ja robię tak:
nowemu kursantowi tłumaczę w jaki sposób możemy ustawiać auto na zakręcie:
kierowca musi ocenić sytuację i wiedzieć że może pokonywać zakręty na trzy sposoby. w zależności od sytuacji na drodze dobierać sposoby. kierowca prowadzący pojazd osobowy może na swoim pasie lub na swojej stronie więcej manewrować od krawężnika do osi jezdni. dla pojazdu ciężarowego tego miejsca jest dużo mniej, czasem 50cm, czasem 30, a czasem tylko 20cm, jednak to też daje niewielką możliwość wyboru toru jazdy.
mamy zakręt i pojazd jadący z naprzeciwka. musimy ocenić to sytuację i:
1. gdy będziemy się mijać z tym pojazdem po naszej stronie zakrętu możemy jechać przy krawężniku i dopiero za zakrętem wypuszczamy zespół pojazdów dalej, aby nie przejechać po krawężniku.
2. gdy będziemy się mijać z tym pojazdem po jego stronie zakrętu możemy przytulić się od osi jezdni i dopiero później ściąć zakręt.
3. gdy będziemy sie mijać z tym pojazdem na samym zakręcie możemy nasz zakręt podzielić na dwa. najpierw przytulamy się do osi potem ścinamy, wypuszczamy daleko i znowu kręcimy.
większość kierowców robi tak intuicyjnie, dla osób postronnych ta różnica w pokonywaniu zakrętów jest niezauważalna bo różnice są minimalne, ale są.
kierowca musi pamiętać o ocenie sytuacji i wybraniu sposobu postępowania, po jakimś czasie będzie to robił mimowolnie bez zastanawiania się nad tym. kierowca sam wybiera miejsce wymijania poprzez wcześniejsze przyspieszenie lub zwonienie prędkości jazdy.
(zdjęcia z mojego kalendarza na którym instruuje każdego nowego kursanta)
no i zostaje jeszcze czwarta możliwość: z przeciwka będzi jechal cały rządek pojazdów jeden za drugim, wtedy trudno - zwalniamy i musimy dlikatnie przeciskać się.