Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 22 lis 2010, 17:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

niezły temat :)

moja nie chce żeby zaczął jeździć w dłuższe trasy ale jak jej przedstawiam plusy finansowe, że dalsze życie nie będzie ciągle na kredyt to jakoś przemawia to do niej....

nie piszcie że kilka lat pojeździcie i wrócicie do domku jakby nigdy nic... jak wejdziecie w rutyne że grzecznie wracasz do domku na każdy weekend, to powiedzmy po 5 latach jak będziesz co wieczór w chacie to sie po prostu po zabijcie....
moje zdanie jest takie jesli ktoś jeździ te minimum 5 lat albo i więcej to juz będzie jeździł do usranej starości, nie ma powrotu po tak długim czasie... a jak zdecyduje sie wrócić to czekają go ciągle kłótnie a w najgorszym przypadku rozwód...

albo robisz to co lubisz albo chodzisz na 3 zmiany i żyjesz z dnia na dzień...


Post Wysłano: 22 lis 2010, 18:43

Nie do końca się z tym zgodzę. Mój tata jeździł przez 20 lat zawodowo w tym przez prawie 10 lat na zestawach. Przez pewien czas pracował w dwóch firmach jednocześnie i dwóch różnych branżach, jednak ze względu, że wykończyłby się robiąc przez 20h na dobe, wybrał prace w budowlance, założył swoją firmę i robi kiedy chce i jak chce. Kasa lepsza niż jako kierowca. Jest codziennie w domu i wcale nie ma problemów żeby się z mamą zgodzić. Owszem kłótnie się zdarzają jak w każdym małżeństwie ale nie jest to spowodowane zmianą pracy.
Mogę się tobą zgodzić ale tylko jeśli chodzi o kogoś kto nie posiada własnej rodziny. Jak wpadnie w rutyne to będzie jeździł do końca bo taki styl życia sobie wypracował i ciężko by się mu było przestawić.
Myślisz, że niby skąd się wzięły opinie, że praca kierowcy to ciężki kawałek chleba ? Gdyby ten zawód wykonywali sami wielbiciele ciężarówek i "wieczni gnacze" to nikt by o tej robocie źle nie mówił.
Nieraz na forum ktoś pisał, że ojciec mu mówił, że to ciężka robota ale on i tak chce to robić bo to mu się podoba. A potem się okazuje, że robota to nie wszystko a tutaj trzeba wybierać bo nie da się pogodzić pracy kierowcy z życiem rodzinnym.
Cytuj:
albo robisz to co lubisz albo chodzisz na 3 zmiany i żyjesz z dnia na dzień...
Praca to nie wszystko, robote z dnia na dzień masz właśnie za kółkiem. Pojeździsz trochę to zapragniesz roboty na 3 zmiany. Idziesz na 8h, przychodzisz do domu i masz wy*ebane. Kasa może i mniejsza ale to też kwestia ustawienia się bo w fabryce możesz być robolem albo równie dobrze kierownikiem.


Post Wysłano: 22 lis 2010, 21:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

Cytuj:
niezły temat :)

nie piszcie że kilka lat pojeździcie i wrócicie do domku jakby nigdy nic... jak wejdziecie w rutyne że grzecznie wracasz do domku na każdy weekend, to powiedzmy po 5 latach jak będziesz co wieczór w chacie to sie po prostu po zabijcie....
moje zdanie jest takie jesli ktoś jeździ te minimum 5 lat albo i więcej to juz będzie jeździł do usranej starości, nie ma powrotu po tak długim czasie... a jak zdecyduje sie wrócić to czekają go ciągle kłótnie a w najgorszym przypadku rozwód...
słyszalem to od kilku kierowców już, wiec cos w tym prawdy musi być....

pytałem się jednego drivera kiedys jak to jest obecnie w zawodzie, mowie mu że też chce jeździć bo to lubie i że troche lepsza kasa jest niż siedząć w domu... to on mi odpowiedział tak:

bylem w twoim wieku jak zacząłem jeździć, chciałem zarobić na dom dla rodziny, dom wybudowałem... poźniej przydałoby się ogarnąć wokoło domu wiec jeździlem dalej, ogród powstał... myśle sobie starczy,ale może by tak nowszy samochód, minęło kilka następnych lat, samochód stoi w garażu... wkońcu mam do czego dążyłem ale co z tego... nawet nie wiem kiedy mi dzieci dorosły... ponad 15 lat już jeżdżę a dzieciaki już na studiach... mowie do żony,że czas wrocić do domu a ona że jak będę częściej niż co kilka dni w domu to ona ze mna nie wytrzymie, (poprostu sie przyzwyczaili do takiego trybu życia, zmiana jest możliwa ale trudna)

wracając o tematu :)

kochasz dziewczynę i kochasz jeździć, coś zawsze kocha się bardziej, a wybór należy tylko do Ciebie :wink:

pozdr :)


Post Wysłano: 22 lis 2010, 21:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 wrz 2008, 19:23
Posty: 262
GG: 4086883
Samochód: Ducato
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

zalezy co to za kobita, jak fajna, jak tworzycie jakas fajna relacje to moze lepiej postawic na nią...choc sam nie wierze w to co pisze :!:

i czy musisz jezdzic tygodniami po UE?
nie wiem gdzie mieszkasz, ale u mnie np. jest sporo roboty na miejscu. budowa budową pogania wiec roboty jest sporo. poza tym wszelkie dystrybucje itp. szkoda troche zycia na dymanie po swiecie, lepiej juz ją.... :mrgreen:
stawiaj na laske...bo człowiek jest najwazniejszy :lol:

_________________
B C D


Post Wysłano: 22 lis 2010, 21:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2007, 15:19
Posty: 652
Samochód: MP 3
Lokalizacja: Opole

Cytuj:
kochasz dziewczynę i kochasz jeździć, coś zawsze kocha się bardziej, a wybór należy tylko do Ciebie :wink:

swiete slowa:) u mnie zdfazyla sie rozmowa z facetem ktory jak rwacal do domu na weekendy to spal i tak w ciezarrowce bo w lozku nie potrafil zasnac... mowil ze poranna kawa tylko w kabinie... to juz wg mnie zboczenia;) ale kazdy ma jakies swoje. Nie gadajcie ze przy mniejszej kasie zyje sie z dnia na dzien:) fakt nie mozna sobie na wszytsko pozwolic. ale bedac w zwiazku i oboje pracuje bez problemu da sie wyzyc:) i na przyjemnosci tez zawsze zostanie:) Patrz na to z tej strony.. ok zaczynasz jezdzic i nie daj boze twoja kobieyta znajduje sobie innego itd... potem poznajesz nowa dziewczyne i bedziesz co trase sie zamartwial czy tez mnie zostawi?? Bez sensu prawda?? Chyba ze znajdziesz ktora leci tylko na kase da na weekend troszke przyjemnosci i to wsyztsko... a majac same KOLEZANKI ( do seksu itp) zadaj pytanie ile tak pociagniesz?? 6-7 lat?? potem kazda bedzie chciala stabilizacji i przedewszystkim CHLOPA... Jezeli jeste uczuciowy zobaczysz jak to jest tesknic... (nie polecam) mnie np szlak trafial jak wiedzialem ze jest jakas impreza ona idzie ja obiecalem ze tez pojde a tu niestety Belgia i weekendzik... i potem sie zastanawiasz z kim poszla co robi o ktorej wroci... Nie jest tak latwo:) jak ja kochasz i dlugo jestescie razem postaw na Kobiete. jedna rada odnosnie pracy . Masz leb i h...j to kombinoj;) pozdrawiam

_________________
Wszytsko za drugim razem przypadek??
B , C , C+E


Post Wysłano: 23 lis 2010, 1:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 lip 2007, 17:15
Posty: 196
Samochód: 4kołowy
Lokalizacja: Kolbuszowa | RKL |

temat również dla mnie bardzo ciekawy, sam niejednokrotnie się nad tym zastanawiałem co bym wybrał.
Co prawda narazie jak już to jeżdżę solówką i na miejscu, ale już dziś wiem że nie potrafił bym zostawić swoją drugą połówkę na 3-4 tygodnie a potem siedzieć gdzieś na parkingu i rozmyślać co teraz dzieje sie w domu.
Jazda tak, zagranica jak najbardziej ale nie na 3-4tygodnie.

_________________
Kręcić kierownicą każdy może, czasem troche lepiej, czasem troche gorzej.
Krajówka ...


Post Wysłano: 23 lis 2010, 1:57
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 cze 2008, 2:55
Posty: 262
GG: 6263155
Samochód: Citroen Berlingo 2.0 HDI

Przez takie dylematy w trasach można dostać pi....ca. Sam się z tym zmagałem, potem udało mi się jeżdzić i co dzień być w domu, ale i tak było źle, że w ogóle jeżdżę.
Dziś jestem znowu stanu wolnego i póki to trwa chce się załapać na kierowcę bo jak spotkam kobietę to chyba się już nie zdecyduję.

Ja dam Ci kolego taką radę, jak jedziesz w trasie i boisz się, że w domu na twoim miejscu jest ktoś inny, i zajmuje ci to połowę myśli, to znaczy że chyba coś jest nie tak i wtedy pomyśl co jest ważniejsze, stanie na pewnych nogach ze stałą pracą, czy kobieta co do której nie jesteś pewien?

_________________
I Was Born To Be A Truck Driver.

B - 24 VIII 2004
C - 29 VIII 2009
Kurs Na Przewóz Rzeczy


Post Wysłano: 23 lis 2010, 2:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 lip 2010, 19:31
Posty: 141
GG: 35199727
Samochód: Vito / 306 / aveo
Lokalizacja: Katowice

Czytając posty niektórych kolegów można stwierdzić, że wyznają oni zasadę:
najlepsza baba to własna graba :lol: :lol:

_________________
http://www.ekopilot.com
http://fb.com/ekopilot.poland


Post Wysłano: 23 lis 2010, 18:38

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 lip 2007, 15:52
Posty: 223
GG: 0
Samochód: Rudy 102
Lokalizacja: Jelcz-Laskowice

Cytuj:
Czytając posty niektórych kolegów można stwierdzić, że wyznają oni zasadę:
najlepsza baba to własna graba :lol: :lol:
bez przesadyzmu...

Kazda sytułacja jest inna... Niektórym para to odpowiada... Niektórym nie...

Wybór nalezy do kazdego jednego nas... Mysle ze osoba z która wiaze sie na całe zycie powinna akceptowac to co robie i to co che robic...

Nir pracuje sie po to by pracowac... Tylko po to aby zarabiac...

Jednemu wystarczy niecałe 2 tys zł drugiemu nie...

_________________
[B+E] [C] [C+E]


Post Wysłano: 23 lis 2010, 20:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2007, 15:19
Posty: 652
Samochód: MP 3
Lokalizacja: Opole

kiedys byly inne czasy jako kierowca... I dlatego wiekszosc zwiazkow sie utrzymalo. Kiedys ten zawod byl prestizem nie dosc ze zawodowo to jeszcze spolecznym. Zarabialo sie naprawde duze pieniadze. a Teraz?? sami sobie odpowiedzcie. Kochac to co robic dobra ale oplacalo by ci sie siedziec w kabinie caly tydzien za 3 tys niz miec pewne 2 tys i byc codziennie w domu?? mysle ze ten tysiac az tak wiele nie zdziala. a roznica wg mnie ogromna.

_________________
Wszytsko za drugim razem przypadek??
B , C , C+E


Post Wysłano: 23 lis 2010, 21:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 lut 2010, 11:58
Posty: 151
GG: 0

DEMON, zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy - kobiecie. Jeszcze 15, 20 lat temu było mało prac które kobiety wykonywały. Było mniej dziewczyn które studiowały. Dzisiaj trudno znaleść firme gdzie kobiet nie ma i kierunku na studiach gdzie nie ma choćby jednej białogłowej.
Stereotyp że kobieta ma siedzieć w domu i gotować odszedł już dawno w zapomnienie. Owszem, jest. Ale na zabitych dechami wsiach lub w zaciećwieżonych domach. Teraz każda kobieta to kobieta sukcesu. Kupcie czasopismo dla kobiet. Ale nie Cosmo tylko prawdziwe, typu "Twój Styl". Często są tam artykuły nt. godzenia pracy zawodowej a prowadzeniem domu etc. Są tam podawane przykłady kobitek dla których na pierwszym miejscu stoi pieniądz. Dopiero później dziecko a gdzieś tam przy okazji mąż. I to nie byle jaki. A koleś już z wypracowanym statuem społecznym, kapuchą na koncie, z dobrym wykształceniem itp.

_________________
Gumisie, Lubisie ... lubie wszystkie misie


Post Wysłano: 23 lis 2010, 21:54

Tak, tyle, że ten zawód nie daje ani prestiżu, ani nie pozwala zdobyć doświadczenie komuś z wykształceniem wyższym a jak dorobisz się kapuchy na koncie to będziesz starym grzybem i żadna Cię nie zechce. Jak kobieta stawia pracę nad rodziną to proste, że nie ma się nad czym zastanawiać tylko robić po swojemu ale wtedy trudno to nazwać związkiem.


Post Wysłano: 23 lis 2010, 22:19

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Myślę, że powinieneś pogadać z własnym ojcem. Owszem, czasy się zmieniły, ale i tak myślę, że jego opinia będzie dużo warta. Sam widzisz, na forum opinie są podzielone.

Druga sprawa. Nie dziw się dziewczynie. Niektóre są takie jak opisują koledzy wyżej. Potrafią ogarnąć wszystko, wychować dzieci, prowadzić dom, pracować. Twoja też by potrafiła, ale jednak woli mieć Cię przy sobie, konsultować z Tobą pewne kwestie, dzielić się odpowiedzialnością za decyzje, czy wreszcie mieć komu się wygadać. Nic na to nie poradzisz.
Trzecia sprawa - pieniądze. Przypadki rozpadów małżeństw, bo mąż nie potrafił zapewnić wystarczająco dostatniego życia, czy też zupełnie na odwrót - pracował do upadłego, byle jak najwięcej kasy zgarnąć, można mnożyć.

Dlatego najważniejszy jest umiar - wszystkim wyjdzie to na dobre.


Post Wysłano: 12 gru 2010, 19:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Natrafiłem na ten temat i z początku mnie rozśmieszył ,że szukasz na forum takich odpowiedzi.Ale po dogłębnym zastanowieniu doszedłem do wniosku że jest coś w tym .Tutaj stoisz na pozycji przegranej bo jakikolwiek wybór dokonasz na pewno stracisz i do tego co nie wybrałeś będziesz wracał . Według mnie trzeba do tego problemu podejść prosto na pewno sam się nie rozwiąże. Jeśli będziesz jeździł i ciągle myślał o domu (stał na granicy) wcześniej lub później zwariujesz.Jedynie co bym Ci mógł doradzić to szukać kompromisu .Żeby tego dokonać trzeba zadaj sobie kilka pytań : 1. Czy znajdziesz sobie pracę inną w krótkim okresie czasu i podobnie płatną ? 2. Co na prawdę chcesz robić w życiu ? 3. Czy jazda jest dla ciebie tylko opcją do zarabiania pieniędzy czy czymś więcej ? Bardzo ważne pytanie do twojej połówki : Z czego ona zrezygnuje na rzecz waszego wspólnego szczęści i życia ? Po tych odpowiedziach dojdziesz sam do wniosku co masz zrobić .Nie daje gwaranci że to pomoże bo każdy człowiek jest inny . Pozdrawiam Wilk 09 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Post Wysłano: 12 gru 2010, 20:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2007, 17:14
Posty: 359

Może zmień pracę jak nie będzie tak dobrze płatna to żona również może iść do pracy. Zyska i pieniądze i męża w domu. Wkońcu to one chcą parytetów.


Post Wysłano: 12 gru 2010, 20:59

Cytuj:
Może zmień pracę jak nie będzie tak dobrze płatna to żona również może iść do pracy.
Wyobrażasz sobie w dzisiejszych czasach żonę tylko przy garach? Bo ja nie.


Post Wysłano: 13 gru 2010, 2:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 mar 2009, 0:42
Posty: 60
GG: 9992528
Samochód: Fiat Marea Weekend
Lokalizacja: Katowice

Koledzy kiedyś na ulicy spotkałem gościa co prawda może troszkę wypitego ale mądrze gadającego i tak przypadkowo zupełnie nawiązałem z nim kontakt. Niby taka gadka szmatka ale powiedział mi jedną ważną rzecz a mianowicie "rób w życiu to co kochasz robić bo umrzesz ze świadomością że nie jesteś spełniony". Podał mi swój przykład. musiał wybierać między kobietą a pracą ( grał w jakimś dobrym zespole i często wyjeżdżał w koncerty. Powiem, wam że wybrał kobietę choć i tak za jakiś czas się rozstali bo im się nie ułożyło. Powiedział mi że drugi raz nie zastanawiałby się nad takim wyborem ponieważ kobieta odeszła a on nie uzyskał już szansy grania w tym zespole. Gra teraz na jakiś weselach czy coś w tym stylu...


"Rób przede wszystkim to co potrafisz zrobić najlepiej i czynisz to z radością"
A. Glas

Moja dziewczyna zna moje zainteresowanie wiem że kocham ciężarówki i ogólnie jazdę samochodem. Zabrałem ją na tegoroczny Master Truck w Opolu i powiem wam szczerze że tak jej się to spodobało, tak się w to wkręciła że teraz mogę z nią porozmawiać o ciężarówkach, ogląda razem ze mną "Na Osi" przeglądamy razem magazyny branżowe i żyje tym tak samo jak ja. Sama chciałaby żebym jezdził bo wie, że tylko w tedy będę naprawdę szczęśliwy i spełniony.

Spróbuj zaszczepić tego bakcyla w swojej dziewczynie a w tedy na pewno zrozumie dlaczego musisz robić to a nie coś innego. jestem pewny że gdy to osiągniecie będzie Ci jeszcze robiła kanapki na drogę :D Pozdrawiam :D


Post Wysłano: 13 gru 2010, 6:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 lut 2010, 23:13
Posty: 65
GG: 0
Samochód: MIETEK MPIII 18.440
Lokalizacja: Bielsko Biała

To może ja coś dodam z własnej autopsji.
Moje pierwsze małżeństwo się rozpadło. Zawsze był problem,że albo kasy brak,a jak już była kasa to,że mnie wiecznie niema. W końcu się rozstaliśmy.
Teraz mam drugą żonę (młodszy model :lol: ) z którą naprawdę jestem szczęśliwy i na dodatek robię to co lubię.
Czyli jak sam widzisz na moim przykładzie,że jak wybierzesz pracę za kółkiem,to nie koniecznie na tym stracisz,bo może trafisz na bardziej wyrozumiałą kobietę.
Druga sprawa,pomyśl sobie,że codziennie będziesz szedł do roboty jak skazaniec na przymusowe roboty,a nie siadał z kółkiem i robił to co kochasz robić.
Tak jak inni powiem,że sam musisz zdecydować.
Powodzenia w podjęciu dobrej dla Ciebie decyzji.


Post Wysłano: 13 gru 2010, 13:22

Cytuj:
Druga sprawa,pomyśl sobie,że codziennie będziesz szedł do roboty jak skazaniec na przymusowe roboty,a nie siadał z kółkiem i robił to co kochasz robić.
Jestem w tej samej sytuacji obecnie, ale byłem dzisiaj na rozmowie o pracę autobus w turystyce i przy okazji regularne linie, ale to w sezonie. Teraz poza sezonem pracodawca zapewnia pracę w Holandii na "busie" - wozi się kwiaty po stacjach benzynowych i jest też możliwość pracy na zestawie w Holandii, ale w koło komina. W sezonie autokar i w trasę. Kwestia tylko czy się zdecyduję, ale raczej tak. Dziewczyna zostanie tutaj i będziemy się widywać rzadko, ale patrzyć sobie w oczy i bujać w obłokach to można, jak się ma 20 lat, ale z czasem człowiek dochodzi do tego, że coś trzeba poświęcić po to, żeby było lepiej.... To tak do autora tematu, bo o ile mieszkasz z rodzicami, nie masz żadnych zobowiązań i spotykasz się z dziewczyną na luzie, to pikuś...


Post Wysłano: 13 gru 2010, 16:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2010, 11:35
Posty: 127
GG: 0

U nas w Polsce zawod kierowca jest troche inaczej odbieramy jak np. w USA.
Tam jak sie wchodzi do baru czy kawiarni to odrazu widac ze to szofer jest.Tam ten zawod odbierany jest jako styl zycia nie tylko prace ludzie podchodza do tego inaczej podziwia sie ludzi za kołkiem . U nas niestety jak sami wiecie nie jest tak :lol:
U nas praca kierowcy to zadna praca ludzie uwazaja ze jak jestes kierowca to nic nie robisz jedziesz i moze wlasnie dlatego niektore kobiety nie chca aby ich drugie połówki jezdzili.
Przyjeła sie głupia teoria ze kierowcy to sami dziwk..rze wrecz niedorzeczna i niemajaca najmniejsze sensu , wiec nie dziwie sie ze niektore kobiety sa nieufne.Dobrze ze jest jeszcze garstka ludzi zafascynowanych ciezarowkami ...bo to nie tylko praca to pasja :!: A ludzie ktorzy uwazaja ze kierowcy to same nieuki ktore nie maja wykształcenia i poszli jezdzic (tak było w latach 80` 90`) niech ida w piz..u kolokwialnie mowiac

ale z czasem człowiek dochodzi do tego, że coś trzeba poświęcić po to, żeby było lepiej.... motto dnia


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: