Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 wrz 2011, 0:17
Posty: 8
GG: 0
Samochód: brak

Cytuj:
przebieg kariery kierowcy pojazdu ciężarowego wygląda w uproszczeniu tak:
1. w wielku 20-23 lat robi uprawnienia,
2. zaczyna pracę zwykle za najmniejsze pieniące i taką najbardziej uciążliwą, ale w tym czasie uczy się, zbiera doświadczenia,
3. 28-45 lat jest najlepszym okresem, kierowca ma już dużo doświadczenia i dużo zdrowia do pracy,
4. powyżej 45 roku zaczyna zwalniać. po pierwsze zdrowie, po drugie zaczyna brakować motywacji, to co miał kupić już kupił. jednak umiejętności takiego kierowcy są bardzo wysokie, ja do takich kierowców dawałem młodych, którzy byli dla nich rękoma i nogami (skakanie po skrzyni ładunkowej) ucząc sie od nich pozostałych rzeczy.

oczywiście jest dużo wyjątków od tej reguły, jednak mniej więcej tak to wygląda to w rzeczywistości w przypadku większosci kierowców.

i tutaj Ty w wieku 28 lat (będziesz miał 29-30 zaczynając pracę) będziesz konkurował na rynku z chłopakami 21-23, którzy mieszkając przy rodzicach mogą w pierwszym okresie przystać na niskie wynagrodzenie mając na celu zdobycie doświadczenia i w imię przyszłych zarobków.

teraz musisz się zastanowić, czy w początkowym okresie (może być to rok, a może dłużej) będziesz w stanie utrzymać się za niskie wynagrodzenie, cz również zaakceptuje to Twoja rodzina?

Dzięki Cyryl za pomoc.
Ja mam to szczęście że jeśli sam odejdę ze swojej obecnej pracy to zawszę będę mógł do niej wrócić.
Dlatego jak by realizacja moich marzeń okazała się porażką dla mnie i mojej rodziny to zawszę mogę wrócić do obecnego pracodawcy.
Ale wezmę sobie twoja słowa do serca. Ogólnie widzę że odradzasz taką pracę.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

nie żebym od razu odradzał, ale trzeba zdawać sobie sprawę jak to będzie wyglądać.
obawa jest oznaką instynktu samozachowawczego, jeżeli jednak wiemy jakie zagrożenia są przed nami, możemy je zaakceptować, przygotować się na nie i próbować przeciwdziałać.

ot i wszystko.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 mar 2011, 18:26
Posty: 254
GG: 117176
Lokalizacja: Ire

Cytuj:
Dzięki Cyryl za pomoc.
Ja mam to szczęście że jeśli sam odejdę ze swojej obecnej pracy to zawszę będę mógł do niej wrócić.
Dlatego jak by realizacja moich marzeń okazała się porażką dla mnie i mojej rodziny to zawszę mogę wrócić do obecnego pracodawcy.
Ale wezmę sobie twoja słowa do serca. Ogólnie widzę że odradzasz taką pracę.
Guard, tez jestem w podobnym wieku, tez sie zdecydowalem na pojscie ta droga i mam nadzieje, ze ja wytrzymam i ze mna wytrzymaja ;) U mnie motywacja tylko byla inna - chcialem robic cos co moge robic w calej Europie bez plynnej znajomosc lokalnego jezyka. My dosc mobilna rodzina jestesmy, a ja nie jestem lingwista. Na razie na horyzoncie Irlandia, UK i Polska, ale zaczynamy myslec o Szwecji, a tu juz jezyk zaczyna byc problemem.

Jak widze Cyryl troche straszy, hmmm chyba duzo w tym prawdy - coraz mlodsi nie jestesmy, ale ja mam nadzieje, ze jednak nie tylko mlodziencze "skakanie po naczepie" zrobi ze mnie dobrego kierowce. Jakies tam doswiadczenie zyciowe tez juz mamy i licze na to, ze wlasnie to bedzie atutem w tej pracy.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 wrz 2011, 2:32
Posty: 4

