Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 25 mar 2010, 23:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

Witam !
Dawno już to miałem zrobić, ale nie miałem jakoś chęci i wreszcie się zmobilizowałem i napisałem.

Trasa przebiegła tak:
Krzepice->Glinojeck->Płock->Świdnica->Metz->Burange(L)->Krzepice

PONIEDZIAŁEK [17.08.09]
Pobudka o 5 rano.Szybkie pakowanie, małe śniadanie i ostatnie dwa łyki herbaty i na zegarze już 5 30, więc gotowy czekam już w drzwiach na brata.Ten zaraz się zjawia, pakujemy wszystkie toboły do osobówki, ostatnie pożegnanie z mamą i tatą i jedziemy na bazę oddaloną o 1,5km.Tam pakujemy wszystkie rzeczy na swoje miejsce, odpalamy maszynę, przyklejamy winietę, wkładamy tacho i ruszamy pod dystrybutor by napoić naszego konika.Z pełnymi kotłami i 25-oma tonami gorczycy wyjeżdżamy z bazy o godzinie 6.10 do Glinojecka.
I tu taka fotka jednego zestawu na firmie
Obrazek
Na wylocie z mojego miasta zabieramy kiermana z firmy.I tak rozmawiając o minionym weekendzie docieramy do Częstochowy.Przy MC`donaldach wysadzamy kolegę, który dalszą podróż do swojego auta przemierza Manuelem kierując się w kierunku Katowic.My dalej kontynuując swoją jazdę przemierzamy Radomsko, następnie Piotrków... I zjeżdżamy w kierunku Warszawy
Obrazek Obrazek
Po drodze mijamy "łapankę"
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Po 4,5h jazdy, stajemy na 45min. pauzę
Obrazek Obrazek
Kierunek na 7-kę
Zjeżdżamy
Obrazek Obrazek
I po sześciu godzinach jazdy docieramy do Cukrowni w Glinojecku
Zdjęcia z rozładunku robił brat, ponieważ ja nie mogłem wjechać na teren zakładu i niestety musiałem siedzieć w środku.
Obrazek Obrazek
Niestety parę worków poprzecierało się w trakcie transportu, i trochę gorczycy się wysypało na podłogę.
W trakcie rozładunku dostajemy telefon, że mamy jechać do Płocka ładować na dzisiaj krajówkę do Wrocławia.
Rozładowani, zaplandekowani o 14:20 ruszamy w kierunku Płocka.
Obrazek
Euro 2012 coraz bliżej to i robót drogowych też pełno
Obrazek
PKS się nadarzył
Obrazek
I kolejne roboty...
Obrazek
Mały "gabaryt"
Obrazek
Ucieszeni, że pozbyliśmy się jednego spowalniacza, zaraz natrafiamy na kolejnego
Obrazek
Lewy i ogień
Na pierwszym zdjęciu z prawej reklama firmy, do której się udajemy na załadunek
Obrazek
witamy w Płocku.
W firmie meldujemy się o godzinie 16
Obrazek Obrazek
Niby co raz to lepiej się Nam żyje, ale nie każdym
Obrazek
Wózkowy powiedział, że załadunek dopiero gdzieś za około dwie godziny, bo przed nami były dwa auta do załadowania, i oto jedno z nich...
Obrazek
Tu taki już prawie zabytek
Obrazek
Godzina 18, przyszedł czas na załadunek
Obrazek Obrazek
O godzinie 19:10 załadowani jakimiś aluminiowymi elementami blachy ustawiamy się na placu obok firmy i kręcimy 9-tkę do 4 rano.
Obrazek Obrazek Obrazek

WTOREK [18.08.09]
Drugi dzień pracy zaczynamy o godzinie 3:40, który przywitał Nas ulewą i potężną burzą.
Na zegarze 4:10 więc można grzać maszynę.
I Krośniewice
Obrazek Obrazek
Później się już przejaśniło i od razu lepiej się jechało.
Chwilkę postoju
Obrazek Obrazek Obrazek


Na dzisiaj to na razie tyle, resztę wyprawy zaprezentuje w niedalekiej przyszłości :)


Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 14:49 przez Szaki, łącznie zmieniany 2 razy.

Post Wysłano: 25 mar 2010, 23:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 lip 2009, 22:28
Posty: 28
GG: 2007748
Samochód: Opel Asiaaa ;)
Lokalizacja: Lublin

Na razie jest fajnie, opis w sam raz, zdjęć może trochę za mało :>
Ale w końcu to na razie opis z Polski, późniejszy z Francji będzie na pewno ciekawszy :)
Czekam na kolejną część...

_________________
w trasie zawsze najlepiej
tak było, jest i tak zostanie

kat. B - 14.10.2010


Post Wysłano: 26 mar 2010, 7:53
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Ciekawy opis tylko trochę mało fotek. Czekam na ciąg dalszy ;)

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Post Wysłano: 27 mar 2010, 8:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 sty 2009, 13:47
Posty: 415
GG: 32844623
Lokalizacja: Radomsko

Hehe, znajome klimaty zarówno Radomsko jak i Glinojeck - niedaleko mam rodzinę. ;)
Co do opisu trasy to fajny, zdjęcia dobre, no może trroszkę mało...


Czekam na kolejną recenzję, pozdro ! :)


Post Wysłano: 05 kwie 2010, 18:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 kwie 2010, 11:30
Posty: 5
GG: 0
Samochód: Renault Magnum
Lokalizacja: Katowice

Nie jest źle ;) 2 i 3 zdjęcie...Okolica doskonale znana bo dość często jeżdżę to samą drogą.
Czekam na kolejne części!

_________________
"Niemniej, gdybym jeszcze raz stanął przed wyborem drogi życiowej, to rozpatrując wszystkie za i przeciw, najprawdopodobniej wybrałbym ponownie ten zawód" .


Post Wysłano: 10 kwie 2010, 10:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

Dziękuje za komentarze, wedle życzenia wrzucam trochę więcej zdjęć.
Zapraszam do oglądania :wink:

...Przelatujemy nad A2
I drogą 470 kierujemy się na Turek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Przyjeżdżamy Ostrów Wielkopolski i jedziemy dalej w kierunku Wrocławia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
45 min pauzy na zatoce w Międzyborzu, szykujemy małe śniadanie, pijemy kawkę, w międzyczasie poszedłem zrobić fotkę, i za parę chwil ruszamy dalej
Obrazek Obrazek
Obwodnica Oleśnicy
Obrazek Obrazek
No i Wrocek i koreczki
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy Iveco xD
Obrazek Obrazek
I tak bodajże o 12 docieramy do Castoramy.
Przed nami w kolejce stało pięć aut, wiec poszliśmy odplandekować naczepę, poodpinać pasy i tak zleciała godzina, kiedy wózkowy przyjechał i powiedział, że teraz nasza kolej.
Rozładunek poszedł szybko i sprawnie bo po około 40 min. ustawiamy się koło Castoramy na parkingu czekając na dalszą robotę,
Więc poszliśmy pochodzić po tych różnych centrach, kiedy to około 15 dostajemy telefon, że mamy jechać na załadunek do Świdnicy meblami do Francji, no to szybko poszliśmy do Tesco, kupiliśmy to co było nam potrzeba, zjedliśmy po kiełbasce i można było jechać do Świdnicy.
Obrazek Obrazek
Po 1,5h jazdy przyjeżdżamy na miejsce.
Pani z portierni powiedziała, że załadunek dopiero na jutro i kazała nam ustawić się na placu.
Po ustawieniu się na placu, poszliśmy pochodzić po mieście.
Obrazek

ŚRODA [19.08.09]
Wstaliśmy o 6:30, zjedliśmy śniadanie, wypiliśmy kawę i brat o 7 poszedł do biura, i jak się za chwilę okazało ładować mają nas na drugim zakładzie, więc odpaliliśmy maszynę i pojechaliśmy na drugi zakład, który też mieścił się w Świdnicy.
Ustawiliśmy się pod rampą i po 10 min. czekania zaczęli nas ładować.Z 18 tonami mebli, o 10 ruszamy w kierunku Metz`u.
Obrazek Obrazek Obrazek
Kręto, wąsko, z górki pod górkę
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kierunek Kudowa
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Przed samą granicą robimy godzinkę przerwy na zakupy
Obrazek Obrazek
15min. na granicy na tankowanie i dobicie Go Box`a
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
I już po czeskiej stronie
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Taki już prawie zabytek, a zaraz za nim auto znane ze zlotu w Opolu - Volvo Fh "Neptun"
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Konwój
Obrazek
I jak to po Czechach, wolno i wolno
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Trabant i serwis Scanii
Obrazek Obrazek Obrazek
Zjeżdżamy na 45min, mały posiłek, w między czasie poleciałem popstrykać kilka fotek
Obrazek
Najedzeni kontynuujemy naszą jazdę w kierunku Niemiec, przy okazji ładny Daf`ik
Obrazek
Granica - spokój, cisza, na terminalu parę aut stoi
Ukrainiec trochę wystraszony i sobie jedzie 30km/h
Obrazek Obrazek Obrazek
Nie mogłoby się obejść bez policjantów zaraz za granicą, ale spokojnie przejeżdżamy
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Mała stłuczka, w sumie to nie wiadomo co się stało i o co tyle hałasu
Obrazek Obrazek
Tak sobie jadąc napotykamy kolejne zwężki, ale z racji wieczornej pory mijamy je bez żadnego koreczka.
Limit jazdy na dzisiaj się kończy to trzeba stanąć, ciasno na parkingu ale jakoś stajemy w raji, zimny browarek,
podgląd w mapkę i idziemy spać.
Obrazek Obrazek

CZWARTEK [20.08.09]
Po wyśmienitym śnie, czas wstać ogarnąć troszkę siebie, kabinę. i wziąć się za szykowanie małego co nie co.
Z pełnymi brzuchami ruszamy dalej.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Amerykaniec, nowe Magnum, wojsko
Obrazek Obrazek Obrazek
Kolejna zwężka.
Po 15 minutach przerwy spowodowane wykupieniem maut`a, ruszamy dalej przejeżdżając granicę Niemiecko-Francuską, kierując się na Paryż/Metz.
Oczywiście na pożegnanie Niemiec, BeAGie na granicy ostro działa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Mijają kilometry, mijają godziny, mijamy bramki aż w końcu docieramy do Metz`u, mijając piękne Magnum
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zajeżdżamy na zapełniony parking, idziemy na portiernie i dowiadujemy się, że mamy czekać.
Stojąc na parkingu oczekując na wjazd, prażymy się w gorącym słońcu.
Po nie całych 3h czekania wjeżdżamy na zakład, rozładunek trwał jakąś godzinę.
Obrazek Obrazek Obrazek
Umęczeni gorącym powietrzem wsiadamy do schłodzonej Reni i ruszamy w kierunku Luksemburgu, a dokładniej do Buragne na załadunek.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Jadąc mamy nadzieję na małe ochłodzenie, niebo lekko po chmurzone, lecz niestety cały czas grzeje.
Mijamy granicę Francusko-Luksemburską na której łapano do kontroli ciężarówki.
Tuż za granicą zjeżdżamy na parking wykupić opłatę na drogi.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Po paru godzinach jazdy docieramy na firmę. Cicho i spokojnie, żadnego auta jesteśmy przekonani, że załadunek dopiero jutro, ale na wszelki wypadek brat idzie do biura, tam zastaje zamknięte drzwi, wracając do samochodu jakiś pan otwiera drzwi i woła brata.
W międzyczasie niebo się zachmurzyło i przyszła mała ulewa z burzą.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Brat wrócił i powiedział, że mamy podjechać pod halę i zaczną nas ładować jak skończą przerwę.
Zadowoleni, że zostaniemy dzisiaj załadowani podjeżdżamy pod bramę, idziemy rozplandekować naczepę, załadunek niestety górą, ale dach zsuwany więc nie ma problemu.
Niestety na hali nie mogłem wychodzić z kabiny, lecz długo nie musiałem czekać, bo po 30min. wyjeżdżamy na parking przed firmę i idziemy zaplandekować naczepę.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Załadowani blachą w kręgach z 24t, zabieramy się za jakiś mały "prysznic". Umyci i odświeżeni otwieramy browara i zaczynamy szykowanie kolacji.

Zapraszam do komentowania !

Ciąg Dalszy Nastąpi... :)


Post Wysłano: 10 kwie 2010, 11:25
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Może i krótki opis ale fotki za to nadrabiają ;) Czekam na dalszą część ;)

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Post Wysłano: 10 kwie 2010, 18:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 lip 2009, 22:28
Posty: 28
GG: 2007748
Samochód: Opel Asiaaa ;)
Lokalizacja: Lublin

Przyjemnie się ogląda tą relację, fotki fajne, przypomniały mi się trasy które zawsze lubiłem tzn Wrocław - Kudowa - Nachod - Praha. Ogólnie tereny karkonoskie są super. Widzę, że dużo się zmieniło na czeskiej autostradzie na Pragę od kiedy ja tam jechałem... oczywiście na lepsze. Niemieckie tereny też mi się podobają fajnie wyszły na fotkach. Ogólnie dużo ciekawych zdjęć, opis w sam raz...
Pozdrawiam ! :)

_________________
w trasie zawsze najlepiej
tak było, jest i tak zostanie

kat. B - 14.10.2010


Post Wysłano: 10 kwie 2010, 20:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 mar 2006, 17:37
Posty: 61
GG: 7708160
Samochód: Scania R 500 V8 & DAF 95XF 430
Lokalizacja: Kościerzyna-POLAND FANS(PL)

Fajnie to pokazałeś . Zdjęcia mi się podobają :wink:

_________________
WWW.JURAS-PHOTOGRAPHY.OCOM.PL
http://www.youtube.com/pawel480

'' Koniec Imprezy,Dziękuje Dobranoc ! ''


Post Wysłano: 11 kwie 2010, 16:25

witam opis trasy super aby tak dalej najlepsze to na koniec napisałeś
pozdrawiam


Post Wysłano: 08 maja 2010, 13:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2007, 23:22
Posty: 50
GG: 0
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
No i Wrocek i koreczki
Obrazek
Odważni jesteście, że pojechaliście na estakadę na pl. Społecznym. Ja już się boję nią jeździć. Jeździjcie lepiej tak jak objazd pokazuje - bezpieczniej ;)

_________________
http://picasaweb.google.pl/bartosz.kurc ... yOSobieRiC


Post Wysłano: 08 maja 2010, 20:07

Cytuj:
Cytuj:
No i Wrocek i koreczki
Obrazek
Odważni jesteście, że pojechaliście na estakadę na pl. Społecznym. Ja już się boję nią jeździć. Jeździjcie lepiej tak jak objazd pokazuje - bezpieczniej ;)
Tym bardziej, że tam jest chyba ograniczenie do 3,5t :>


Post Wysłano: 08 maja 2010, 20:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

:mrgreen: Tak jakoś wyszło.

Ograniczenie jest do 3,5t


Post Wysłano: 09 maja 2010, 1:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 882
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

Opis fajny i zgadzam się z przedmówcami co do jazdy przez Wrocek :> w Castoramie pewnie na Bielanach byliście?no i znajome mi tereny bo do Świdnicy chodziłem do technikum, a pózniej do policealnej, nawet znam zakład w którym się ładowaliście, parę lat temu jezdziła tam fajna Scania 141, coś im tam chyba przywoziła :wink: czekam na dalszą część opisu, bo jak na razie to miło się czyta :D

_________________
VOLVO FAN!!!


Post Wysłano: 09 maja 2010, 17:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

Tak w Castoramie.

Opis dodam jak będę miał chwilę dłuższego czasu, a jak na razie go brak :/


Post Wysłano: 23 maja 2010, 0:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 sty 2007, 18:53
Posty: 623
GG: 6032020
Lokalizacja: Czchów

Oj.. Słynne Dudelange :mrgreen: W poprzedniej firmie dużo balszki tam ładowałem :wink:


Post Wysłano: 03 cze 2010, 14:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2010, 22:53
Posty: 56
GG: 18899868
Samochód: D.A.F
Lokalizacja: Grudziądz

Trasa świetnie opisana :)
Zdjęcia po prostu śliczne prawie każde zdjęcie przy kuło moją uwagę.
A po drugie wasza Renata jest boska :)
Pozdrawiam 8)

_________________
Najpiękniejsza muzyka to ryk Silnika
Fotogaleria Mistera Zapraszam : viewtopic.php?f=7&t=24913


Post Wysłano: 23 lip 2010, 14:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

PIĄTEK [21.08.09]
...Pobudka o 5 30 wstajemy, myjemy twarz, zęby pijemy kawę, brat zmienia tacho, ja robię mały porządek przed wyruszeniem i o 6:30 startujemy w kierunku domu, do którego jeszcze dużo kilometrów trzeba przejechać.
Z samego rana nie robiłem zdjęć, bo pogoda nie sprzyjała, za to jazda szła bardzo dobrze, niestety w przeciwnym kierunku mijamy mały korek, zbytnio się tym nie przejmując, mykam dalej.
Tak dobrze szło do pewnego momentu, bo po jakimś czasie i my najeżdżamy na stau, zwężka zrobiła swoje. Ogólnie nie było tak źle, ponieważ cały czas się posuwaliśmy do przodu i tak po małym odstaniu wjeżdżamy w zwężkę i już śmigamy normalnie dalej. W między czasie stajemy na 45min. pauzy szykując drugie śniadanie. Pogoda nie rozpieszczała, miejscami padało, chmury nisko, taka prawie angielska pogoda. Ruch był duży, więc prawie na każdej zwężce i nie tylko, bo także na zjeździe Berlin-Dresden posuwamy się w żółwim tempie. Kiedy odbiliśmy na Pragę, ruch mniejszy i wiec od razu się lepiej jechało. Na Rozvadovie przejeżdżamy spokojnie, bez żadnej kontroli, mijając pauzujące sarensy z elementami wiatraku. O 17 zjeżdżamy na długą pauzę na Rokycany. Po kolacji poszedłem porobiłem zdjęcia i poszliśmy spać.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

SOBOTA [22.08.09]
1:30 wstajemy, myjemy twarz, łykamy kawę i startujemy. Cicho, ciemno, ruch bardzo mały i takim oto sposobem docieramy do Kudowy, gdzie brat idzie kupić winietę. Kolejny poranek wita nas mgłą, lecz z powodu wczesnej pory ruch nadal jest mały. Po 4,5h jazdy stajemy na 45min. przerwę, podczas której szykujemy śniadanko, zaliczamy toalete i leciemy dalej, bo zakaz zbliża sie coraz bliżej. Po drodze miajmy parę wachadełek, przelot przez Nysę spokojny. Tak jadąc dobijamy do Opola, na obwodnicy mijamy ITD, ustwione w drugą stronę, następnie z obwodnicy kierujemy się na Kluczbork/ Olesno. Z Olesna uderzamy już prosto na Krzepice, w międzyczasie wpadamy jeszcze do Niemiec :) I tak o 10 podjeżdżamy pod dom, gdzie wypakowujemy graty.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek


I tak po ciężkich próbach zakończyłem opis zeszłorocznej trasy :roll:

Już niebawem kolejny opis, z tegorocznych wakacji :U

Zapraszam do komentowania.

Pozdrawiam :]


Post Wysłano: 26 lip 2010, 23:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 sie 2007, 10:29
Posty: 878
GG: 5761457
Samochód: Actros 4141
Lokalizacja: Nysa

Miło się ogląda znajome tereny, dzięki wielkie za te zdjęcia ! ;)


Post Wysłano: 17 paź 2010, 17:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2008, 19:03
Posty: 1314
Samochód: TGL / A4
Lokalizacja: SKL

Witam.

Nadszedł czas, by zaprezentować tegoroczne trasy. Na początek pierwsza trasa. W niedalekiej przyszłości będą jeszcze dwie.


Krzepice-> Wieruszów-> Rennerod (D)-> Neuwied (D)-> Chełm Śląski-> Krzepice

Wtorek 13.07.2010
W upalny, urodzinowy dzień, spakowany czekam na Tatę, który pod domem zjawia się o 14:40. Pakujemy rzeczy do auta i o 14:50 opuszczamy Krzepice i jedziemy ładować się do Wieruszowa. Na załadunek jesteśmy umówieni na 16:30. W międzyczasie Tata mówi mi, że mamy załadunek powrotny na czwartek do Chełma Śląskiego. Do Wielunia ruch względny. Następnie kierujemy się na Wrocław, tam już samochodów trochę więcej i małe wioseczki powodują, że już nie jedzie się tak płynne jak DK43. W Wieruszowie zjawiamy się o 16:25, po 5 minutach spędzonych u magazyniera podstawiamy się pod rampę, z której to dopiero odjeżdżamy o 20:40. Z 16t mebli wyjeżdżamy z Helvetii, uderzając na granicę. Pogoda trochę się zmieniła, bo przelotnie pokropiło, pogrzmiało, i na szczęście się lekko ochłodziło. Przed Oleśnicą mijamy Yacę stojącego na CPN`ie. Przez Wrocek przejeżdżamy w miarę sprawnie, troszkę rozkopany, ale pora już wieczorna, więc i koreczków brak. Przy wylocie na autostradę, na którą to się udajemy mijamy się z Czakiem. Na A4 spokojnie, mijamy 3 gabaryty w przeciwnym kierunku. Nic po za tym ciekawego, jak to na autostradzie o tej porze nic się nie wydarzyło.
Środa 14.07.2010
O 00:20 stajemy na Żarskiej Wsi. Jemy kolację i idziemy spać.
Wstajemy parę minut przed 9, zażywamy trochę higieny i w dźwiękach Polskiego radia szykujemy śniadanie, po którym to gotujemy wodę na kawę. Idziemy na stację za toaletą, robimy małe zakupy. Po powrocie do auta dopijamy kawę, odpalamy maszynę i o 10:05 wyjeżdżamy z Bp. Po krótkiej chwili jesteśmy już na granicy, przez którą to przejeżdżamy bez najmniejszego spowolnienia. I pomyśleć, że jeszcze niedawno stało się tu w kolejkach, po kilkanaście godzin. W kraju naszych zachodnich sąsiadów ruch spory, do tego roboty drogowe, które powodują zwężki, na których to musi się koniecznie znaleźć jakiś zawalidroga, który pojedzie jeszcze wolniej niż znaki mówią, a gdy tylko skończy się zwężka i zamierza się go wyprzedzić, to wciska gaz w podłogę, że nie idzie go dojść. Kiedy to trochę luźniej się zrobiło, wjeżdżamy w kolejną zwężkę, na której trochę więcej czasu tracimy z racji tego, iż to Jena, a co za tym idzie góreczki. Nam one nie przeszkadzały, ale innym tak. W końcu Renia dobrze ciągnie. Po 4,5h jazdy zjeżdżamy na Horselgau, na którym to szykujemy obiad i piejmy kawkę. Dzień bardzo upalny, na parkingu od asfaltu ciepło wali niemiłosiernie. Z boku nas stoi Litwin Mercedesem Vario, który to śpi na siedzeniach z otwartymi drzwiami, a na ławce obok siedzi jego dziewczyna/ żona, czytając gazetę, a jednocześnie pilnując Vario. Szczerze mówiąc współczuje stać takiemu kierowcy w taki skwar, cóż taka praca. 15:10 więc czas na to, by odpalać maszyny i ruszać dalej. Po ujechaniu kilometra stajemy w 2km korku. W którym to tocząc się pomału dojeżdżamy, w końcu do przyczyny owego koreczka. Powodem jest awaria ciężarówki, na zwężce. Tuż za ową ciężarówką droga idzie już bez większych problemów. Jak to w większości na 4`Ce przeważają tereny górzyste. Nas to niestety nie rusza, jednak niektórzy mają tu co robić z biegami. Następnie zjeżdżamy z autostrady, kierując się na Limburg. Na landówce jak to przeważnie bywa, mijamy kilka wiosek. Po godzinie jazdy ową landówką przyjeżdżamy na parking pod firmę, na którą to Tata idzie się zameldować i tak jak się spodziewaliśmy (Tata już tu kiedyś był) portier mówi, że rozładunek jutro rano. Tata dostał takie podobne urządzenie do telefonu z którego to jutro rano dostaniemy cynk, żeby wjeżdżać. Po przyjściu do auta otwieramy browara, po którym to idziemy spać.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Czwartek 15.07.2010
Pobudka o 5:30, szykujemy małe śniadanie, pijemy herbatę. Po małym ogarnięciu kabiny czekamy na sygnał, który to otrzymujemy o 6:05. Szybki wjazd i zarazem szybki wyjazd, bo już o 6:35 jesteśmy za bramą. Z adresem wbitym w nawigację jedziemy pod załadunek. 30 minut jazdy landówką i wbijamy na autostradę, uderzając w kierunku Koblenz, a dokładniej do Neuwied. Po 2h jazdy jesteśmy pod biurem, w którym to mamy mały problem, ponieważ w biurze mówią, że to nie ta firma, do której mieliśmy przyjechać. Co dziwne okazuje się, że ładunek do Chełma Śląskiego jest. W międzyczasie przyjeżdża kierowca z innej firmy, na załadunek w to samo miejsce co my. Chłopak z Premium` ki ma ten sam problem co my. Kilka telefonów do biura, biuro do spedycji i tak prawie po 3h głupiego czekania, czyli o 11:15 przyjeżdża pod nas wózkowy, który mówi, żeby jechać za nim. Szybko palimy maszyny razem z kolegą i jedziemy za wózkowym. Dodam, że plac na, którym znajdowało się biuro, należał do firmy Becker. Tak po około 2km przejechanych po ogromnym placu podjeżdżamy pod wskazaną halę, na której znajdował się nasz towar, a była nim linia produkcyjna do produkcji okien. Ustawieni zabieramy się za przygotowywanie naczepy do załadunku, dobrze bo tylko jeden bok. Sam załadunek w miarę sprawnie poszedł, kawałek odjechaliśmy, by kolega mógł podjechać i się ładować, później poszliśmy spinać towar, jednak pospinanie tych elementów zajęło trochę więcej czasu, niż sam załadunek. Razem z drugim kierowcą o 13:55 podjeżdżamy pod biuro po papiery. Podczas gdy my się ładowaliśmy, pod biuro przyjechało trzech Polaków (dwóch z jednej firmy BC Trans z Żor, a trzeci z Wrocławia, z firmy mi nieznanej). Papiery wypisane, więc można startować i tak o 14:30 wyjeżdżamy z Neuwied. Kolega z Premium` ki niestety nie pojechał razem z nami, ponieważ on gdzieś tam landówkami miał jechać. Z 14t gnamy w kierunku Polski. Droga w naszym kierunku idzie świetnie, co innego w przeciwnym kierunku, z powodu zwężki utworzył się 3km korek. Troszkę górek, parę zwężek, na jednej z nich małe spowolnienie i jedziemy dalej. Po 4,5h stajemy na 45min. Szykujemy kolację, załatwiamy potrzeby fizjologiczne, myjemy garnki i ruszamy dalej. Godzina jazdy, bo tylko tyle nam zostało szybko mija i tak o 21:10 stajemy na długą przerwę. Na parkingu jak to o tej porze zazwyczaj bywa miejsce ciężko znaleźć. Po przebiegnięciu parkingu za miejscem, przyklejamy się wzdłuż rajek. Zasuwamy rolety, ścielimy łóżko i idziemy w kimono.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Piątek 16.07.2010
Pobudka o 5:20, załatwiamy sprawy związane z higieną, jemy skromne śniadanko, popijajmy herbatką, wkładamy tacho i 6:10 starujemy. Słońce ostro świeci, przez co zdjęcia trochę kijowe, no ale cóż siła wyższa. Dzień zapowiada się upalny. Po drodze mijamy nowe Volvo od Vaex`a, w międzyczasie wyprzedza nas chłopak z okolic Krzepic. Czym bliżej granicy tym więcej rodaków na drodze w przeciwnym kierunku widać. Na granicy mijamy dwa wozy policyjne, ale spokojnie bez żadnej kontroli przejeżdżamy przez granicę. Pomału się ociepla, to sobie uruchamiamy Klimę i tak sobie pełną parą gnamy na Śląsk. Kierownik budowy, na którą to jedziemy, kilka razy dzwonił dopytując czy zdążymy dojechać do 14. Ciężko było mu jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ nie wiedzieliśmy jak nam pójdzie przez Katowice, na starej 15`stce. Jak na razie droga idzie świetnie, więc gdyby szło tak samo do Bierunia to spokojnie powinniśmy dojechać, lecz nigdy nie wiadomo co to na drodze się może wydarzyć. Przed Wrocławiem stajemy na Bp na 45min pauzy, wtedy parzymy kawę i sprzątamy auto w środku. O godzinie 11 wyjeżdżamy z parkingu. Na 219km mijamy zjazd na Opole, którędy to normalnie zjeżdżamy w kierunku domu. Przejeżdżamy węzeł Sośnica, gdy mamy już niedaleko do Chełma, po raz kolejny dostajemy telefon od kierownika z zapytaniem jak daleko nam do celu i czy zdążymy do 14. Wtedy jesteśmy już pewnie, że będziemy gdzieś tak około 13:45. Zjeżdżamy na Bieruń i tak na miejscu jesteśmy o 13:50. Wjazd na budowę strasznie ciasny, ale jakoś dajemy radę i po chwili ustawiamy się pod halą gotowi do rozładunku. Na dworze po wyjściu z auta normalne tropiki, skwar niesamowity. Po przygotowaniu naczepki do rozładunku, z człowieka się leje. Wózkowy szybko zabiera się za rozładunek, bo o 15 kończy robotę. Rozładowani, z papierami zdanymi wyjeżdżamy o 14:50. Gdy wyjeżdżaliśmy nad Częstochową ciemne chmury zasłoniły niebo, i po niedługim czasie zaczęło lekko grzmieć. Przed Sosnowcem troszkę pokropiło, lecz za chwilę znowu się wypogodziło. W Siewierzu zwalniamy tempo jazdy i pomału toczymy się w koreczku. Jak to przeważnie bywa w korkach, na CB aż wrzało od rozmów. Po krótkiej chwili słyszymy, że coś jedzie na sygnale, tuż za chwilę mija nas policyjna, bordowa Vectra i ściąga na pobocze starszą siostrę, Vectre. Dalej bijąc się w ogromnym korku, Tata dostrzega, że termometr powietrza pokazuje temperaturę 44C, wiadomo że tyle raczej nie było, ale coś koło 40C to na pewno. Gdy my jeszcze przez chwilę stoimy w korku w stronę Warszawy, korek zaczyna się tworzyć również i w przeciwnym kierunku. W Poczesnej odbijamy na Blachownie, z racji tego, żeby nie stać w kolejnym korku w Częstochowie. Niby nie odbiliśmy na jakąś super drogę, ale zawsze to się jedzie, trochę wolniej, ale jedzie. Tak sobie pomykając ku domu, jedziemy przez miejscowości użytkowników Wagi Ciężkiej. Najpierw mijamy miejscowość Kapsia- Aleksandrię, po chwili jesteśmy w miejscowości Harrego- Wręczycy Wielkiej. Dojeżdżamy do ronda w Kłobucku, co za tym idzie, wjeżdżamy na DK43. Wracając jeszcze do użytkowników naszego forum, pamiętam, że w Kłobucku też mieszka jakiś user. Piątek popołudniu na krajówce ruch mały, pogoda do jazdy wspaniała, choć patrząc na moje prawo niebo się trochę zachmurzyło. Dzwonię do Mamy, żeby przyjechała po nas na zakład, bo po chwili wpadamy na obwodnicę Krzepic, kierując się na centrum. Jak to w mieście bywa, kilka manewrów po uliczkach i jesteśmy na ostatniej prostej do firmy. Na firmę przyjeżdżamy o 17:20. Pakujemy manatki do osobówki, zasuwamy rolety i jedziemy do domu.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek


Myślę, że Wam się spodobało :)

Zapraszam do komentowania :U


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: