Witam,
co do jazdy z włączonym lewym kierunkowskazem przez rondo, to muszę przyznać, że kiedyś tego nikt nie uczył,a za granicą (np. Niemcy) nikt tego nie stosuje i nie wymaga. Podobno Polska jest pod tym względem podzielona. Szkoły Nauki Jazdy w Polsce północnej uczą, że na rondzie należy włączać zawsze lewy kierunkowskaz (chyba, że zjeżdżamy z ronda zaraz pierwszym zjazdem), a w Polsce południowej, że nie, lub że nie jest to konieczne. Jak widać jedno prawo,a jakże różna interpretacja - myślę w tym momencie o instruktorach nauki jazdy, bo to na nich spoczywa obowiązek jak najlepszego wyszkolenia przyszlych kierowców (bez różnicy czy samochodu osobowego, czy ciężarowego). Osobiście spotkałem się z taką sytuacją, że instruktor (kat.C) był niemile zaskoczony, gdy wjeżdżając na rondo nie włączyłem lewego kierunkowskazu. Zapytałem go, po co i dla kogo niby mam włączać lewy "kierunek", skoro gdy będę zjeżdżał z ronda i tak wcześniej muszę ten manewr zasygnalizować? On odpowiedział, że rondo to nic innego jak skrzyżowanie o ruchu okrężnym i jadąc po rondzie nie poruszamy się po linii prostej, dlatego należy zawsze włączać lewy kierunkowskaz zgodnie z kierunkiem w jakim porusza się pojazd. Hmm, takie tłumaczenie było dla mnie nowością i w odpowiedzi podałem przykład, że skoro na rondzie należy jeździć z lewym kierunkiem, no to jadąc po prostej niech wszyscy włączają światła awaryjne, wtedy wszystko będzie jasne
Podsumowując, moim zdaniem jazda z lewym "kierunkiem" przez rondo to bezsens, ponieważ dla czekających na wjazd na rondo, pojazd znajdujący się już na rondzie z regóły i tak ma pierszeństwo - chyba że przepis mówi inaczej, myślę tu o tzw. "rondzie angielskim", gdzie obowiązuje zasada pierszeństwa z prawej strony. Z praktyki jednak wszyscy wiemy, że dużo większe znaczenie od włączonych odpowiednich kierunkowskazów ma prędkość pojazdów. Wiadomo, że samochód osobowy zawsze zdąrzy "wskoczyć" przed toczącą się po rondzie załadowaną ciężarówką i użycie kierunkowskazów ma w takiej sytuacji drugorzędne znaczenie, bo kierowca "osobówki" zwraca większą uwagę na ocenę prędkości zbliżającego się pojazdu niż na to jakie kierunkowskazy ma włączone.
Dodatkowo powtórzę to, co wcześniej napisał kolega Cyryl tzn.
Cytuj:
według ustawy o ruchu drogowym sygnalizujemy tylko dwie rzeczy:
- zamiar zmiany pasa ruchu,
- zamiar zmiany kierunku jazdy.
a sama jazda po rondzie nie jest ani jednym, ani drugim manewrem, gdyby tak było, to również każde pokonywanie najmniejszego nawet łuku drogi powinno odbywać się z włączonym kierunkowskazem.
Pozdrawiam.