Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 17 sty 2010, 0:24

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Witam

Brakuje mi w dziale "Prawo jazdy" konkretnego tematu poruszajacego problemy kursantow ubiegajacych sie o kat. D. Jest na forum (tak mi sie przynajmniej wydaje) kilka osob, ktore maja w planach, lub juz zdobyli kat. D. Stad mam kilka pytan, poniewaz sam wybieram sie na kurs od lutego.

Jak wyglada manewrowanie autobusem na placu tzn ktore zadania są najtrudniejsze? Jestem osoba, ktora w zyciu poruszala sie tylko osobowkami, dlatego mam troche obaw przed pierwszymi jazdami. Czy poczatki beda bardzo trudne - w koncu z malej osobowki czlowiek przesiada sie do pojazdu kilka razy dluzszego, ciezszego i wyższego. Istnieja jakies rady, aby w miare szybko ogarnac zasade manewrowania pojazdem, w ktorym os skretna mamy za plecami?

Ogolnie proszę o wszelkie wypowiedzi zwiazane z tematem kierowania autobusem czy to na placu, czy to w miescie.
Pozdrawiam.

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 17 sty 2010, 0:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nie mam D, ale manewry na placu są takie same jak na C (lub prawie takie same)

czyli parkowanie

prostopadłe przodem
-||- tyłem
skośne
równoległe (koperta)

pas ruchu (łuk)
przód/tył

możliwe że jest też zawracanie no i oczywiście ruszanie ze wzniesienia.

Jesli jeździłeś w życiu tylko osobowkami, to specjalnie ustawodawca przewidział więcej godzin (60, zamiast 40 jeśli posiada sie prawo jazdy kat. C) Nie dogaduj sie, nie zgadzaj sie na oferty mniejsze ilości godzin, a czasu będzie aż nadto ;-)


Czy początki będa bardzo trudne?
Czy ja wiem...

sprzęgło hamulec gaz, lewarek skrzyni biegów, kierownica, lusterka... to wszystko już znasz, trzeba tylko przestawić się na większy gabaryt i dojśc w tym prawie do perfekcji.


Post Wysłano: 17 sty 2010, 5:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 lip 2006, 12:17
Posty: 128
GG: 0

Cytuj:
Czy poczatki beda bardzo trudne - w koncu z malej osobowki czlowiek przesiada sie do pojazdu kilka razy dluzszego, ciezszego i wyższego
Witam.
Do tego jeszcze szerszego, co na ciasnych skrzyzowaniach, badz uliczkach nie jest bez znaczenia.

Jadac autobusem musisz pamietac, ze siedzisz przed osia. Ale o tym bedzie na pewno opowie Ci instruktor.
Dasz sobie rade, zycze powodzenia :)


Post Wysłano: 17 sty 2010, 8:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

parkowanie prostopadłe przodem i tyłem (garaż) tym się różni od innych, że linii nie możesz przekroczyć obrysem pojazdu, w pozostałych obrys może wyjść poza linię, tylko koło nie.
przy pojazdach ciężarowych (C, C+E) jest to niewielka różnica w przypadku autobusu duża. jak wspomniał kolega Mateux kierowca siedzi przed przednią osią, więc część wystająca przed oś jest dość pokaźna i podczas skrętu zatacza duży łuk.

na to trzeba uważać.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 17 sty 2010, 11:35

Cytuj:
możliwe że jest też zawracanie
Na kat. D nie ma zawracania.

Jeżeli jeździłeś do tej pory osobówką, to trochę czasu trzeba, aby opanować gabaryty pojazdu, technikę jazdy i przede wszystkim skręcanie. Długo by tu pisać. Jeżeli będziesz mia dobrego instruktora, to bardzo szybko załapiesz co i jak.

