Cytuj:
Chciałbym odświeżyć temat.
Dzisiejsze ceny paliw są przerażające, więc postanowiłem uprawiać nowe hobby, czyli Eco driving.
Zacząłem przewidywać na drodze, jeżdżę płynniej, bez zbędnych przyspieszeń i hamowań. Sprawdzam co jakiś czas ciśnienie w oponach, nie worze w samochodzie zbędnych rzeczy.
Zastanawia mnie tylko kwestia hamowania silnikiem. Np. jeśli dojeżdżam do sygnalizacji i świeci się czerwone, na 5 bez gazu, to samochód naprawdę nie pali nic paliwa?
Proszę o wytłumaczenie zasady hamowania silnikiem, czy to polega na tym, że redukuje biegów robię od najwyższego do najniższego po kolei wraz z opadaniem prędkości. Niekiedy jest to strasznie nie przyjemne, bo wydaje mi się, że sprzęgło strasznie cierpi.
Może znacie jeszcze jakieś inne rady np. jak odpowiednio przyspieszać itp.
Stosuję technikę hamowania silnikiem w samochodach osobowych i dostawczych od dawna. W samochodach firmowych jakimi się poruszam i poruszałem, nikogo nigdy nie interesowało spalanie, ale mam satysfakcję z takiej jazdy.
Bardzo często na drogach krajowych, gdzie z daleka widać sygnalizację świetlną, z prędkości około 100 kmh można wyhamować niemal do całkowitego zatrzymania bez użycia pedału hamulca.
Jeśli mowa o zużyciu paliwa przy hamowaniu silnikiem, to w starszych silnikach bez komputera sterującego bywa różnie, choć w wielu przypadkach sprawę załatwia regulator wolnych obrotów. Z tym, że wtedy zazwyczaj paliwo nie jest odcinane całkowicie, a na przykład o połowę względem dawki dla wolnych obrotów (jazdy na luzie), jednak zwielokrotnienie wolnych obrotów przy hamowaniu silnikiem może spowodować, że spalamy nawet więcej paliwa w jednostce czasu niż jadąc na luzie.
Mimo to, w starych paściach (tak jak mój prywatny) również stosuję tę metodę, bo nie tylko o paliwo się rozchodzi.
Jeśli mowa o sprzęgle.
Faktycznie, sprzęgło 'puszczane' nawet szybko cierpi w momencie, kiedy w ułamku sekundy obroty silnika są zwiększane z powiedzmy 1000 do 3500.
Dlatego chcąc hamować silnikiem, szczególnie jeśli chcemy uzyskać dużą siłę hamowania (a ta jest największa przy wysokich obrotach), to przed puszczeniem pedału sprzęgła należy samodzielnie zwiększyć obroty. Trzeba w sposób zbliżony przewidzieć, do jakich obrotów należy wkręcić silnik.
Taka przegazówka robiona z wyczuciem całkowicie eliminuje dyskomfort związany z hamowaniem silnika, zarówno dyskomfort pasażerów jak i elementów układu napędowego
P.S tylko, że temat nie był o osobówkach.....