Witam!!!Mam 33 lata i od 23.sierpnia 2011 posiadam prawo jazdy kategorii C kurs kosztował mnie 1800 zł,zdałem za czwartym razem czyli do tego doliczam 4 razy 160 bo tyle kosztuje poprawka za niezdany egzamin na kat.C. A po trzech niezdanych egzaminach trzeba dokupić tak zwane godziny reedukacyjne a jest ich piec i to już daje dodatkowo 250 zł.Plus dojazd na te jazdy do Piły.Mam około 60 km w jedną stronę. Teraz czekam na egzamin na kategorie E który będę miał 27 września to daje następne 1500 bo tyle kosztował mnie kurs C+E. Plus opłata za ten egzamin 195 zł.Teraz jestem w trakcie załatwiania dofinansowania na KW z urzędu pracy bo jestem bezrobotny ale tu jest pod górkę bo złożyłem wniosek i trzeba 30 dni czekać na odpowiedz.Ale kobieta w urzędzie pracy mnie pocieszyła,że raczej mam marne szanse na dofinansowanie bo urząd nie ma kasy.Czyli muszę wydać z własnej kieszeni następne 3 tyś złotych. Do tego doliczyć wszystkie badania lekarskie to już jest ładna suma.Ile powiem wam szczerze,że narazie nie liczę ale myślę ze trochę to wyjdzie ale wole tego jeszcze nie liczyć bo głowa mnie rozboli.Powoli dążę do celu żeby być kierowca zawodowym.Jak to wszystko zrobie to oprócz prawa jazdy i tego wszystkiego będę miał w grudniu pierwszego syna.W sumie to będzie mój i mojej narzeczony pierworodny.Robie to dla nich i dla siebie żebyśmy mieli lepiej.Pomyślicie sobie że jestem może jakiś dziwny ale chce mojej rodzinie zapewnić wszystko to co najlepsze.I liczę sie z tym ze nie będę częstym gościem w domu ale mam dosyć pracy za psie pieniądze czyli za najniższą krajowa,bo mieszkam w takim regionie kraju ze taka pensje tu przeważnie płacą. Pozdrawiam wszystkich.

_________________
B 1999;C 2011;CE- w trakcie


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 wrz 2011, 0:17
Posty: 8
GG: 0
Samochód: brak

Cytuj:
Witam!!!Mam 33 lata i od 23.sierpnia 2011 posiadam prawo jazdy kategorii C kurs kosztował mnie 1800 zł,zdałem za czwartym razem czyli do tego doliczam 4 razy 160 bo tyle kosztuje poprawka za niezdany egzamin na kat.C. A po trzech niezdanych egzaminach trzeba dokupić tak zwane godziny reedukacyjne a jest ich piec i to już daje dodatkowo 250 zł.Plus dojazd na te jazdy do Piły.Mam około 60 km w jedną stronę. Teraz czekam na egzamin na kategorie E który będę miał 27 września to daje następne 1500 bo tyle kosztował mnie kurs C+E. Plus opłata za ten egzamin 195 zł.Teraz jestem w trakcie załatwiania dofinansowania na KW z urzędu pracy bo jestem bezrobotny ale tu jest pod górkę bo złożyłem wniosek i trzeba 30 dni czekać na odpowiedz.Ale kobieta w urzędzie pracy mnie pocieszyła,że raczej mam marne szanse na dofinansowanie bo urząd nie ma kasy.Czyli muszę wydać z własnej kieszeni następne 3 tyś złotych. Do tego doliczyć wszystkie badania lekarskie to już jest ładna suma.Ile powiem wam szczerze,że narazie nie liczę ale myślę ze trochę to wyjdzie ale wole tego jeszcze nie liczyć bo głowa mnie rozboli.Powoli dążę do celu żeby być kierowca zawodowym.Jak to wszystko zrobie to oprócz prawa jazdy i tego wszystkiego będę miał w grudniu pierwszego syna.W sumie to będzie mój i mojej narzeczony pierworodny.Robie to dla nich i dla siebie żebyśmy mieli lepiej.Pomyślicie sobie że jestem może jakiś dziwny ale chce mojej rodzinie zapewnić wszystko to co najlepsze.I liczę sie z tym ze nie będę częstym gościem w domu ale mam dosyć pracy za psie pieniądze czyli za najniższą krajowa,bo mieszkam w takim regionie kraju ze taka pensje tu przeważnie płacą. Pozdrawiam wszystkich.
No i pięknie :)
A ja już sie bałem że jestem za stary ( mam 28 lat ) .


