Cytuj:
Cytuj:
...Tacy ludzie też stwarzają niebezpieczeństwo.
ale statystyki temu przeczą. taki dziadek obetrze drzwi, najedzie na słupek, ale nie powoduje ofiar śmiertelnych. a już nigdy nie słyszałem o tym, aby 3-4 takich dziadków wracało w sobotnią noc z dyskoteki i zabijało się na drzewie.
różnica między młodymi i starymi polega na tym, że starsi zdają sobie sprawę ze swych ograniczeń. koleżanka mojej mamy kobieta ponad 80-letnia najpierw przestała wyjeżdżać poza miasto, teraz nie jeździ za Odrę, czyli do sklepu i kościoła, odległości rzędu do 1km. teraz zastanawia się nad zaprzestaniem prowadzenia samochodu, bo nie czuje się na siłach.
SAKULAS, czy znajdziesz mi jakiegoś człowieka ponież 30 roku życia, który z własnej woli zrezygnuje z prowadzenia pojazdu? a takich co nie powinni prowadzić jest trochę.
a tragicznie jest już z męźczyznami, facet przyzna się do wszystkiego oprócz dwóch rzeczy:
1. że jest kiepskim kochankiem,
2. że jest słabym kierowcą.
Nie napisałem, że tylko dziadkowie i kobiety stwarzają niebezpieczeństwo, ale napisałem "
też"
Masz trochę racji, ale zmieniłbys zdanie jak stałbyś przy samochodzie, kobieta czy taki dziadek nie zauważyłby cię podczas wyjeżdżania z miejsca parkingowego i przygniótłby ci obie nogi. Wiem, że to mało prawdopodobne, ale mój kuzyn jako policjant (jak pracował jeszcze na ulicy) pojechał na wezwanie do takiego wypadku. Było to parę lat temu, ale pamiętam jak opowiadał że kobieta tłumaczyła się tym iż pomylił jej się kierunek jazdy, czy jakoś tak, nie pamiętam. Wiem dziwne zdarzenie, ale zdarzają sie i takie. Nie mam pretensji i nie jestem uprzedzony tylko do kobiet i dziadków za kółkiem, ale ja mam takie dziwne szczęście że trafie właśnie na wyżej wymienionych i oni coś mi zawsze wywiną na drodze. Przerysowany bok na parkingu (pani wielce zdziwiona, że to niby nie ona a świadków ze 4), na krzyżówce (wcale nie dużej, bez świateł), kobieta za kółkiem próbowała wymusić innemu kierowcy, kiedy stanęła to żałuję że nie nagrałem jej reakcji, zaczęła histeryzować i walić rękoma o kierownicę. Jak byłem w Zakopcu, to dziadkowi omal nie staranowałem malucha ( skręcał w polną drogę w lewo na drodze, kierunkowskaz to włączył wtedy jak zaczynał skręt, a skręcał z prawej skrajni pasa po którym jechał, jak zaczynałem go omijać), obszar niezabudowany do 90 km/h, bez znaku o skrzyżowaniu. I jak tu się nie wściekać?
Wiem, nie tylko kobiety i starsi ludzie tak jeżdżą, młodszy i mężczyzna też się taki. Nikogo nie bronie, ale można by był oweryfikować może stan zdrowia starszych osób czy w ogóle nadają się do prowadzenia pojazdów, przeciez to nie sielanka czy szkółka niedzielna o. Rydzyka. Prowadzenie pojazdów to duża odpowiedzialność, a taką kobietę to wysłałbym na powtórny egzamin lub kurs. Wiem, doświadczenie przychodzi z czasem, ale manewry, to przecież podstawa a i umiejętność kierowania pojazdem też w tym wypadku się kłania.
Cytuj:
Ja uważam, że trzeba być "zdolnym" żeby nie zmieścić się między słupkami na egzaminie na placu manewrowym. Przynajmniej w Szczecinie, ale chyba
wszędzie są takie same.
Zdarzyć się może, ale jeśli ktoś w ogóle nie potrafi sobie radzić z samochodem to niech sobie da spokój lepiej bo czasami narobi większej tragedii, jak wyjeżdżanie z miejsca parkingowego przez 10 - 15 minut.
_________________
A - zastanawiam się
B - jest
C - jest
E - jest
D - jest
kurs na przewóz rzeczy jest buahaha