędnego balastu”

Stan licznika: 594.705

Rozładunek trwał troszkę ponad godzinę, i o godzinie 11 mogliśmy obrać już kurs na Swarzędz, by zapełnić pustą przestrzeń za naszymi plecami. Chwile po pierwszej popołudniu dotarliśmy do zagubionego buta, a o 13:50 wjechaliśmy już na teren firmy Blum, by załadować jak się okazało – meble do Ikei we francuskim mieście Metz, sprawni operatorzy wózków widłowych szybko ładowali auta, więc 15 minut oczekiwania i zostaliśmy poproszeni o podjechanie do rampy. Załadowano nam 56 europalet mebli do samodzielnego montażu, nakazano zakupić 2 kółka montażowe do połączenia dwóch pasów zabezpieczających, spięliśmy wszystko do kupy i o 15:40 wyjechaliśmy załadowani, udaliśmy się jeszcze na zakupy do InterMarche, a następnie ruszyliśmy w kierunku granicy z Niemcami – Świecka, czas nieubłaganie biegł, a zmęczenie coraz bardziej dawało w kość, o 17:10 wjechaliśmy na autostradę A2, a pół godziny później wygospodarowaliśmy chwilę, by coś zjeść, drzemka też okazała się niezbędna – więc ta „chwila” przedłużyła się do 2 godzin. O 20:35 znowu byliśmy w województwie Lubuskim, a cel zbliżał się do nas powolutku. Tata zdecydował jednak, że długą przerwę zrobimy jeszcze przed granicą, wybór padł na Port2000, gdzie dojechaliśmy o dziewiątej wieczór. Tutaj zrobiliśmy mały „obchód” w poszukiwaniu czegoś dla naszego małego Manuela i znalazła się - falbanka nad przednią szybę, po zakupach, udaliśmy się do kabiny zamontować nowy gadżet, potem herbatka i lulu…

Obrazek
3. Proporczyk na szybie w TGA

Obrazek
4. Miejsce pracy...

Obrazek
5. MAN na urzędzie celnym

Obrazek
6. Przepustka zezwalająca na wjazd na teren zakładu COM40

Obrazek
7. Przygotowany do rozładunku

Obrazek
8. Rozładunek

Obrazek
9. Informacja o ładunku

Obrazek
10. Uszkodzona paleta...

Obrazek
11. Obiad 8)

Obrazek
12. Pusta naczepa...

Obrazek
13. Auto przygotowane do odjazdu.

Obrazek
14. Roboty drogowe po drodze do Swarzędza

Obrazek
15. Jeden mały znak, a kupę kłopotów...

Obrazek
16. Blum, Swarzędz

Obrazek
17. Scania, ładująca meble

Obrazek
18. Jedno z dwóch kółek montażowych, o których mowa w tekście

Obrazek
19. Wieża Eiffla w Swarzędzu :D

Obrazek
20. Kierunek - Świecko

Obrazek
21. Kierunek - Świecko cz. 2

Obrazek
22. Elcon zauważony podczas przerwy...

Obrazek
23. Ciekawa naczepa, Port2000

16.06.2009

Nadeszła godzina 7 rano, kiedy to wstaliśmy z łóżek, przygotowaliśmy śniadanie i poranną kawę, w dosyć „domowym” klimacie minęła godzina i o 8 zarówno my jak i auto po „obchodzie” było gotowe do jazdy. Z kraju wyjechaliśmy 10 minut po godzinie 9, a pierwszą część Niemiec przebyliśmy tak zwanymi „landówkami”, aż do Lipska, gdzie o 12:45 zrobiliśmy dwugodzinną przerwę, przez kolejne 4 godziny zatrzymaliśmy się tylko raz, by uzupełnić zapasy wody na stacji benzynowej przy autostradzie nr 4, o 19 zatrzymaliśmy się, by zrobić przerwę, a potem od 20:20 znowu jazda i tak prawie do północy

Obrazek
24. Niemieckie przepisy w skrócie

Obrazek
25. Krajobrazy niemieckich landów

Obrazek
26. Krajobrazy niemieckich landów c.d.

