Ustawa z jednej strony wprowadza sankcje na młodych, a z drugiej strony w sposób ogromy zwiększa poczucie bezkarności wśród pozostałych kierowców.
Podniesienie punktów do 48 plus dodatkowo planowane zniesienie zabierania prawa jazdy za punkty, a tylko kierowanie na kurs dokształcający sprawia, ze tak naprawde na rok będzie dostepne 96 pkt.
Osobiście nie będę narzekal, bo sam nie jestem święty, ale dziwi mnie takie postępowanie wśród ustawodawcy oraz brak konsekwencji.
Co do zabierania prawa jazdy młodym.
Cytuj:
1 - przekroczysz o 10 km/h
2- nie zatrzymasz sie na stopie ...np. z daleko widzisz ze wolne
3- staniesz na zakazie. badz źle zaparkujesz.. o byle co mogą się doczepić..
Powiedzmy sobie szczerze, większośc z nas popełnia wykroczenia, które wymieniłeś na codzień, a mandaty i tak są rzadkością.
Według mnie przepis, który wprowadzają jest dobry.
Bo jeśli młody kierowca dostanie w takim krótkim okresie 3 mandaty, to są trzy opcje
1. albo miał strasznego pecha
2. albo w sposób nadzwyczajny nie szanuje prawa o ruchu drogowym
3. bardzo, bardzo dużo jeździ.
Wydaje mi się, że punkty 1 i 3 nie są aż tak prawdopodobne wśród tej grupy kierowców tak wiec nie wiem o co ta panika.
Poza tym powiedzmy sobie szczerze, generalnie żaden radiowóz poza drogówką nie reaguje na nie zatrzymywanie się na stopie bądź zielonej strzalce, to tak weszło w krew, że bez zastanowienia się jeżdża tez tak wszystkie patrole. W przypadku postawienia samochodu na zakazie też rzadko kiedy podejmowana jest interwencja (oczywiście w odniesieniu do ilości samochodów parkujących), bo w naszych zatłoczonych miastach po prostu nie ma gdzie parkowac. Może zalezy to od miasta, ale takie jest moje odczucie.
Tak wiec naprawde nie przesadzajmy
p.s nie popieram ignorowania znaku stopu, bo toczenie się 2 kmh (co tez jest wykroczeniem) a wpadanie na skrzyżowanie jak kamikadze to różnica. ostatnio na jednym z przejazdów kolejowych u mnie w mieście była uszkodzona rogatka, przed torami stał znak stop z napisem "uszkodzona rogatka", kilkurazowo naprawde niewiele brakowało aby doszło do tragedii, mój kumpel uciekł 30 m przed pociagiem.
To jest skutek braku szacunku dla stopu.