Badania po wypadku

witam. mam problem. niedawno mialem wypadek. potracilem rowerzyste. tzn on wjechal mi pod kola. policja karetka komisariat alkomat. wszystko ok. po pewnym czasie przeszla decyzja o wyslaniu mnie na badania do wojewodzkiego osrodka medycyny pracy w celu stwierdzenia istnie nie lub braku przeciwskazan do prowadzenia pojazdu. i tu mam pare pytan. jak takie badania wygladaja. czy moga mi zabrac prawko i co dalej?? byl ktos juz w podobnej sytuacji?? z gory dzieki za odpowiedz...

O ile się nie myle to chodzi o przejście jeszcze raz psychotestów i może badanie wzroku. Prawo jazdy nie powinni Ci zabrać.

tyle ze to bylo busem i nie mialem jeszcze badan psychologicznych... a badan wzrokowych szczerze mowiac sie troszke boje bo oststnio pogarsza mi sie wzrok... a narkotesty tez robia?? wie ktos moze??

narkotesty .... extra..... boisz sie czegoś ?!

Cytuj:

a narkotesty tez robia?? wie ktos moze??

akurat tam tam to cię najwyżej mogą pocałować w jajo a nie narkotesty, jeśli mieli podejrzenia, że prowadziłeś pojazd na fazie to policja musiała by ci zrobić badanie zaraz po wypadku

nie chodzi o to ze sie boje narkotestow czyli zeby cos ale kiedys sie zapalilo a podobno zostaje to w organizmie jakis czas. no i badan wzrokowych sie tez boje... zobaczymy. dzieki za podpowiedzi i odpowiedzi. jakby ktos jeszcze wiedzial cos na temat tych badan to prosze o wpis.

jeśli kiedyś tam "pare razy" zapaliłeś to nic ci nie wykryje narkotest. THC w moczu pozostaje przez ok 2 tyg, no chyba, żę palisz hurtowo to może się utrzymać do kilu miesięcy. W krwi THC zaraz po paleniu zostaje przez ok 5 godzin ale przy codziennym paleniu może zostać przez parę dni.W ślinie zostaje przez 2 do 4 godzin po paleniu... -->> takich testów właśnie używa Policja.

To tak dla twoeje informacji na przyszłość

A czemu się wzrokowych boisz?

Jak się pogorszyło to kupisz okulary/soczewki i normalnie możesz pracować w zawodzie

heh no dobra dzieki wszystkim za podpowiedzi. po badaniach dam znac co i jak... nikomu nie zycze takich sytuacji... pozdrawiam!!!

badania trwają cały dzień, sprawdzają wszystko dokładnie: wzrok, słuch, krew, mocz, lekarz ogólny, psychotesty, i nie pamiętam co jeszcze, za badania płacisz z własnej kieszeni. podsumowywując komisja WKU i psychotesty to pikuś w porównaniu z tym. Miałem podobną sytuację kilka lat temu, też kolaż zawinił a ja cierpialem

no to zes mnie kolego pocieszyl... zygac mi sie chce jak se pomysle ze musze tam jechac placic pier*olic. ah tak jak mowisz ktos zawini a ty cierpisz...

witam. no juz po badaniach...a wiec... jesli ktos sie znajdzie w podobnej sytuacji to: ze soba musisz miec dowod, prawko (jesli ci nie zabrali), karty wypisowe ze szpitala(jesli byles w szpitalu), zaswiadczenie od lek. rodzinnego o stanie zdrowia i wynik badania psychologicznego(nie udalo mi sie go zrobic u siebie ale w s-cu mozna go zrobic niestety za 70 zt:/) wiec rejstrujesz sie idziesz wypelnic ankiete/formularz i od razu na dzien dobry 3 stowy nie twoje. niestety podobno nie da sie w zaden sposob odzyskac tych pieniedzy(jest ustawa na to i h*j) potem idziesz na badania. badaja wzrok poprzez czytanie liter...wiadomo. sluch, brzuch, popukali po glowie, oddech tetno cisnienie wiedomo. problem sie pojawil przy badaniu rownowagi...stanac na jednej nodze, zamknac oczy i policzyc do 15 ale wykonalne, nastepnie pietro nizej krew z palca na poziom cukru i badania psychologiczne wlasnie... 1,5 km dalej za 70 zt. u mni enie stwierdzono przeciwskazan do prowadzenia pojazdu... chociarz testy psychologiczne byly dosyc trudne... nikomu oczywiscie nie zycze zeby sie znalazl w takiej sytuacji ale gdyby sie komus zdarzylo to juz jakies pojecie bedzie mial o tym co go czeka... tak wiec kupa stresu i kupa kasy... dzieki za podpowiedzi. serdecznie pozdrawiam...