Obrazek
27. Krajobrazy niemieckich landów c.d.

Obrazek
28. Niemieckie miasteczko, zdominowane przez ciężarówki...

Obrazek
28. Na przerwie pod Lipskiem (Leipzig)

Obrazek
29. Autostrada

Obrazek
30. Autostrada c.d.

Obrazek
31. Autostrada c.d.

Obrazek
32. Zderzenie słońca z chmurami nad autostradą

Obrazek
33. Przerwa na pomiar paliwa

Obrazek
34. Wieczorny rzut oka na "baustelle"

17.06.2009

Tutaj odbyła się kolejna godzinna przerwa, a wskazówka pokazująca poziom paliwa opadała sennie, podobnie jak i my na dół, trzeba było rozejrzeć się za stacją, a z góry nałożony „prykaz” zakładał, że tankowanie odbędzie się w Luxemburgu – bo tam taniej. O 3:20 zameldowaliśmy się na Shellu – jak się okazało, automat przyjmujący rzekomo karty paliwowe odmówił posłuszeństwa… Sytuacja zrobiła się nerwowa, bo paliwa było naprawdę mało, jakoś udało się nam dotrzeć do stacji Esso, która to także honoruje naszą kartę (ciężko, by nie honorowała, skoro korzystamy właśnie z karty Esso…), lejemy 855 litrów, aż po sam korek, pod Ikeą stawiamy się o 5:50, a awizowani byliśmy na szóstą rano – Just In Time chciało by się rzec! Ale ile zmęczenia to kosztowało, to nasze… Rozładunek poszedł szybko, położyliśmy się jeszcze, by zasmakować trochę snu. O 10 już ruszaliśmy w stronę Longwy, gdzie miał odbyć się załadunek włókna używanego do produkcji opon z miejscem przeznaczenia w fabryce Michelin, w Olsztynie. Dojazd do miejscowości nie był problemem, jednak spedytor podał złą nazwę firmy, co spowodowało nie lada problem w jej odnalezieniu, uporaliśmy się z tym problemem i o 11:30 auto wjechało na załadunek, niestety beze mnie, bo nie posiadaliśmy drugiego kompletu odzieży ochronnej, a wywieszone na zewnątrz zakładu statystyki dotyczące ilości wypadków jednoznacznie ukazały nacisk firmy „Performance Fibers” kładziony na bezpieczeństwo. O 13 moim oczom ukazał się nasz wóz wyjeżdżający zza bramy, chwila na zjedzenie czegoś i obaj zasnęliśmy jak zabici, o 18 odjechaliśmy z Longwy…

Stan licznika: 596.011

Mijały godziny, a kilometry umykały, zdecydowaliśmy się na przekroczenie granicy dopiero w Oldenzaalu, w Holandii, a następnie przejechanie całych Niemiec omijając autostrady. Chwile po dziesiątej wieczorem zatrzymaliśmy się na 45 minutową przerwę, a o 23 wyruszyliśmy w kierunku Bredy.

Obrazek
35. Ikea - rozładunek

Obrazek
36. W strone Longwy...

Obrazek
37. Niezmiennie kierunek - Longwy

Obrazek
38. Tunel

Obrazek
39. Wąsko - Longwy...

Obrazek
40. Choinka przed firmą, w której ładujemy :)

Obrazek
41. Jeszcze we Francji, na skraju...

Obrazek
42. Drogowskazy nad autostradą

Obrazek
43. Holownik Torpeda, my mieliśmy 91 na budziku, a zrobił nas jak dzieci :D

Obrazek
44. Wojownicy lewego pasa! :)

Obrazek
45. Efektowny wiadukt

Obrazek
46. Ja się pytam gdzie byli rodzice?!

Obrazek
47. Belgia...

Obrazek
48. Wieczór w Beneluxie, charakterystyczne żółte światła...

