Pf 125p, 1978r
W rodzinie jakoś od końca lat 80-tych.
Z racji tego, że osobówka nie jest mi potrzebna chcieli oddać go na złom.
Zlitowałem się. Kredens przerobił dzielnie wszelkie wesela, pogrzeby.przeprowadzki w rodzinie i nie zasługiwał na taką śmierć.
Przejąłem schedę.
w 2010 wydałem 2500zł na malowanie od podstaw, konserwację i zlikwidowanie oznak starości.
Obecnie wymaga tylko regulacji gaźnika.
Zastanawiałem się nad wrzuceniem mu żółtych tablic, ale nie wgłębiałem się w wymagania rejestracji aut zabytkowych. Wiem tylko tyle, że wał ma od FSO Polonez, reszta oryginał od 33 lat.
Remont kapitalny silnika miał jakoś w 1995. Od tego czasu zrobił około 5tys km
W 2011 tato pomalował mu felgi na srebrny kolor, ale i tak muszą iść do kosza, bo koła są jeszcze na dętkach i gubią powietrze.
Auto stało całą zimę. tydzień temu po podładowaniu baterii udało mi się je odpalić.
Ma ważny przegląd i OC. Kłopotem jest (przy obecnych cenach) tankowanie takiego auta.
Zastanawiam się nad włożeniem gazu, ale wtedy automatycznie znika oryginalność auta...
fotek nie mam dużo...
Na dysku miałem jeszcze parę lepszych ujęć fiateratti przed remontem, ale nie mogę znaleźć.
n iemniej jednak - jak znadję, to je umieszczę
Fotki:
http://zlodziejrecznikow.picturepush.co ... _2011.html
Przed malowaniem i remontem:
Filmik z 2010 (targalem go na wieś, by tam sobie przezimował)
#cz1 http://vimeo.com/13499325
#cz2 http://vimeo.com/13499411