Cytuj:
.........ta lekarka która mnie wysłała na psychotesty nie ma bladego pojęcia.........
Hmmm
Tego to nie wiem.
Może miała jakieś podejżenia o ........
Znów dam przykład z Mojego "Życiorysu", aby nie było, że się czepiam
>>> Po raz pierwszy trafiłem na "psychotechniczne" testy, gdy miałem 11/12 lat
....Chodziłem do szkoły podstawowej w której większość uczniów (w Mojej klasie też)pochodziło z rodzin wojskowych i milicyjnych
Ja pochodzący z chołoty robotniczej "byłem podejżany"
Wychowawczyni (partyjna) chciała się mnie pozbyć i skierowała mnie na Psychotesty.....
Niestety nie udało się
Testy "pokonałem" przed określonym czasem.......
Nawet te które były przeznaczone dla "starszych" też wykonałem poprawnie.
Na idiotkę wyszła "wychowawczyni"
Od tego czasu przekonałem się , że jednak w wielu przypadkach sprawy trzeba wziąść we własne "ręcę" i dbać o Swoje sprawy....
Jeżeli czegoś nie wiedziałem, to pytałem, ale zawsze dążyłem do potwierdzenia tego czegoś "na papierze" .
Niektórzy mówią, że to też jest zboczenie, ale Ja wolę takie zboczenie niż być robiony w "trąbe".
Później skończyłem Szkołę Lotniczą......
Aeroklub.....
Wojsko P.D. .....
Szoferowanie.....
....... przed każdym z tych etapów życiowych byłem badany....
Nikt nigdy nie stwierdził "przeciwwskazań do wykonywania......"
Czego przez te lata się nauczyłem
Wiele różnych rzeczy, ale i samodzielności TEŻ
Reasumując - można pytać o coś 100 razy, ale 101-szy jest wQu...cy.
Trochę SAMODZIELNOŚCI (polecam)