18.06.2009

Zegarek pokazywał godzinę drugą, gdy zatrzymaliśmy się, by odpocząć, wstaliśmy o 9 rano, jak zwykle poranny rytuał picia kawy i standardowo śniadanie – wyruszamy o 10:50. Słońce wstawało tak samo powoli jak i my, krajobraz za oknem uciekał szybko, i tak, w samo południe zameldowaliśmy się na Oldenzaalu, tutaj już nawet bez zatrzymania, bo po prostu nie było po co, dopiero 2 godziny i 3 kwadranse później zatrzymaliśmy się by odebrać 45 minutowy odpoczynek, standardowo już przedłużył się, tym razem o pół godziny i ruszyliśmy dopiero o 14…

Stan licznika: 596.628

Trzeba przyznać, że jazda po drogach niższej kategorii jest męcząca i czasochłonna, w ciągu 4 godzin robi się lekko ponad 200 km, dla porównania w tempie ‘autostradowym’ można nabić ich przeszło 350… Nie przekraczając 70 km/h dotarliśmy do kolejnego przystanku, przerwa na leśnym parkingu, na którym stał zestaw innej szczecińskiej firmy – Port-Trans, jak się okazało kierowca to dobry znajomy ojca, jeszcze ze starych lat, powspominali więc kolejki, granice, zjedliśmy, wypiliśmy kawę, dowiedzieliśmy się, że za jakąś godzinę dojedzie kolejne auto od „Portków”, którym jedzie kolejny znajomy, zdecydowaliśmy więc, że poczekamy, minęła jednak grubo ponad godzina, a białej Scanii ni widu, ni słychu, więc po prawie dwóch godzinach postoju o godzinie 19:20 ruszamy w dalszą drogę, bo dom coraz bliżej. Niemiecki klimat zdaje się być nieprzyjazny do jazdy, bo obu nam zdecydowanie w głowie jedno – sen, jednak wizja domu skutecznie utrzymuje nas przy jeździe. 3 godziny i przerwa, taka zapadła decyzja, bo powoli robiło się niebezpiecznie – o 22:30 zajęliśmy już miejsce na stacji benzynowej niedaleko miejscowości Parchim, jakieś 220 km od granicy w Lubieszynie.

Obrazek
49. Poranna kawa...

Obrazek
50. Obchód auta, przy okazji fotka

Obrazek
51. Niemcy...

Obrazek
52. Panasy spotkane gdzieś na landówce ;)

Obrazek
53. Krótka przerwa na obiad

Obrazek
54. Nasz system wodny :D

Obrazek
55. Ricoloty :>

Obrazek
56. Ale mają fajnie... :(

Obrazek
57. Przerwa z Port-Transem

Obrazek
58. Wspólna kawa i herbata...

Obrazek
59. Schwertransport...

19.06.2009

Mimo zmęczenia, długo nie mogłem zasnąć, sen przyszedł dopiero około pierwszej w nocy, przez co nie pospałem długo, zerwać trzeba było się o 7, bo na 8 rano zaplanowaliśmy start, szybki poranny serwis, kawa, śniadanie, mycie, i pięć minut po planowanym odjeździe nasz Man znów nabijał kilometry w kierunku rodzimego kraju. Granicę osiągnęliśmy w południe…

Stan licznika: 597.220

Tutaj trasa się kończy, wysiadam w centrum Szczecina, by przesiąść się w autobus, który dowiezie mnie pod dom, a tata udaje się w kierunku bazy, by zdać zestaw, podzielić się z mechanikami uwagami, między innymi na temat uszkodzonej poduszki w naczepie. Trasa kończy się przejechanymi przeszło 2500 kilometrami, tysiącami nowych wniosków i wrażeń…

Obrazek
60. Wąskie drogi, dwie godziny do granicy...

Obrazek
61. Przez chwile zrobiło się swojsko :D

Obrazek
62. Lubieszyn!

