Witam serdecznie
Skoro istnieje dział dotyczący tras, to i ja chciałbym dodać coś od siebie. Co prawda nie jest to trasa pokonana jakimś extra dużym pojazdem, ani tym bardziej jako zawodowy kierowca. Myślę jednak, że wyprawa dość interesująca. A było to tak...
Wyjazd miał miejsce w dniach 9.8. - 22.8.2010. Ekipa składała się z 8 osób - 4 kierowców zmieniających się według potrzeb plus 4 pasażerów, którzy nie byli zbytnio zainteresowani tym, co dzieje się na drodze
Poruszaliśmy się Oplem Vivaro 1.9 DTI (101KM) z 6-cio biegową skrzynią, dzięki czemu osiągaliśmy prędkości autostradowe przy całkiem rozsądnym spalaniu ON. Koszt (w zależności od tego czy ktoś oszczędzał, czy też sobie nie żałował) 1600 - 2600 PLN na łebka za wszystko (wypożyczenie pojazdu, opłata za przejechane kilometry, paliwo, opłaty za autostrady, zakwaterowanie, jedzenie, browarki, dużo browarków, wejściówki, komunikacja miejska itp. itd.).
Trasa jaką pokonaliśmy wyglądała następująco: Tychy - Ostrava (tu ja się dosiadłem) - Olomouc - Brno - Břeclav -
CZ/A - Reinthal - Wien - Graz - Klagenfurt -
A/I - Udine - Mestre - Venezia - Trieste -
I/SLO - Koper - Piran -
SLO/HR - Buje - Pula - Prementura - Rijeka - Vrbovsko - Ogulin - Plitvice -
HR/BIH - Bihać - Jajce - Jablanica - Mostar - Jablanica - Sarajevo - Rogatica - Srebrenica -
BIH/SR - Ljubovija - Valjevo - Beograd - Novi Sad - Bačka Palanka -
SR/HR - Vukovar - Osijek -
HR/H - Pécs - Szigtevár - Nagyatád - Zamárdi - Veszprém - Gyor - Rajka -
H/SK - Bratislava - Malacky -
SK/CZ - Břeclav - Brno - Olomouc - Ostrava (tu wysiadłem
) - Tychy.
Łącznie około 4100 km, z czego ja 3900 (około 1000 jako kierowca). Aby jak najszybciej dotrzeć do najbardziej pożądanych przez uczestników krajów, trasę od Ostrawy do Wenecji pokonaliśmy praktycznie po autostradach (z wyłączeniem odcinka Břeclav - Reinthal). Następnie elegancko bocznymi drogami, aby dopiero z Rijeki kawałeczek przejechać po chorwackiej A6. Może zamiast pisać pokażę garść zdjęć z wyprawy
Czechy i Austrię pewnie większość z Was zna, więc nie dodaję zdjęć
Italia, A23. Moim zdaniem jedna z najpiękniejszych autostrad po jakich się poruszałem (przebija ją tylko włoska A14)
Wyprzedzamy kolumnę CS Cargo
A to nasze Vivaro na krótkim postoju przed Udine
Most łączący Mestre - lądową część Wenecji z Wenecją właściwą
A to już sama Wenecja. Wbrew pozorom woda nie śmierdzi. Jednak bałbym się w niej wykąpać
Prementura. Miejsce naszego pierwszego poważnego noclegu. Poprzednie były bądź w aucie (parking koło Klagenfurtu), albo pod gołym niebem (Słowenia)
Wiekowy Manik w nienagannym stanie. Rijeka
Jeziora Plitwickie + "pociąg"
A to już Bośnia. Ruch na krajowej jedynce znikomy. Dalej samochody typowe dla tego kraju. Następnie jeden z wielu bośniackich, słabo oświetlonych (niektóre nie były wogóle) tuneli. Odwiedziliśmy również popularny Mostar, gdzie czekał na nas żółty maluszek.
Sarajewo - jeden z ważniejszych celów naszego wyjazdu. Trzy dni pobytu, w których m.in. zostałem zatrzymany przez służby mundurowe za robienie zdjęć pod ambasadą USA
W Gdyni przerabiają dieslowskie Mercedesy na trolejbusy, a w Sarajewie jest odwrotnie
Czas jechać dalej. Droga z Sarajewa w kierunku Belgradu jest tak cudownie oznaczona, że skończyliśmy na dawnej linii kolejowej z drewnianymi mostami i ponad 20 nieoświetlonymi i wąskimi tunelami
Milići (wydobywa się tu rudy boksytu) oraz Srebrenica
Trzydiowy pobyt w Belgradzie. Kto z Was pamięta ZIUtki, poruszające się jeszcze w latach 90tych po ulicach Warszawy, Lublina, Gdyni czy Tychów?
Odwiedziliśmy również belgradzki festiwal piwny
Ogólnie miejscowe piwa to takie sikacze. Zagraniczne marki z resztą też
A to już Węgry. Kutas i Balaton
Pod Kutasem (:D) spędziliśmy 1 dzień, nad Balatonem 3. Później to już szybki powrót do domu przez Bratysławę.
Dla zainteresowanych wrzucam również link do filmu. Kręcone głównie z samochodu
http://youtu.be/V7CI7Hb1uxM
Jeśli macie jakieś pytania bądź zastrzeżenia co do tematu, to proszę pisać