praca na busach - kilka pytan

Z Twoich okolic jest firma trotter trans.

Ale broń boże do niej iść. Poczytaj w internecie. Te wszystkie negatywne opinie to prawda.

Znam tą firmę i opinie o niej, więc jej nie brałem pod uwagę. Zresztą praktycznie ogłaszają się w każdych anonsach to o czymś świadczy.. Najbardziej interesowały by mnie oferty na lokalne lub krajowe trasy. Na międzynarodowych nie mam doświadczenia, no chyba, że firma może wziąć na przyuczenie. A może "duńczyk"? Zna ktoś tę firmę? Ogłaszali się ostatnio. Jeżdzą do Danii, wożą ludzi i paczki. Busy chyba do max 9 osób. Ciekawi mnie czy zatrudniają z kat.B i do przyuczenia.

A zna ktoś takie firmy z Podlasia? (transport na busach 3,5T)

Pisałem parę postów wyżej, że mam jeździć busikiem i rozwozić budki, w których robi się hot-dogi. No, ale moja przygoda z firmą zakończyła się po jednym dniu pracy...

Szefo był spoko facet, ale na kwestie formalne był głuchy.

- Trzy razy obiecywano mi podpisanie umowy i niestety nie udało się jej sfinalizować.
- Miały być telefony firmowe, a w pierwszy dzień pracy musiałem stracić 20zł na rozmowy bo trzeba było dzwonić z prywatnego telefonu i ogarnąć wszystkie punkty gdzie stały dziewczyny. Często stały piernik wie gdzie (mogę zapomnieć o zwrocie pieniędzy).
- Obiecano nam pozwolenia na postój na przystankach MPK w mieście...Nic takiego nie dostałem, wszystko na wariackich papierach i na własną odpowiedzialność.
- Po krótkich obliczeniach wyszło, że pracowałbym na 1,5 etatu a zapłata za etat.
- Niewygodna platforma, ciężkie wózki sprawiły, że mój kręgosłup, aż piszczał przy darciu tego żelastwa na pakę. Po 6 zrzuconych wózkach (tj. 2 godz pracy) mój kompan oznajmił, że na budowie się tak nie narobił, a docelowo po miesiącu miało być 30 wózków
- Po zobaczeniu jak napełnia się pojemniki parówkami, chlebem, surówkami itd. nigdy w życiu nie dotknę hot-doga.

Po jednym dniu pracy podziękowałem bo tylko musiałbym do tego dokładać. Szefo obiecał zadzwonić by umówić się na zapłatę za ten jeden dzień, ale tydzień minął i odzewu brak.

Była duża nadzieja, pozostał niesmak. Szkoda, że tak to się skończyło.

P.S. Po dwóch dniach dowiedziałem się, że sanepid zamknął cały ten bałagan bo o względach sanitarnych nie było tam mowy.

Przykra sytuacja , ale jak to mówi moja znajoma życie jest brutalne .Najważniejsze nie załamuj się być może w następnej pracy będzie lepiej .Jedyne co w tym jest złe to że pewnie o kasie za ten dzień możesz zapomnieć .Pozdrawiam Wilk 09 .

Na szczęście nie łamię się. Jest to pewne doświadczenie życiowe, o które stałem się bogatszy

To ja też mam podobne doświadczenie. W 2005 roku zapytałem o pracę w hurtowni mięsnej. Jakże byli zadowoleni że ktoś przyszedł. Zapytali tylko czy mam prawo jazdy. Jak odpowiedziałem że mam to z miejsca zostałem przyjęty.
Ale na tym radość się skończyła. W pracy musiałem być przed 6 i jak otworzyli drzwi to zaczęło się szykowanie towaru. Najśmieszniejsze jest to, że mimo tego, że magazyn był wielki to nie mogli używać paleciaków bo na podłodze były takie kafelki że z miejsca by popękały. Tak więc wszytko trzeba było nosić ręcznie. Szykowanie towaru do rozwózki trwało parę godzin. Na miasto wyjeżdżałem po 9 i to był jedyny dobry moment. Ale rozwózka trwała krótko bo ok 2 godz. A potem? A potem sprzątanie w magazynie czyli odlewanie wody z mięsa i zasypywanie lodem. Mycie chłodni itp.
Z firmy wychodziłem po 18. Do domu ledwo dochodziłem i padałem na łóżko.
Co się okazało 3 dnia albo mi się zdawało albo musiałem pasek i jedną dziurkę ciaśniej zapinać. 4 dnia jeden kolega z konkurencji zapytał ile czasu u nich pracuję. Powiedziałem że 4, a oni na to, że rekord zazwyczaj chłopaki 3 dni wytrzymywali.
Piątego dnia się zważyłem. Schudłem 5 kilo, ręce mi drżały od dźwigania i praktycznie braku czasu na drugie śniadanie.
Następnego dnia powiedziałem że więcej nie przyjdę bo mi zdrowie miłe. No i ostentacyjnie podarli przy mnie przygotowaną wcześniej umowę o pracę którą mieliśmy później zawrzeć
Jak się okazało to był ich stały numer i po mnie było jeszcze chyba 10 chłopaków którzy podobnie jak ja po technikum szukali pracy.
Dopiero później zatrudnili dwóch. Jeden szykował towar a drugi rozwoził i pomagał potem sprzątać.
To było dawno ale nauczyło mnie że do wyzyskiwaczy i nowobogackich nie warto iść bo będą się kłócić o każdą złotóweczkę a z Ciebie wycisną wszystkie siły a Ty będziesz się jeszcze ładnie uśmiechał.

