Cytuj:
Cytuj:
I ma Twój kolega 100% racji - to zdecydowanie najlepsza powłoka. Żadne podkłady reaktywne - w warunkach warsztatowych to wyrzucanie kasy w błoto.
Dlaczego epoksyd, a nie podkład reaktywny? Sporo osób poleca właśnie podkład reaktywny i na to podkład akrylowy. Może to wynika z przeznaczenia owych lakierów - w takim razie kiedy stosować podkład reaktywny, a kiedy epoksydowy?
Gdyż albowiem podkład reaktywny, aby miał jaikolwiek sens, musi być nałożony równo i cienko. Jeśli dobrze pamiętam - washprimer Sikkensa(CR?) zalecany jest w warstwie 8 czy 10 mikro - dla porównania papier ścierny zostawia rysy 20-30 mikro. Zatem nie ma opcji aby te reaktywne cuda położyć zgodnie ze sztuką w warunkach warsztatowych. Epoksydy natomiast można położyć nawet pędzlem
- choć oczywiście lepiej będzie z pomocą airlessa.
Rzecz kolejna - podkłady reaktywne to powłoki winylowe - czyli takie mazidła o rząd gorsze pod każdym względem od najsłabszego epoksydu(nawet Novola
). Mają stanowić warstwę szczepną pomiędzy stalą a właściwą powłoką zabezpieczającą. Czyli generalnie mają poprawić "siadanie" kolejnej warstwy. Po cholerę to stosować jeśli dostępne są podkłady trzymające się tej stali conajmniej tak samo dobrze?
Następny argument przeciwko podkładom reaktywnym to cena - zabezpieczenia antykorozyjne samymi farbami epoksydowymi wychodzą znacznie taniej.
A tak poza technikaliami: nikt nie stosuje podkładów reaktywnych do zabezpieczania poważnych stalowych kontrukcji. Wszędzie króluje epoksyd - zarówno w branży konstrukcji stalowych oraz konstrukcji morskich. I niech to będzie wyznacznik co należy stosować.