Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

jak to faktycznie z tym jest, przecież kierowca nie ma obowiązku przepuścić pieszego który CZEKA na możliwość przejścia na chodniku....

nie chodzi o artykuł tylko skupcie się na filmiku:
http://www.tvn24.pl/-1,1692842,0,1,elki ... omosc.html

i jeszcze ten głos komentujący filmik że kierowca "L" postąpił prawidłowo...

kierowca elki widzi pieszego zbliżającego się do przejścia i zwalnia (prawidłowo) bo nigdy nie wiadomo czy pieszy nie wtargnie na przejście.... ale pieszy sie zatrzymuje (elka nadal jedzie) spogląda w prawo i dopiero w lewo a elka zatrzymuje sie w miejscu. Wg mnie wina ewidentna elki bo spowodował niebezpieczeństwo jego NIEUZASADNIONYM zatrzymaniem, fakt autobus powinien jechać w takiej odległości żeby móc wyhamować, ale jeśli dobrze pamiętam to jest chyba taki paragraf gdzie policja może wlepić mandat za nieuzasadnione hamowanie tylko że jest to ciezko udowodnić w życiu codziennym a tu mamy czarno na bialym

co sądzicie o tym?? mnie osobiście ciśnienie się podnosi jak widzę że ktoś przedemną hamuje z 40-50km/h po to żeby przepuścić pieszego który czeka na chodniku....


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Po pierwsze zacznijmy od tego, gdzie ten kursant się zatrzymał. Przecież do przejścia było jeszcze ładne kilka metrów. Niestety, dość niefortunnie wykonany manewr.
Po drugie - no "postąpił prawidłowo", bo nie złamał w żaden sposób przepisów - nie spowodował zagrożenia w ruchu drogowym, co widać na kamerze, bo autobus był dostatecznie daleko, od poprzedzającego go samochodu nauki jazdy. Choć fakt, że dość dziwne zachowanie kursanta...
Po trzecie - kto o zdrowych zmysłach jedzie "Lce" na zderzaku :mrgreen: Dziwny ten kierowca autobusu musiał być, albo nie stosował zasady "ograniczonego zaufania", tak przydatnej w mieście i w sytuacjach z "Lkami".
Po czwarte - sam pamiętam cyrki z pieszymi, jakie miałem jeżdżąc na nauce jazdy - akurat ja generalnie nie lubiłem przerywać jazdy na widok pieszych, jeśli było jakiekolwiek zagrożenie, które mogło być spowodowane gwałtownym hamowaniem, unikałem sytuacji, w których pieszy mógłby się pospieszyć 5sek. i przejść przed maską mojego samochodu, a nie zaraz po tym jak przejadę.
Wiadomo, grzecznie jak się przepuści przechodnia, ale trzeba też trzeźwo myśleć, jeśli nie ma potrzeby przepuszczania w trybie pilnym pieszego, to po co mam spowalniać ruch. Skoro i tak jest spowolniony, to dlaczego miałbym go nie przepuścić, no, a jak wtargnie, to cóż, nic tylko hamować, na nieszczęście tych jadących za nami i tak oni będą winni przy najechaniu na tył...

Sam pamiętam kilka sytuacji z tras, gdzie jechaliśmy z pełnym kontenerem, zestaw 40t i więcej, a tu nagle ktoś musiał stanąć w miejscu, bo "coś", w tym i pieszy. Gorzej, że nie patrzył w lusterka co jedzie za nim. Szczęście, że było gdzie uciekać, bo inaczej nie byłoby tak kolorowo. A takich sytuacji pewnie wielu kolegów mogłoby wymieniać bez końca.
Takie życie. Nigdy nie zrozumiemy głupich decyzji innych ludzi.
Pozdrawiam.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

Cytuj:
Wiadomo, grzecznie jak się przepuści przechodnia, ale trzeba też trzeźwo myśleć, jeśli nie ma potrzeby przepuszczania w trybie pilnym pieszego, to po co mam spowalniać ruch. Skoro i tak jest spowolniony, to dlaczego miałbym go nie przepuścić, no,
i o to mi chodzi, wg mnie winny kierowca autobusu i elki, ten z elki nie miał potrzeby zatrzymywania się...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
i o to mi chodzi, wg mnie winny kierowca autobusu i elki, ten z elki nie miał potrzeby zatrzymywania się...
Oczywiście, że tak, tym bardziej, że zapewne widział w lusterku autobus, dla którego KAŻDE hamowanie jest zagrożeniem, tym bardziej gwałtowne...
No ale widzisz jak to w mediach - "przepisów nie złamał, więc wszystko OK", no nie złamał, ale rozumem się nie wykazał...