I na koniec jedna bardzo ważna rada. Jak szukacie pracy i jakaś firma chce was przyjąć to patrzcie dobrze na umowę. Jak zamiast w miejscu stanowisko pracy gdzie powinien być napis - kierowca, pojawi się napis kierowca - magazynier, to o siedzeniu za kółkiem przez większość czasu możecie zapomnieć. Raczej będzie to praca fizyczna na magazynie, a szef powie, że jakby nie było może pan przy okazji jeździć bo w końcu ma Pan w umowie kierowca więc od czasu do czasu krótki kurs.

Czy ktoś miał kontakt z firmą z augustowa:
CETRANS. TRANSPORT TOWAROWY, KRAJOWY, ZAGRANICZNY. CEMBOR M.
I ma o niej jakąś opinię ?
Lub z białostocką firmą:
W-W Speed-Trans s.c. Łapiński W.P

Witam serdecznie.

Chciałbym napisać o swojej pracy. Pracuje tam już 2 miesiąc i jest dokładnie tak jak opisałem. Miła atmosfera, dobre pieniądze, dobre autko tylko czasem jest gonitwa tzn. masz zajechać do 18 godziny tam i tam, ale w sumie nie jest źle. Szef jest bardzo fajny nie robi problemów. Także nie ma co koledzy poszczęściło mi się. Zarobie więcej niż mój wujek który śmiga zestawem po kraju. Pozdrawiam was koledzy

Witam, zna ktoś firme która przyjmuje na busy z woj mazowieckiego, tak mniej więcej okolice Warszawy i Nowego Dworu Mazowieckiego? Tyle ze na okres wakacji..

Ciężko znaleźć coś sensownego na stałe, a co dopiero na okres wakacji

Panowie, może zna ktoś jakieś firmy z Lubuskiego albo okolic poszukujących pracowników kat B??? Będę wdzięczny za jaki kolwiek kontakt. Pozdrawiam

Heh w sumie, to co szkodzi zapytac.. Ma ktos moze namiary na jakas firme z Grudziądza i okolic, zatrudniajaca na busy? Zalezaloby mi glownie bardziej na zdobyciu jakiegokolwiek doswiadczenia niz na samym zarobku..

Małych firemek żyjących z wyzysku młodych chłopaczków jest dużo, i zazwyczaj nazywają się "Firma transportowa" więc szukaj w swojej okolicy, gazety lokalne, ogłoszenia drobne itd.

Będzie na pewno bardzo ciężko znaleźć pracę w obecnym momencie na busa. Co bym doradzał obejść wszystkie hurtownie, składy budowlane, piekarnie, firmy produkcyjne, w najbliższej okolicy i popytać swoich znajomych ( korona wam z głowy nie spadnie , a jeśli ktoś od was się odwróci to będziecie mieli go z głowy, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie ). Pozdrawiam i życzę znalezienia wymarzonej pracy Wilk 09 .

Aż tak ciężko nie jest, trzeba tylko chcieć znaleźć.

I pytanie na jakiego busa.

W dystrybucji jest dużo wolnych miejsc. Do krajowych i międzynarodowych, że głównie się jeździ, a nie sprawdza towar itp. jest mało i bez doświadczenia nie biorą.

Tak jak kolega Wilk 09 radzi. Idzicie popytać do hurtowni zabawek, narzędzi itp. Z pewnością znajdziecie. Tyle, że pieniądze będą bardzo małe, a robota ciężka.

Naprawdę z pracą nie jest tak źle

Grzesiu jeździłeś u Pyziołka?

Cytuj:

A zna ktoś takie firmy z Podlasia? (transport na busach 3,5T)

Jeśli tu jeszcze zaglądasz. Firma Jazda, z Białegostoku, mają busy z firankami i kontenerami, w każdym przypadku reklama firmy na drzwiach auta, więc będziesz widział, że oni, poza tym wczoraj przeglądałem ogłoszenia na Bstok online, żeby znaleźć coś sobie na wakacje dorobić i widziałem ogłoszenie, jazda Renault Master z kurnikiem, kontener, Francja Niemcy, Polska i chyba Litwa.

Koledzy a znacie jakieś może hurtownie spedycje w Jeleniej Górze co biorą na busa do 3.5 tony bez doświadczenia , prawko mam rok i troszkę już narobiłem kilometrów.

Cytuj:

Jeśli tu jeszcze zaglądasz. Firma Jazda, z Białegostoku, mają busy z firankami i kontenerami, w każdym przypadku reklama firmy na drzwiach auta, więc będziesz widział, że oni, poza tym wczoraj przeglądałem ogłoszenia na Bstok online, żeby znaleźć coś sobie na wakacje dorobić i widziałem ogłoszenie, jazda Renault Master z kurnikiem, kontener, Francja Niemcy, Polska i chyba Litwa.

A to ciekawe ja czytam to codziennie i tego nie widziałem ;/
Ale dzięki za polecenie firmy Jazda, CV poszło.