syf,kiła,i mogiła tak to okresliło dwóch kierowców od porębskiego których spotkałem pod Paryzem na rozładunku w marcu 2008,maryśka szefowa tnie kase na wszystkim co tylko jest mozliwe,byl przypadek że kierowca zostawił zestaw we włoszech i wsiadł do drugiego kierowcy bo nie miał za co wrócic,podobno kasa wyliczona tak ze zawsze brakuje,antek szef zalezy od humoru, ale jak ma zły
to nie ma czy winny czy nie opie.... sie należy,samochody wszystkie rozbitki sciągane z zachodu i naprawiane,naciągane,prostowane itp. przez porębskiego,i przez jego zakład podbijany przegląd co owocuje tym że przy hamowaniu z górki z załadunkiem,zestaw inaczej jedzie niz sie skreca,jak to określili chłopaki,,mercedes servis konina podbija,prostuje,szpechluje,maluje wszystko co się da"placone mają od frachtu ok.12-15% ale w faktóre nie maja wglądu
, 90% ich kursów jest dla telefoniki,rozwożą kable po całej europie,od portugali po rosje i od skandynawi po turcje,na stanie mają około 70 zestawów z czego okolo 8 stoi z braku kierowców