Cytuj:
...Skakankę, którą odpalałem zmarzniętemu kiermanowi z VOS-a, z zupełnie padniętymi bateriami kilka minut trzeba było poładować, nie zauważyłem aby kable się zagrzały, potopiła się izolacja czy zaczęły pieścić zakończenia nerwowe - może jestem zbyt gruboskórny
...mamy na forum kilku zaje....ch teoretyków, którym oczywiście w ich doskonałości baterie nigdy nie padły, wiedzących doskonale, że akumulatory doładowywujemy prostownikiem, po sprawdzeniu poziomu elektrolitu, dla szpanu wożących przewody rozruchowe grubości kciuka - najlepiej dwa komplety aby jedne zbyt mocno się nie zagrzały, wszelkie prace przy bateriach wykonują w rękawicach spawalniczych i butach na grubej gumowej, a jeszcze lepiej korkowej podeszwie, baterie po 4 latach wymieniają na nowe a do tego wszystkiego nie podejmują żadnej pracy przed zawarciem solidnej polisy ubezpieczeniowej na wypadek zrobienia sobie krzywdy, którzy po tym wszystkim wyłączają komputer, piją herbatkę i idą do pracy w ciepłym klimatyzowanym pomieszczeniu aby odbębnić swoje 8 godzin...
dziękuję za uznanie, ale właśnie ostatniej zimy miałem trochę kłopotów z akumulatorem, co prawda w kamperze.
mój stary akumulator był z 2003 roku, więc jego czas już nadszedł jednak ja optymistycznie myślałem, że przetrzyma zimę.
co to jest aukumulator zupełnie panięty?, ano na oko trudno sprawdzić, przekręcamy kluczyk i zamiast uruchomienia silnika przygasają kontroli i światełka wewnątrz kabiny.
w kamperze wożę miernik elektryczny - jak każdy teoretyk. i jeżeli napięcie spadnie ci do 11V na starej baterii to musisz podłączyć go kablami do drugiego auta i czekać około 10min z podwyższonymi obrotami, aby odpalić.
kiedy jednak napięcie spadnie do 10V, trzeba wyciągnąć ładowaczkę (taki dobry warsztatowy prostownik) i potraktować akumulator prądem ponad 15A czekając jakieś 15-30min, aby był zdolny obrócić silnikiem.
jako że nie jestem rozrzutny kupiłem akumulator przywieziony z Niemiec (używany) 120Ah, jednak miałem możliwość sprawdzenia, więc sprawdzałem napięcie jakie z jakim zostawiałem i po tygodniu stania na mrozie, oraz spadek napięcia podczas rozruchu, dopiero po dwóch tygodniach zdecydowałem się dać za niego 80zł.
więc jeżeli kolega Badys pisze, że gość miał zupenie padnięte baterie i wystarczyło poczekać jakieś kilka minut na podładowanie, to na tych bateriach musiało być jakieś 11,5V i musiały być dobre, a rozładowały się na skutek nie wyłączenia jakiegoś urządzenia lub gdy ogrzewanie postojowe mając taki czujnik spadku napięcia samo wyłącza się, a nieświadomy tego kierowca potem odpala ręcznie. gdyby napięcie spadło poniżej 10V można byłoby sobie dać spokój z kablami lub czekać aż baterie podładują się ponad godzinę, a w tym wypadku łatwiejsze jest wymienienie baterii na czas rozruchu.
tyle kolego Badys od zaje....go teoretyka.