Witam wszystkich na wstępie chciałem się pochwalic tym ze miałem dzisiejszego ranka egzamin kategorii C+E bylem szczęśliwy do momentu wycofania Mańkiem i trafienia sprzęgiem w dyszel, dalszy przebieg egzaminu to zgaszenie silnika hehe i od tego momentu nie było już tak kolorowo
Bolec nie opadł do końca czerwone zabezpieczenie nie chciało się schować, szarpanie autem w przód i tył nie dało efektu w pewniej chwili nawet miałem myśl żeby nogą kopać w wajche od zabezpieczenia żeby opadł do końca ale nie zrobiłem tego teraz ogromnie żałuje
bo i tak po 20 paru minutach mi Podziękował po tym egzaminator sam zabrał się do roboty i po kolejnych 20 minutach udało mu się udowodnił mi ale i tak twierdze że ten sprzęt był uszkodzony 3 nas było i trzech oblało na tym samym! --->kasa --->195zł --->25.10.09 --->mam nadzieje że się uda i nie będzie podobnych problemów Pozdro!