Mnie osobiście o wiele lepiej jeździ się autobusem niż ciężarówką, mimo , że koła są dalej za kierowcą i skręcanie wydawałoby się trudniejsze. Trzeba uważać na wychodzący z przodu obrys oraz na ciasnych uliczkach na zachodzący tył, bo można przerysować auta stojące np. poboczu. W klasycznym autobusie tył nie zachodzi bardzo mocno, ale w niektórych sytuacjach musisz kontrolować co dzieje się przed Tobą, na skrzyżowaniu, jak zachodzi przedni gabaryt i patrzeć w lusterko co dzieje się z tyłu (da się to opanować). Może być tak, że skręcając z drogi podporządkowanej w prawo masz dwa pasy do jazdy i nie wystarczy Ci tylko prawy pas - musisz mieć wolny tez lewy, bo trzeba wyjechać trochę obrysem (to jest dozwolone, byleby nie kołem) na drugi pas. Gdybyś kiedyś miał okazję jeździć autobusem przegubowym, to do skrętu trzeba go jeszcze bardziej "wypuszczać", żeby doczepa nie wjechała na krawężnik itp. Szkoda, że praktycznie nigdzie nie ma możliwości nauki jazdy takim autobusem. Oczywiście są sytuacje kiedy można najechać na linię czy wykonywać manewry z innego pasa niż ten, który jest do tego przeznaczony, ale to za dużo informacji na początku.

Generalnie polecam przypomnienie sobie przepisów (najlepiej przeczytać aktualny kodeks). Następnie dużo chęci na początku, opanowania i przede wszystkim dużego dystansu do siebie i swoich umiejętności.

Kiedy uczyłem się jeździć ciężarówką, to na jakieś szarpnięcie sprzęgłem itp. instruktor przymykał oko. Na autobus instruktor jest bardzo uczulony. Często słyszę: "pamiętaj, wieziesz ludzi, a nie ziemniaki". Ważne jest płynne przyśpieszanie, nie za szybko, nie za wolno (pół biedy jak później jeździ się autobusem z automatyczną skrzynią biegów).

Na początku może być ciężko, ale KAŻDY KIEDYŚ ZACZYNAŁ.

Powodzenia!


Post Wysłano: 17 sty 2010, 13:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Mnie osobiście o wiele lepiej jeździ się autobusem niż ciężarówką, mimo , że koła są dalej za kierowcą i skręcanie wydawałoby się trudniejsze...
plusem ciężarówki lub minusem autobusu jest miejsce kierowcy. w ciężarówce siedzi około metr wyżej, daje to o wiele lepszą widoczność i że tak powiem wewnętrzy komfort wynikający z większego poczucia własnego bezpieczeństwa.

natomiast duże oddalenie silnika daje poczucie prowadzenia czegość odmiennego od pojazdu samochodowego.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 17 sty 2010, 14:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 sty 2010, 15:01
Posty: 116
GG: 0
Samochód: MAN

Oto rozrysowane zadania egzaminacyjne na placu na kategorię D:
http://www.word.waw.pl/e-cms/ob.php/katD.pdf?id=53

_________________
B - sierpień 2006, C - lipiec 2009, E - wrzesień 2009
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec” (George Carlin)
Na nic koni kupa, gdy kierowca dupa!


Post Wysłano: 17 sty 2010, 15:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 cze 2009, 21:33
Posty: 16
GG: 0
Samochód: Solbus

Witam,
ja jestem świeżutko po egzaminie, robilem D po B.
Jesli chodzi o manewry to tak, jak ktos napisal, nie ma zawracania (na placu). Mi najwieksza trudność sprawiły parkowania "do tyłu", tj. parkowanie prostopadłe tyłem i parkowanie równoległe. Najłatwiejsze bylo dla mnie parkowanie przodem (prostopadle i skosne). Ale generalnie rzecz biorac na placu nie mialem problemow, i bardzo malo czasu spedzilem na "jezdzie figurowej".
Problemy z gabarytem zaczynaja sie na ulicach. Do zachodzenia tyłu, nachodzenia przodu, o ktorym pisali poprzednicy, chcialbym dodac trudnosci z mieszczeniem sie miedzy liniami, ze wzgledu na szerokosc pojazdu. Oczywiscie z biegiem czasu nie ma sie z tym najmniejszych problemow. Przy skrecaniu w prawo (w lewo tez;) trzeba kontrolowac sytuacje w prawym lustrze, zeby kolem nie najechac na kraweznik.
Podczas egzaminu przygotowanie do jazdy obejmuje wiecej elementów, niż to jest w przypadku kat. B. Trojkat, apteczka, gasnice, drzwi, zaslonka za miejscem kierowcy, kolo zapasowe, itd. - o tym trzeba wspomniec egzaminatorowi.
I jak to mawial moj instruktor "jezdzij tak, zeby wodka sie tym z tylu nie porozlewala!".


Post Wysłano: 17 sty 2010, 16:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Dzieki za wypowiedzi :)

Zobaczymy jak bedzie, ale w koncu nikt z kierwonica w reku sie nie urodzil, wiec mysle ze i ja dam jakos rade "ogarnąć" ten autobus. Najbardziej wlasnie boje sie tych skretow gdy tak bardzo trzeba wypuszczać przod auta przed zakret no i patrzec czy tylem sie kogos nie przyhaczy.
Bede musial sie tez przyzwyczaic do braku lusterka wstecznego, bo jezdzac osobowka lubie zerkac w nie co tam sie dzieje za moim samochodem, no a wutobusie sobie nie popatrze...
Mam nadzieje, ze bedzie dobrze i instruktor nie bedzie mnie zbyt czesto ochrzaniał hehe.
Pozdrawiam i dzieki za wsparcie !

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 17 sty 2010, 19:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 maja 2008, 11:46
Posty: 489
GG: 8812652
Samochód: Czerwony
Lokalizacja: Śląsk/Zagłębie

Do powyższych dodam swoje pięć groszy.

Przy wszystkich "dużych" kategoriach trzeba nauczyć się bardzo częstego korzystania z lusterek, zwłaszcza prawego. W osobowym z lusterek korzysta się jednak o wiele rzadziej i głównie przed manerwami (wyprzedzanie, zmiana pasa). W ciężarowych i autobusach naprawdę trzeba czasem zerkać w lusterka co kilka sekund, zwłaszcza na początku. Lusterka są równie ważne jak przednia szyba!

Druga sprawa to wypuszczanie przodu. Jeśli ktoś jeździł tylko autem - sam a wcześniej np. z rodzicami, to może mieć większe problemy od kogoś, kogo fascynowały zawsze autobusy i spędził dzieciństwo i młodość z przodu przy kierowcach :lol: Warto w każdym razie pojeździć z przodu autobusów (miejskich - niskich, międzymiastowych - wyższych) i poobserwować jak z wnętrza to wygląda, jak kierowca się ustawia.

Trzecia rzecz to delikatne hamowanie.

W ogóle to myślę, że jeśli ktoś nie korzystał z komunikacji miejskiej to powinien przed kursem pojeździć z miesiąc autobusami miejskimi ale w pozycji stojącej. :D Wtedy dopiero człowiek zaczyna rozumieć, że to, co dla kierowcy było delikatnym hamowaniem, dla pasażera jest koszmarnym szarpaniem.

_________________
B, C, D. Instruktor kat. B.
http://www.kwalifikacja-wstepna.pl - wszystko o kwalifikacji wstępnej
http://www.szkolenia-okresowe.pl - wszystko o szkoleniach okresowych
http://www.walpdrive.pl - mój blog o zdobywaniu zawodowych kategorii


Post Wysłano: 18 sty 2010, 0:58

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Walp, na Twoim blogu poczytalem sobie jak Ty radziles sobie podczas kursu kat. D i tam tez wyczytalem kikla wskazowek przydatnych w przyszlym szkoleniu. No i juz od nie pierwszej osoby slysze, ze manewry autobusem na placu wykonuje sie latwiej niz ciezarowką. Mam nadzieje ze te 60 h wystarczy aby zaprzyjaźnić sie z autobusem.

Jeszcze mam pytanie odnosnie martwego pola w autobusie - w ktorym miescu wystepuje? Czy te lusterka autobusowe są tak skonstruowane, ze praktycznie zjawisko martwego pola jest zminimalizowane do zera?

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 18 sty 2010, 9:28

Cytuj:
Jeszcze mam pytanie odnosnie martwego pola w autobusie - w ktorym miescu wystepuje? Czy te lusterka autobusowe są tak skonstruowane, ze praktycznie zjawisko martwego pola jest zminimalizowane do zera?
To zależy od autobusu i rodzaju lusterek jakie posiada na wyposażeniu. Ja uczę się trochę leciwym sprzętem i martwe pole występuje mniej więcej od przedniego koła do miejsca, w którym siedzę (to z lewej strony), a z prawej do miejsca, gdzie mogę popatrzeć przez drzwi co się dzieje z boku.

W nowszych autobusach lusterka umieszczone są na takich długich, półokrągłych "wysięgnikach". Często zamocowane jest tam nad właściwym lusterkiem takie mniejsze, które daje Ci o wiele lepszą widoczność i niweluje martwe pole (nie jestem pewien czy całkowicie).


Post Wysłano: 18 sty 2010, 9:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

z martwym polem w autobusie jest tak:
ponieważ autobusy te jednoczłonowe rzadko cofają i nie zginają się te lusterka szerokokątne są symboliczne i widać w nim dość słabo, stąd większe martwe pole niż w samochodzie ciężarowym z przyczepą/naczepą.

natomiast już podczas pracy kierowcy autobusu są jeszcze dwa lustra bardzo ważne - wewnętrzne.
w autokarach wycieczkowych jest jedno pozwalające obserwować przestrzeń dla pasażerów, tutaj kierowca musi interweniować gdy pasażerowie opuszczają siedzenia.
w komunikacji miejskiej mamy co najmniej dwa lustra: jedno takie jak opisałem wyżej, drugie jest umieszczone po prawej stronie na górze i pozwala kierowcy obserwować ponad głowami siedzących pasażerów przestrzenie przy drzwiach autobusu. z tego lustra korzystamy na przystankach, obserwując na przemian z prawym lustrem zewnętrznym.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 18 sty 2010, 11:37

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 maja 2008, 11:46
Posty: 489
GG: 8812652
Samochód: Czerwony
Lokalizacja: Śląsk/Zagłębie

tir5, egzamin będziesz zdawał na tym autobusie:

AUTOSAN A1010T LIDER MIDI
Obrazek
Data produkcji 2007
Pojemność skokowa 6174 cm3
Masa własna: 9300 kg
Wysokość: 3,00 m
Długość: 10,70 m


Warto kiedyś podejść pod WORD i zobaczyć jak wygląda egzamin. W Dąbrowie Górniczej egzaminy na D są na tym autosanie zazwyczaj we wtorki rano (plac między 7 a 10) a w Katowicach w czwartki - chyba ze coś się ostatnio zmieniło. To autobus wspólny dla całego katowickiego WORD, więc każdego dnia jest w innym oddziale.

Wkleiłem to zdjęcie, bo pytałeś o martwe pole. Niestety, tu jest coś gorszego niż martwe pole. Jak widzisz, zdający ma do dyspozycji właśnie lusterka na wysięgnikach. Problem w tym, że po obu stronach są też zamontowane dodatkowe lusterka (czarne) dla egzaminatora - są one na tyle duże, że połowa obrazu w lusterkach osoby zdającej jest zasłonięta przez lusterka egzaminatora - to znaczy na połowie powierzchni lustra odbija się lusterko egzaminatora. Bardzo to przeszkadza, zwłaszcza na placu. Ale ogólnie jeździ się nim bardzo dobrze.

Jak będziesz tuż przed egzaminem, to się odezwij - dam ci kilka rad co do samego placu w Dąbrowie i miasta, bo pewnie tam będziesz zdawał?

_________________
B, C, D. Instruktor kat. B.
http://www.kwalifikacja-wstepna.pl - wszystko o kwalifikacji wstępnej
http://www.szkolenia-okresowe.pl - wszystko o szkoleniach okresowych
http://www.walpdrive.pl - mój blog o zdobywaniu zawodowych kategorii


Post Wysłano: 19 sty 2010, 0:35

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

zgadza sie, kurs jak i egzamin bede odbywal w D. Gorniczej

Dzieki za rady, jak ktos bedzie mial cos ciekawego do powiedzenia jeszcze w tym temacie to smialo :)

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 19 sty 2010, 2:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 sty 2010, 15:01
Posty: 116
GG: 0
Samochód: MAN

kurde, fajnie tak w sumie ludzi wozić ludzi, pracować z ludźmi i w ogóle...
Być za nich odpowiedzialnym...
Dlaczego nie zrobiłem sobie lejcy na D...?
Może kiedyś...

eee... sory chłopaki, nawaliłem się troche dzisiaj:)

_________________
B - sierpień 2006, C - lipiec 2009, E - wrzesień 2009
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec” (George Carlin)
Na nic koni kupa, gdy kierowca dupa!


Post Wysłano: 19 sty 2010, 5:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
kurde, fajnie tak w sumie ludzi wozić ludzi, pracować z ludźmi i w ogóle...
Być za nich odpowiedzialnym...
pojedź raz z wycieczką i zmienisz zdanie.
kierowca autobusu musi mieć anielską cierpliwość. jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo ludzi wbrew ich woli, bo większośc pasażerów nie rozumie tego.

dzisiaj to już jest trochę normalniej, ale na początku lat '90-tych wycieczki do Włoch wyglądały w ten sposób, że wiazłeś ludzi nad morze Śródziemne, a oni przez tydzień "mieszkali" w autobusie, część wypoczywała (jeżeli można to nazwać wypoczynkiem), część handlowała, część szukała pracy. po tym samochód wyglądał jak po katakliźmie, bo mieszkanie to też nocne imprezy i kłótnie, które kierowca musiał łagodzić aby nie doszło do bójek.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 19 sty 2010, 8:24 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 19 sty 2010, 7:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2822
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Cytuj:
eee... sory chłopaki, nawaliłem się troche dzisiaj:)
Tylko dzieci neo chwalą sie ze spożyły alkohol

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 20 sty 2010, 0:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

wracajac do tematu :mrgreen:

Walp pamietasz moze jaki był schemat ukladu biegow w tym WORD-oskim Autosanie ?

Co do rad nt. placu i miasta mozesz napisac juz teraz, z pewnoscia przydadza sie podczas kursu i jazd z instruktorem po miescie.

Pozdrawiam.

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 20 sty 2010, 1:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 sty 2010, 15:01
Posty: 116
GG: 0
Samochód: MAN

Cytuj:
Tylko dzieci neo chwalą sie ze spożyły alkohol
Ignoruję. Nie chwaliłem się, lecz informowałem.
Cytuj:
pojedź raz z wycieczką i zmienisz zdanie.
kierowca autobusu musi mieć anielską cierpliwość. jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo ludzi wbrew ich woli, bo większośc pasażerów nie rozumie tego.
To fakt, uważam że nikt nie docenia ich roli tak naprawdę...

Jeśli o temat prawka chodzi to słyszałem, że w niektórych szkołach placu uczą w taki sposób że po ustawieniu się przed manewrem i ruszeniu wykonuje się ten sam schemat, na przykład określoną liczbę obrotów kierownicy. Zawsze mnie zastanawiało czy to działa i jeśli tak to w jaki sposób no bo przecież każdy autobus ma inną trakcję nie? Przecież to także zależy od rozstawu osi i promienia skrętu.
Może zetknął się ktoś z was kiedyś z czymś takim?

_________________
B - sierpień 2006, C - lipiec 2009, E - wrzesień 2009
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec” (George Carlin)
Na nic koni kupa, gdy kierowca dupa!


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: