'' droga w jedna strone ''

witam
mam takie pytanie : w firmie w której pracuje od pewnego czasu zaczęto stosować taka praktykę , wyjeżdża z załadunku dwóch kierowców po czym jeden wysiada na świecku i wraca sobie albo jak jest okazja to jakimś innym firmowym samochodem a jak nie to okazja , na pytanie jak mam wrócić do spedytora ten odpowiada ze go to nie obchodzi i ze jak chce to mogę sobie tam namiot rozbić , wiec ja postanowiłem ze nie pojadę i tutaj chciałem się zapytać o możliwe konsekwencje jakie mogę ponieść i czy w ogóle pracodawca może postępować w ten sposób ?
dodam jeszcze ze w te firmie stosuje sie masowe powroty jednym samochodem czyli jak to nazwał kiedyś spedytor '' wesoły autobus '' czyli 5-6 osób w jednej kabinie,włączając w to powroty z zagranicy.

możne ktoś zna się na tym to proszę o pomoc , bardziej interesuje mnie sprawa pierwsza bo ta druga to oczywiste jest ze to łamanie prawa.

z góry dziękuje

taki powrót w rozumieniu prawa zalicza się do czasu pracy ,chyba że w drodze powrotnej masz zapewnioną kuszetkę, rozliczenie takiego dojazdu pozostawiam tobie [bilet tramwajowy]. Natomiast co do wesołego autobusu, posiadając CB oraz w miarę sprawne hamulce potrafisz namierzyc misiaczków i się przy nich zatrzymac.Nie przypuszczam żeby odmówili.

dokładnie to samo miałem powiedzieć co mój poprzednik
Ja bym się zatrzymał na trasie jak bym tylko zobaczył ITD,czy Policję i powiedział żeby zrobili z tym porządek.

Pracodawca Ci nic nie udowodni że specjalnie tak zrobiliście,mieliście kontrole i już!
Zabuli trochę to może przestaną to praktykować.