Cytuj:
Cytuj:
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
Kiedyś słyszałem taką interpretację, że osoba znajdująca się już na pasach ma pierwszeństwo, natomiast stojąca przy przejściu, na krawężniku, nie ma, dlatego nie trzeba się zatrzymywać w takich sytuacjach. Jednak wchodzi tutaj w grę kultura na drodze, która jak widać jest różnie, przez różne osoby pojmowana.
Cytuj:
A ja się nigdy nie zatrzymuję żeby przepuszczać pieszych(chyba, że już się wpakowali na przejście).
Powód: Pieszy może chwilę zaczekać, a ja załadowanym autem nie będę co chwila stawał i rozpędzał się od zera bo mi w końcu wyjdzie norma 100/100l.
Chyba od czasu do czasu pasowałoby wysiąść z kabiny i się przespacerować po mieście. Tobie się spieszy na załadunek/rozładunek, a pieszemu może na autobus, albo w domu się coś stało i próbuje jak najszybciej tam dotrzeć. No ale w końcu pieszy może chwile poczekać, a Ty masz normę.
Znam takich, którzy nigdy się nie zatrzymują przed przejściami i widziałem sytuację w której zmusił osobę będącą już jedną nogą na przejściu do powrotu na chodnik.
Podobna sprawa jest z "wpuszczaniem", zwłaszcza ciężarówek. Po co to robisz, skoro może Ci wyjść gorsza norma? Bo za chwilę możesz Ty mieć problem z wyjechaniem i będziesz czekał aż ktoś Cię "wpuści".
Cytuj:
wielu kierowców ciężarówek twierdzi, że kierowca kat. B powinien jeździć ciężarówką, autobusem żeby wiedzieć jak na nich uważać.
Nie do końca się zgadzam. Zgadzam się, że to kierowca zawodowy powinien być zdecydowanie bardziej odpowiedzialny i przewidujący, bo do tego obliguje go właśnie zawodowe prawo jazdy, ale...
Na jakimś zlocie, czy podobnym spotkaniu, było kiedyś takie doświadczenie, że postawiono zestaw, wsadzono jednego motocyklistę za kierownice ciężarówki, a wokół niej postawiono 7 motocykli i kazano temu za kierownicą policzyć ile z nich jest w jego polu widzenia. Wyniku nie pamiętam, ale podobno zrobiło to na nim spore wrażenie.
Osobiście uważam, że takie doświadczenia powinny być zawarte w jakiś sposób na kursach prawa jazdy na kat. od A do D. Sam wiem w jakiej sytuacji są kierowcy osobówek, ciężarówek, w mniejszym stopniu autobusów, ale np. motocykle są dla mnie dość sporą zagadką. Nie chodzi mi o jazdę 160 po mieście, ale podobno we Francji i Włoszech - krajach, gdzie motocykle są popularniejsze - zwyczajem jest, że w miastach kierowcy samochodów stojący na prawym pasie "przyklejają" się do jego prawej strony, a z lewego do lewej, tak, aby środkiem mogły przejeżdżać motocykle. U nas każdy stoi jak chce, motocykliści mimo to próbują się przeciskać i na tej linii dochodzi do wielu konfliktów na linii kierowcy samochodów - motocykliści. A wystarczyłoby poznać jakie drobnostki ułatwiają życie innym użytkownikom drogi i wszyscy byliby zadowoleni.
Jakiś czas temu na forum była omawiana sprawa skręcania zestawem w prawo z lewego pasa (z prawego ze względu na gabaryty nie było takiej możliwości). I tam winnym został uznany kierowca ciężarówki, w zgodzie z przepisami. Jednak wystarczyłoby, żeby ta miła Pani wiedziała, że może się zdarzyć taka sytuacja i pozwoliła spokojnie tej ciężarówce włączyć się do ruchu, a oszczędziłoby to jej sporo czasu i zderzak by miała w całości.
Cytuj:
najpiękniejszy widok jaki mi się przytrafił to widok dziecka, które najpierw stało i stało, ja je puściłem, a ono się tak ukłoniło z podziękowaniem
Dzieckiem co prawda już trochę nie jestem, ale zawsze tak robię przechodząc przez przejścia, bo wiem, że drobny gest, a mimo to jako pieszy przestaje być postrzegany jak intruz na drodze, tylko jak jej użytkownik.