Moja opinia na temat Siltruck Skoczow.
Mielismy przypadek z serwisem nastepujacy:
Wstawilismy Stralisa na gwarancji poniewaz przestaly dzialac spryski, stukal (jak na moje ucho) silownik pod kabina, komp pokladowy myli sie az o 3 litry na sto aha jeszcze slimaczylo sie paliwo spod korkow na baku po obu stronach.
Samochod pozostawilismy chyba na 3 dni i pojechalismy innym w trase, po powrocie dzwonimy jak tam z samochodem? i co nam powiedziano? "mozna przyjezdzac odbierac wszystko jest gotowe" ale pytamy spryski zrobione tez bo akurat pogoda byla zla powiedziano "jest do odbioru" oki jedziemy...zajezdzamy na miejsce i co? -nic jak samochod wstawilismy tak samo stoi po 3 dniach.
Pytamy w serwisie jakiegos kierownika ze co pierniczy jak zrobione jak spryski nie dzialaja dalej...a on co na to? no zgadnijcie!!!!!! wzruszyl ramionami
mowil ze "NAWET" manetke przy kierownicy wymieniali sprobowac i nic...dobra ponoc silownik sprawdzali jest dobry-ruszamy na probe ujechalismy ze 30 metrow i prog zwaniajacy na placu jest i z ciekawoscia czekamy....a tu dup....jak stukalo tak stuka, no to my juz w furii spowrotem co jest jak zescie sprawdzali??? i jaka odpowiedz? -"mechanicy kolysali kabina i nic nie bylo"
normalnie myslalem ze padne wystarczylo przejechac sie 30 metrow zeby zobaczyc czy wali czy nie ale widac lepiej odstawic na plac i jak co to zrobione moze klient kaleka i polknie. Wiec my oczywiscie samochod spowrotem na kanal i ma byc zrobione, mechanicy 4-sztuki
mysla co to moze byc silownik?-niemozliwe, szukaja..."trzeba podniesc kabine na poduszkach i nie bedzie dobijalo" mowie im ze pewno nic nieda bo czuc pod nogami ewidentnie ze wali w silowniku jakby sie skok konczyl cos takiego, oni na to "zaraz bedzie zrobione", wyjezdzamy i jak walilo tak wali, spowrotem znowu szukaja...jakies podkladki pod sruby od silownika zmienili, wyjazdzamy dalej wali, znowu szukaja....my pytamy ile to potrwa bo po wymianie kazdej podkladki bedziemy jezdzic to tydzien minie mowie im odkrecmy silownik przejedzmy i zobaczymy...no dali sie namowic odkrecili wyjezdzamy i....cisza dziury progi idzie jak maselko
jakiez mieli zdziwienie ze klient wie lepiej co jest od wszystkich mechanikow...
Druga sprawa spryski, wkoncu jakis elektryk sie zabral za to kilka minut pobadal i co? kabelek sie urwal w manetce przy kierownicy
a mowiono nam ze "byla wymieniona" czyli sami sie wkopali ze nic nie zrobili.
Na temat korkow w baku powiedziano nam ze trzeba nie lac do pelna
znowu mnie rozbawili to poto sie kupuje widac z duzym bakiem zeby tankowac czesc i dolewac za granica chyba...nie no parodia...
Na temat komputera powiedziano ze jest wykalibrowany i blad o 3 litry na sto jest normalnoscia...
Niewiem moze jak mie sie jeszcze cos przypomni to napisze.
Jesli chodzi o sprzedaz jest ok. bez problemu dostalismy samochod testowy na tydzien mila obsluga takze zlego slowa niepowiem moje uwagi sa wylacznie na temat serwisu a wlasciwie jego brak bo we wlasnym zakresie szybciej mozna takie rzeczy zrobic...tylko poco wtedy brac nowe auto z gwarancja...?