no ja właśnie jestem po pierwszych 2 godzinach praktycznych
micha mi się śmieje bo fajnie się takim sprzetem większym śmiga
jeżdżę starym MANem ale nie pamiętam modelu
pierwsze 15 minut na placu jeździłem, żeby przyzwyczaić się do przebitki i gabarytów a później jazdaaaa w miasto
dosłownie 1-2 razy wjechałem na krawężnik (leciutko) a takto chyba całkiem dobrze mi szło bo instruktor nic nie mówił złego na mój temat
na początku się stresowałem trochę ale było bardzo fajnie
pozdrówki
ps. wczoraj znów jeździłem i zrobiłem fotki sprzęta męczonego przeze mnie