Obrazek
63. Ostatnie zdjęcie MANa :)


Mam nadzieję, że opis się spodoba, to mój pierwszy tak obszerny 8)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 23 cze 2009, 16:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 sie 2008, 12:21
Posty: 488
Samochód: DAF XF 106.460
Lokalizacja: Rybnik

Tak, opis jest świetny. :wink:

Powiedz mi, jakie odniosłeś wrażenia dotyczące komfortu jazdy w tym aucie?

Jak już wyżej wspomniałem, trasa opisana jest b. dobrze - kilka szczegółów, wystarczająca ilość ciekawych zdjęć..

Czekam na kolejne relacje z Twoich tras, pozdrawiam!


Post Wysłano: 23 cze 2009, 16:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Jak na tak małą kabinę, komfort w tym aucie jest świetny, z miejsca kierowcy nie mam nic do zarzucenia, wszystko znajduje się pod ręką, miejsce nad szybą jak i pod łóżkiem zostało świetnie przekształcone w pojemne schowki, zdecydowaną wadą jest wysoki tunel, oraz b. mało miejsca na nogi pasażera.

Leżanki także w miarę wygodne, chociaż przyzwyczajony do szerokiego łóżka w Actrosie jakoś tak średnio mi się widzą ;)

Generalnie, ja, zawsze negatywnie nastawiony do pojazdów z lwem na masce, po ostatniej trasie nabrałem trochę 'szacunku' do tych aut, i choć może wydawać się to trochę nierozsądne - wolałbym jeździć TGA w kabinie LX, niż XXL, bo ten drugi wydaje mi się całkowicie nieprzyjazny kierowcy ;)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 23 cze 2009, 17:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 lip 2008, 23:15
Posty: 17
GG: 2007748
Samochód: Opel Corsa D

Fajna traska , a co Wy tak tymi landówkami dużo ? :-P

_________________
GG : 2007748


Post Wysłano: 23 cze 2009, 17:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

No niestety, ale dostaliśmy takie odgórne polecenie, by oszczędzić trochę na mycie autostradowym :P

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 23 cze 2009, 20:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 lut 2007, 15:09
Posty: 241
GG: 9740107
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Glina [WOT]

Bajezel to wy po to autko w Mińsku byliście :?: Jesli byście byli w okolicach dajcie znać 8) Trasa bardzo dobra jak na inaugurację "Wakacji 2009" :)

_________________
Canon PowerShot A530
Skype:eldamiano3


Post Wysłano: 23 cze 2009, 20:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Nie, nasz wóz stał w Kaliszu, a z Mińska był F2000, którym jechaliśmy na okazję ;)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 23 cze 2009, 21:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Bardzo fajny opis. Czytelny i fantazyjnie napisany.
Znam ten ból sterczenia na marginesie z podniesioną licencją. Akurat wtedy dużo kierowców zagląda do kubka z kawa, lub patrzy w swoje lusterko - czy aby jeszcze maja naczepę :|

Znajome tez klimaty i wspomnienia mam z firmą Blum... Sprawnie, czysto i przyjemnie (lądowałem tam elementy do mebli warsztatowych)...

Te mańki to fajne i wdzięczne auta...
Nie zgodzę się tylko do opinii LX vs. XXL
W XXL jest naprawdę ogrom miejsca.

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 23 cze 2009, 21:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
Bardzo fajny opis. Czytelny i fantazyjnie napisany.
Znam ten ból sterczenia na marginesie z podniesioną licencją. Akurat wtedy dużo kierowców zagląda do kubka z kawa, lub patrzy w swoje lusterko - czy aby jeszcze maja naczepę :|

Znajome tez klimaty i wspomnienia mam z firmą Blum... Sprawnie, czysto i przyjemnie (lądowałem tam elementy do mebli warsztatowych)...
Yyy, no z tą licencją to racja, racja, nagle w lusterku gołe kobiety się ukazują, spadają papierosy, trzeba przestawić radio, sięgnąć po napój :D