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 gru 2009, 13:15
Posty: 277
GG: 9969996
Lokalizacja: Dankowice, Bielsko-Biała,Edinburgh

Noo to jest dziwne, bo mój znajomy oblał na tym, że właśnie kobieta stała przy przejściu zatrzymał się myślał że przejdzie, nie przeszła i oblał za właśnie zatrzymanie się, później inna sytuacja jechał i znowu inna kobitka weszła mu na pasy..także oblał. Mi egzaminator mówił na egzaminie, że jeżeli jest powiedzmy 1 osoba na pasach to niech sobie poczeka, ale jak np. dużo osób stoi i czeka to dobrze by było ich przepuścić, sam jak widzę kobietę z wózkiem albo jakąś ładną kobitke to przepuszczę ale patrze przed tym czy coś jedzie i nie wpierd**li mi się w tyłek jak zacznę hamować;)

_________________
''Musisz sobie zadać jedno zaje*iście ważne pytanie. Co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić.''


B,C,KW,ADR, wózki widłowe, E w trakcie|| Niestety przecieranie szlaków zachodniej europy za sterami mastera :(


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

(...)

7. W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia.
Cytuj:
1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub jego utrudnienia.
Nie ma nic o żadnym nieuzasadnionym zatrzymaniu. A nawet jakby było, to taki przepis byłby martwy - zawsze można zeznać, że się źle poczuło. Ze zdroworozsądkowego punktu widzenia zatrzymanie eLki jest zupełnie bez sensu, ale z punktu widzenia przepisów nie można jej nic zarzucić. Wina autobusu w 100%.
Cytuj:
"przepisów nie złamał, więc wszystko OK", no nie złamał, ale rozumem się nie wykazał...
To jest eLka i w dodatku egzaminacyjna, rozum nie ma tutaj nic do rzeczy :)

_________________
Czerwone i bure


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
Ze zdroworozsądkowego punktu widzenia zatrzymanie eLki jest zupełnie bez sensu, ale z punktu widzenia przepisów nie można jej nic zarzucić. Wina autobusu w 100%.
O tym pisałem :)
Cytuj:
To jest eLka i w dodatku egzaminacyjna, rozum nie ma tutaj nic do rzeczy :)
:lol: :wink:

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

taryfikator
Cytuj:
hamowanie w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienie 100-300 zł
jeśli chodzi o egzamin to jeśli pieszy zrobi choć jeden krok na przejście to musisz sie zatrzymać jeśli stoi na chodniku to może tak stać tak sobie do usr**** śmierci :wink:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 sty 2009, 1:40
Posty: 109
GG: 1
Samochód: Scania 124L
Lokalizacja: TOS

A ja się nigdy nie zatrzymuję żeby przepuszczać pieszych(chyba, że już się wpakowali na przejście).
Powód: Pieszy może chwilę zaczekać, a ja załadowanym autem nie będę co chwila stawał i rozpędzał się od zera bo mi w końcu wyjdzie norma 100/100l.

_________________
PJ wystarczające do prowadzenia zespołu pojazdów.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

No właśnie to też chciałem napisać jeszcze w poprzednim poście.
Jak stoi i się nie rusza, "to se jeszcze postoi", ale niech tylko drgnie, niech go podmuch wiatru poruszy lub wypierniczy na glebę, musisz się zatrzymać, bo Ci na egzaminie stwierdzą, że wymusiłeś pierwszeństwo.
Tu na filmiku bardzo kontrowersyjna sytuacja. W ogóle syt. z wymuszeniem pierwszeństwa na egzaminach, to niestety jedne wielkie kontrowersje, w końcu należy to do własnej interpretacji egzaminatora...

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
taryfikator
Cytuj:
hamowanie w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienie 100-300 zł
Ta eLka nie hamowała w taki sposób.

_________________
Czerwone i bure


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

przypatrzmy się kierowcy autobusu:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa"
czyli jadąc na śniegu i za pojazdem "L" trzeba te elementy uwzględnić - nie zostało to zrobione.

"...utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu."
tego też kierowca autobusu nie zachował. dodatkowo kierowca autobusu miejskiego musi zachować większy odstęp, ponieważ część pasażerów może stać i przy gwałtowniejszym hamowaniu mogą być poszkodowani.

można dodać o uczącym się:
"...hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia..."
ale dlatego pojazd nauki jazdy jest oznaczony w sposób widoczny dla innych, ponieważ w pewnych sytuacjach uczący się może zachować się inaczej. o ile instruktor ma możliwość zahamowania za kursanta, to nie ma możliwości odpuszczenia hamulca. i kierowca autobusu jeżeli widział oznaczony pojazd nauki jazdy, sam uczestnicząc co najmniej dwa razy w takim szkoleniu powinien takie wiedzieć.

poza tym z całym szacunkiem Vasil7, ale chyba nie wymagasz, aby kandydat na kierowcę kat. B przewidywał za kierowcę zawodowego kat. D, który jest z tyłu (bo dla kierowcy zawodowego kat. D jest za trudne przewidzenie, że uczący się jeździć, jadący przed nim, może jechać inaczej niż doświadczony kierowcy)? w takim razie kat. D powinno się rozdawać z kartą rowerową, a gdzie etyka zawodowa?
mi się wydaje, że powinno być odwrotnie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

ale nie mowie że kierowca autobusu jest nie winny bo to jest oczywiste :) tylko wg mnie kierowca elki też powinien być współwinny kolizji, ja cały czas nawiązuję do zachowania elki bo takie nieuzasadnione zachowanie spotyka się codziennie na naszych drogach...

przypomniało mi sie jak jechałem załadowany po sam dach lekko ponad normę :wink: , w mieście zakręt 90' i delikatna górka, ja zaczynam sie bujać z tym ciężarem a osobówka jadąca przede mną zatrzymuje sie żeby kulturalnie przepuścić pieszych którzy spokojnie oczekiwali na przejście, już sie wkurzyłem ale mówie sobie niedziela wiec nie będe się denerwował... więc znowu bujam a gościu za 70m na kolejnym przejściu znowu po hamulcach ... jak zacząłem wyzywać,trąbić... myślałem że zaraz tam wyskoczę i go roztrzasne, jeszcze wielkie pretensje miał do mnie.... a najlepsze że ta babka na przejściu sie śmiała z tego hehe


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...tylko wg mnie kierowca elki też powinien być współwinny kolizji, ja cały czas nawiązuję do zachowania elki bo takie nieuzasadnione zachowanie spotyka się codziennie na naszych drogach...
... jak zacząłem wyzywać,trąbić...
czyli przepuszczenie pieszych to nieuzasadnione zachowanie, a wyzywanie i trąbienie uzasadnione?
to jakaś nowa tradycja świecka.

co do nauki jazdy i egzaminu, ta jazda w niczym nie przypomina jazdy "normalnej".
to jak oświadczyny, przychodzimy: wykąpani, ogoleni, uczesani, w garniturze i mówimy: będę kochał do grobowej deski, nie będe pił, palił itp.
a jak jest w życiu każdy wie.

jeżeli kolega Vasil7 przyjdzie na oświadczyny w garniturze i trzeźwy, czy przyszły teść uwierzy mu, że chodzi w garniturze na co dzień i jest abstynentem?
nie, ale przyjście w codziennych ciuchach i po 5 piwach jest nietaktem.

egzaminatorzy doskonale sobie zdają sprawę, że żaden z egzaminowanych nie będzie jeździł jak podczas egzaminu, jednak zdający ma swoją jazdą zrobić takie wrażenie, że będzie się starał.
dlatego w ten sposób przygotowuje się do ludzi egzaminu na kat. B, C, D i na każdą inną. a kierowca autobusu (kolega Vasil7 jako kierowca ciężarówki też) uczestniczący w nauce jazdy co najmniej dwa razy, powinien pamiętać.

no chyba, że na Twoim kursie nauki jazdy nie pozwalali Ci przepuszczać pieszych i na egzaminie tak samo, ale w to nie mogę uwierzyć?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

zacytuje ci co kolega napisał wcześniej i z czym sie w 100% zgadzam bo i sam tak robie
Cytuj:
Wiadomo, grzecznie jak się przepuści przechodnia, ale trzeba też trzeźwo myśleć, jeśli nie ma potrzeby przepuszczania w trybie pilnym pieszego, to po co mam spowalniać ruch. Skoro i tak jest spowolniony, to dlaczego miałbym go nie przepuścić, no,
tak samo jak wypuszczam auta włączające sie do ruchu, jeśli jest miejsce żeby zwolnić i zrobić wystarczający odstęp temu co chce się włączyć , nie utrudniając przy tym jazdy innym to tak robie, ale nigdy sie nie zatrzymuje żeby kogoś wpuścić, zmuszając przy tym do hamowania jadących za mną...

na egzaminach (3) zostałem nauczony jednego, jeśli pieszy stoi na chodniku i czeka na możliwość przejścia to niech sobie stoi,chyba że wejdzie juz na pasy to wtedy mam obowiązek go przepuścić

co do mojego zachowania, to powiedz mi dlaczego on sie zatrzymał drugi raz jeśli pieszy czekał grzecznie na możliwość przejścia?? dla kultury ?? ciekawe czy codziennie żonę pierwszą w drzwiach przepuszcza, albo otwiera jej drzwi w samochodzie... wiec nie przesadzajmy z tą kulturą czy uprzejmością bo jak ma sie pustą drogę to się jedzie a nie zatrzymuje...


a tak w ogóle Cyryl to dyskusja jest dlaczego elka sie zatrzymała a miała pustą drogę i pieszy stał , a ty znowu wylatujesz ze swoimi filozoficznymi gatkami i szukasz dziury w całym , musi być uprzejmy, starać się itp itd ma potrafić się zachować na drodze a nie uczyć sie przepuszczania staruszek na przejściu, to nie jest egzamin z uprzejmości...
Twój pierwszy post był sensowny ale ten drugi mogłeś sobie darować, nie ma chyba tematu na forum gdzie nie ma Twojego dziwnego porównania, chyba pomyliłeś się z zawodem bylo trzeba zostać polonistą :lol:
tak jak juz pisałem w innym temacie, szanuje Cię za Twoją wiedzę ale z twoimi poglądami i rozumowaniem się nie zgadzam


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...a tak w ogóle Cyryl to dyskusja jest dlaczego elka sie zatrzymała a miała pustą drogę i pieszy stał...
OK przypuśmy, że ta nauka jazdy stałą sobie bez powodu, albo lepiej: na drodze jest auto rozkraczone. oznaczone zgodnie z przepisami trójkątem umieszczonym bezpośrednio na aucie, czyli widocznym tak samo jak "L". autobus najeżdża na to auto, więc winnemu tego wypadku jest i kierowca autobusu i kierowca auta z awarią prawidlowo oznaczonego.

a jakby był słup, stojący bez przyczyny to jeżeli kierowca najedzie na słup, pociągnąć do odpowiedzialności trzeba słup.
drugi przypadek w przytoczonym tekście to najechanie tyłem ciężarówki na przód pojazdu egzaminacyjnego czekającego na światłach, jestem ciekaw w jaki sposób kolega Vasil będzie chciał przerzucić odpowiedzialność na "L".

każdy kierowca ma obowiązek założyć, że na drodze mogą się zdarzyć rzeczy nie zawsze zgodne z normami:
"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
czyli prawo o ruchu drogowym przewiduje, że ktoś może nie udzielić nam pierszeństwa, zatrzymać się bez powodu, skręcić tam gdzie nie wolno, a my jesteśmy obowiązani podjąć wszelkie kroki, aby uniknąć zagrożenia.

cały czas tłumaczę, że wyższe kategorie prawa jazdy to większe obowiązki. jeżeli najechałbyś na tą "L" rowerem to trudno Twoja strata, ale kierując autobusem odpowiada się za pasażerów, a kierując autobusem miejskim trzeba mieć świadomość, że większość pasażerów stoi.

jeżeli kierowca tak jak tutaj nie ma takiej świadomości i jeszcze jak kolega Vasil7 nie widziałby w tym swojej winy, to wygląda że pomylił zawody.

a tak na marginesie, ten wypadek jest mi znany, wiem który egzaminator brał w tym udział i gdzie się to zdarzyło, był on szeroko dyskutowany we Wrocławiu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 mar 2008, 16:34
Posty: 712
Lokalizacja: SM

W przypadku gdy ja jeździłem "elką" instruktor zawsze kazał przepuszczać pieszych na przejściu.
Na egzaminie miałem dwie takie sytuacje, że przepuściłem pieszego, który stał przy jezdni i ewidentnie się rozglądał, chciał wejść. Egzaminator oznajmił mi, że nie potrzebnie go przepuszczam, mogłem się nie zatrzymywać. Zdać oczywiście zdałem, ale ukazuje jakie było jego stanowisko względem tej sprawy.



Co do winy, to tylko i wyłącznie wina kierowcy autobusu. Nie zachował wystarczającego odstępu. Oczywiście, elka jak stanęła , tak stanęła, co jednak nie zmienia faktu , że nie był zachowany wystarczający odstęp.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 paź 2008, 12:40
Posty: 141
GG: 0

ok jeszcze raz ale już ostatni...
Cytuj:
cały czas tłumaczę, że wyższe kategorie prawa jazdy to większe obowiązki. jeżeli najechałbyś na tą "L" rowerem to trudno Twoja strata, ale kierując autobusem odpowiada się za pasażerów, a kierując autobusem miejskim trzeba mieć świadomość, że większość pasażerów stoi.jeżeli kierowca tak jak tutaj nie ma takiej świadomości i jeszcze jak kolega Vasil7 nie widziałby w tym swojej winy, to wygląda że pomylił zawody.
ja cały czas twierdzę od samego początku że kierowca autobusu jest w 100% winien, nie dostosował prędkości i nie zachował odległośći
Cytuj:
OK przypuśćmy, że ta nauka jazdy stałą sobie bez powodu,
w życiu codziennym praktycznie nie ma szans udowodnić, że ktoś bez przyczyny gwałtownie zahamował, ale tu mamy czarno na biały jaki był powód hamowania elki,
Cytuj:
W przypadku gdy ja jeździłem "elką" instruktor zawsze kazał przepuszczać pieszych na przejściu.Na egzaminie miałem dwie takie sytuacje, że przepuściłem pieszego, który stał przy jezdni i ewidentnie się rozglądał, chciał wejść. Egzaminator oznajmił mi, że nie potrzebnie go przepuszczam, mogłem się nie zatrzymywać.
no i sprawa się wyjaśniła, wiec wychodzi że nie ma na to paragrafu żadnego bo zdałeś, ale sam egzaminator ci wyjaśnił że nie miałeś obowiązku się zatrzymać

nadal będę się upierał że winę uznał bym także elki :mrgreen:
Cytuj:
hamowanie w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienie 100-300 zł
jeśli ta sytuacja nie podlega pod ten pkt taryfikatora to chyba żadna inna też bo przecież ZAWSZE bedzie winien ten co jedzie z tyłu, wiec po co ten punkt w taryfikatorze??
Cytuj:
a tak na marginesie, ten wypadek jest mi znany, wiem który egzaminator brał w tym udział i gdzie się to zdarzyło, był on szeroko dyskutowany we Wrocławiu.
wiec podziel się do spowodowało że był tak szeroko dyskutowany :)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3324
Lokalizacja: eu

Cytuj:
jak zacząłem wyzywać,trąbić... myślałem że zaraz tam wyskoczę i go roztrzasne, jeszcze wielkie pretensje miał do mnie.... a najlepsze że ta babka na przejściu sie śmiała z tego hehe
Masz koleżko konto na Facebooku może? Z chęcią bym chciał zostać Twoim dozgonnym fanem... :shock:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 mar 2008, 16:34
Posty: 712
Lokalizacja: SM

Wszystko, że tak powiem zależy od WORDu i człowieka.
W jednym wordzie przykładowo robisz łuk na lusterka, w drugim patrząc "przez ramię". Jedni chcą tak, inni siak i też za to możesz oblać, jak zrobisz nie po ich myśli (mowa w tym przypadku o "B").


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 32 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: