Pracowałem rok w "Dar Natury".
Plusy:
- Miałem zrobić "trasę". Jak to robiłem i w jakich godzinach (po za wyjątkami)- nikt się nie wtrącał.
- Ciekawe miejsca: Agencje towarzyskie, zakony, znani z telewizji ludzie. Większość to jednak firmy i urzędy. Czasami mieszkania prywatne i ich właścicielki w szlafrokach...
- Wtedy były dowody dostaw wypisywane ręcznie. Jedni klienci płacili na miejscu, więc często nie chcieli reszty
- Gratisy od firm: kalendarze, upominki, kilogramy bananów, chleby z piekarni, zaproszenia od Pań na wieczór z agencji..
Minusy:
- Jest upał, jest przemiał- robota od rana do nocy...
- butla waży około 20kg. Często trzeba wnieść 14 takich butli na 3 piętro kamiennicy- to boli.
- niektórzy klienci są czynni od 17- trza było czekać za nimi.
- masz 30 klientów na mieście, samo centrum: Nikt nie martwił się, czy ty masz zezwolenie, czy nie... Wózek, auto na skraju centrum i jazda z butelkami...
Ogólnie oceniałem pracę na ocenę dobrą. Opisany stan: 2001.
Pozdrawiam.