A Blum - także bardzo mile mnie zaskoczyło, bo szczerze, myślałem, że postoimy tam duuuużo dłużej, aut było sporo, zaradny wózkowy i rach-ciach załadowane nim zdążyłem się obejrzeć ;)
Cytuj:
Nie zgodzę się tylko do opinii LX vs. XXL
W XXL jest naprawdę ogrom miejsca.
A ja ponad miejsce stawiam również przytulność miejsca pracy i jego zagospodarowanie, niestety w XXL nie czułem się 'swojo', po prostu za dużo wolnej przestrzeni - no ale to tylko moja opinia ;)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 23 cze 2009, 21:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
po prostu za dużo wolnej przestrzeni
Można tańczyć podczas jazdy :P

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 24 cze 2009, 11:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 mar 2009, 17:10
Posty: 151
Lokalizacja: Biała Podlaska (LB)

Trasa bardzo ciekawie opisana ze szczegółami,dużo zdjęć.Sorry za mały ot ile kosztowała ta falbana na przednią szybę??? :D
Pozdrawiam. :)

_________________
"Nie zazdrość nigdy synu mi,
Nie zazdrość tego chleba.
Nikt nie otworzy Tobie drzwi,
To nie są drzwi do nieba..."


Post Wysłano: 24 cze 2009, 15:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 kwie 2009, 8:17
Posty: 31
GG: 6155836
Samochód: krzywy
Lokalizacja: Pakość

Tą są frędzle :)
Odwiedź pasmanterie kup 2,5 metra i sobie powieś na pinezki, nad szybą :)
Jeśli chcesz falbanę to koszt około 40 zł :)

_________________
!Volvo King of the Road!

Volvo królem dróg!

Zjadłeś kiedyś Grześka?
LUDOŻERCO!


Post Wysłano: 24 cze 2009, 15:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

My za 30 kupiliśmy gotową... :P

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 24 cze 2009, 20:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 mar 2009, 17:10
Posty: 151
Lokalizacja: Biała Podlaska (LB)

Bastuś to nie są frędzle ty chyba frędzli nie widziałeś....Dokładnie te wykończenie to są bąble. :) Dzięki za podanie ceny.
Pozdrawiam. :)

_________________
"Nie zazdrość nigdy synu mi,
Nie zazdrość tego chleba.
Nikt nie otworzy Tobie drzwi,
To nie są drzwi do nieba..."


Post Wysłano: 10 paź 2009, 21:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 lut 2007, 15:09
Posty: 241
GG: 9740107
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Glina [WOT]

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T1382095

To chyba Wasz :?:

_________________
Canon PowerShot A530
Skype:eldamiano3


Post Wysłano: 10 paź 2009, 22:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Ta, nasz, ale szczerze nie wiem na co przesiadł się ojciec - taka sytuacja nieciekawa wynikła ;)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 18 paź 2009, 15:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 cze 2009, 13:32
Posty: 39
GG: 9516656
Samochód: -------
Lokalizacja: Warszawa

Pozazdroscic Trasy i wozu heh fajny opis trasy tylko buta szkoda hahaha :lol:


Post Wysłano: 18 paź 2009, 16:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Trasa fajna, auta już nie ma, a but się znalazł :D

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 18 paź 2009, 18:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 mar 2009, 16:34
Posty: 96
Samochód: co popadnie
Lokalizacja: Strzegom

to czym teraz smigacie??

_________________
#ircownia
This is an attack!
Być prawdziwym Polakiem znaczy dbać o swój język Ojczysty!


Post Wysłano: 20 paź 2009, 23:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lut 2007, 23:46
Posty: 80
Samochód: Scania G410 E6 Streamline
Lokalizacja: Ostrzeszów (POT)

Bardzo fajnie opisana trasa :) Heh też byłem z kumplem w COM40, nawet w tym samym miejscu koło tego węgla częściowo się rozładowywaliśmy, potem pojechaliśmy tam z tyłu. I również byłem TGA, tylko właśnie w kabinie XXL, w której naprawdę jest sporo miejsca, zaletą jest płaska podłoga, można normalnie stanąć (co np. w XF SC jest niemożliwe :roll: ), tylko w Manie mało schowków.
73!


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: