Wczoraj oglądając mini-relację Łukasza (Yeltrz'a) wpadłem na pomysł, by też założyć taki temat. Jak większość z Was wie mój tata pracuje teraz w innej firmie i jeździ Scanią P380. Oznacza to więc, że moje trasy ograniczają się przede wszystkim do jednodniowych i przeważnie po województwie lubelskim. Przeważnie, bo raz na jakiś czas wypada wyjazd do Łagowa (36 km od Kielc).
Dobra, nie będę już więcej gderał. Przedstawię króciutko fragmenty z moich dotychczasowych tras. Myślę, że co niektórych choć trochę zaciekawią
Na początek przedstawię jedną z najciekawszych tras, właśnie do Łagowa. Nastąpiła ona dokładnie
23 maja 2009 roku. Rano pojechaliśmy do Sernik k. Lubartowa po piach i odwieźliśmy go na bazę. Foto z kopalni, na dole pan Artur P420-tką.
No i wyjechaliśmy. Miał z nami jechać pan Jurek FM480-tką i pojechał jeszcze gdzieś pod Nałęczów. Mieliśmy spotkać się w Niedrzwicy. Zatrzymaliśmy się na przystanku i po około 15-20 minutach nadjechał.
Most w Wilkołazie.
Wjazd na kopalnię
Nowy Staw.
Po załadunku wyjechaliśmy z kopalni i postanowiliśmy uciąć sobie przerwę na herbatkę i pogawędkę na placu naprzeciwko cmentarza. Dwie fotografie z pauzy (wcześniej prezentowałem je w dziale "Fotogaleria").
Droga powrotna. Pan Jurek wystartował przed nami, bo jeszcze spieszył się pod Nałęczów gdzie miał zrzucić połowę tłucznia. My całość mieliśmy zawieźć na bazę.
Droga Opatów-Ożarów.
Olbięcin.
Teraz już tak za bardzo nie mam jak relacji zrobić.. Może przedstawię jeszcze fotografie z innych sobót.
Wywożenie gruzu z wyburzania piekarni na terenie Cisowianki w Drzewcach, 30 maja 2009.
Załadunek pana Jurka.
Tereny po których się przeprawialiśmy, by tam dojechać
Ta wywrotka już nie od nas. Chwilę czekaliśmy, bo ścinali gałęzie, ale po paru minutach przepuścili wszystkich.
Przed nami dwa FH-acze. Jak się przyjrzycie to z paki wystaje taki pręt, śmieliśmy się, że ma dodatkową antenę od CB
Jedzenie w barze "Katarzynka". Polecam. Nie dość, że dobre to jeszcze ceny dosyć przystępne. Większość placu opanowała mafia wywrotkowa
25 kwietnia 2009, 3x zawoziliśmy gruz człowiekowi pod Lublinem (za Głuskiem). Z tej trasy mam kilka fotek, ale może dam tylko jedno. Uliczka, przy której mieszkał ten pan.
6 maja 2009.
Wywożenie piachu na plażę w Chlewiskach k. Lubartowa.
Po rozładunku ucięliśmy sobie pauzę pod drzewkiem, nad rzeczką
Koparka od nas z firmy.
Później mieliśmy już jechać do domu, ale zadzwonił szef, że jeszcze trzeba będzie poprzewozić ziemię i piach z jednego miejsca do drugiego w Chlewiskach gdzie trwa budowa ostrzalni noży.
25 czerwca 2009
Tego dnia również zaliczyliśmy Łagów, ale specjalnych zdjęć stamtąd nie mam. Udało mi się tylko złapać Magnumkę z PKS Lublin oraz Volvo z PANAS'a, ale obie fotki są słabe, więc nie będę ich wrzucał. Dam 3 zdjęcia z rana kiedy to woziliśmy mikrokret (nazwa piasku) pod Kozłówkę.
Kopalnia w Niemcach.
Droga po której jechaliśmy do celu.
I przerwa na opróżnienie pęcherza
Wiem, że może relacje super-hiper-extra nie są, ale trasy również nie są wyczerpujące, a nie chce mi się robić masę, jednakowych zdjęć drogi. Dałem te trochę ciekawsze, może kogoś zainteresują. Zapraszam do komentowania