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2008, 18:33
Posty: 37
GG: 0
Samochód: Daf XF 95.480

Cytuj:
No i pięknie :)
A ja już sie bałem że jestem za stary ( mam 28 lat ) .
Bez przesady, ja karierę kierowcy zawodowego rozpocząłem w wieku 37 lat (mam 39) po przepracowaniu 17 lat w innej branży. Póki zdrowie dopisuje nigdy nie jest za późno :-)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 mar 2011, 18:26
Posty: 254
GG: 117176
Lokalizacja: Ire

Cytuj:
Cytuj:
No i pięknie :)
A ja już sie bałem że jestem za stary ( mam 28 lat ) .
Bez przesady, ja karierę kierowcy zawodowego rozpocząłem w wieku 37 lat (mam 39) po przepracowaniu 17 lat w innej branży. Póki zdrowie dopisuje nigdy nie jest za późno :-)
Pocieszaj dalej ;)

Nie miales na poczatku problemu z tym, ze pracodawca jednak wolal mlodzika?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2008, 18:33
Posty: 37
GG: 0
Samochód: Daf XF 95.480

Cytuj:
Nie miales na poczatku problemu z tym, ze pracodawca jednak wolal mlodzika?
Zanim znalazłem obecną pracę "przeszwendałem" się przez trzy firmy i nigdzie mój wiek nie był przeszkodą. Natomiast zdarzyło się, że podczas jednej z telefonicznych rozmów w sprawie zatrudnienia zapytano mnie o wiek i po uzyskaniu odpowiedzi pytający pan stwierdził, że w praca (HDS + przyczepa, przewóz kontenerów) wymaga sprawności, że trzeba "skakać" po kontenerach i że raczej zatrudniają osoby młodsze. Potem pan zreflektował się i stwierdził, że lepszy starszy "ogarnięty" niż młody "nieudany" ale faktem jest, że do zatrudnienia nie doszło :-)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 sty 2007, 22:14
Posty: 78
Lokalizacja: Radom

Ja też mam 33 lata i od 6 lat zastanawiam się czy nie isć na zawodowego ale póki co żona mi to skutecznie wybija z głowy :) No i oczywiście kwestie finansowe (brak kasy na uprawnienia) : A ciągnie za kierownice jak cholera :)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 lip 2011, 11:01
Posty: 325
Samochód: Strzęp
Lokalizacja: LLB

Kurcze chłopaki wiek to nie wszystko. Jestem z 1984r. lipiec, w 2002r zrobiłem na "B" - jeżdziłem Lublinkiem i Sprinterem w transporcie. Dopiero w 2009r zrobiłem na "C" tu się trochę popracowało ale kokosów nie było a 100km dziennie to było marzenie. W wieku prawie 28 lat (2011 czerwiec) zrobiłem "CE" i w końcu odżyłem, lepsze auto, lepsze warunki pracy, można więcej wymagać (nie to co w kat B - jazda 20godzinna bez tarczki w sprinterze - wiadomo). Wiek to nie wszystko. Najważniejsza w tym zawodzie jest "smykałka" i chęć wykonywania tej pracy. Jeden kierowca z np. z 3letnim stażem podjedzie pod rampę za 4-5 razem kręcąc się "jak smród po kalesonach" a ten z 5 miesięcznym stażem podjedzie z jedną korektą - takie tam porównanie. O reszcie nie trzeba chyba mówić - mycie się z "butelki" bo pryszniców wszędzie nie ma, jedzenie ze "słoika" (bo nie każdego stać na codzienny obiad w zajeździe na 20zeta) :mrgreen: Mi tam to pasi, lubię to co robię i mam nadzieję że będę jeździł aż do emerytury - bo trzeba nadmienić że jest to praca którą można wykonywać aż do emerytury to jest - raz; dwa - człowiek na własnej skórze odczuwa jak "polska się buduje" :U ; trzy - można trochę pozwiedzać nie tylko miast ale i zakamarków 8) ; cztery - człowiek sam sobie ustala grafik pracy (jak tak mam). Można tak wypisywać jeszcze trochę... . Kto by pomyślał że człowiek po liceum biologiczno-chemicznym, po studium - hotelarskim i po studiach inżynierskich (profil - transport) będzie zawodowym kierowcą :U :U , takie rzeczy tylko możliwe w polsce. Może troche bez składu napisałem (nie chce mi się poprawiać) ,kręcę "pauzę" w domu i walczę z 3 Perłą :> .

_________________
Daf & Vovo
viewtopic.php?f=44&t=31972
Magnum
viewtopic.php?f=44&t=40157
http://g2.gangsters.pl/?ref=317


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Coraz ciekawsze wypowiedzi na tym naszym forum :)
Czy mógłbyś napisać coś więcej o pracy, którą wykonujesz, aby nadać Twojej wypowiedzi właściwe światło?:)

Jakie trasy, w jakim systemie.

edit: ah tak, Twój podpis. Czyli jesteś niejako "na swoim".


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2010, 19:09
Posty: 274
Samochód: Volvo FH13
Lokalizacja: GPU

Jeśli ktoś ma smykałkę do jazdy, to nic i nikt go nie zniechęci do wykonywania tego zawodu. Kierowca, to nie ten, kto umie prowadzić samochód, tylko ten, kto ma psychiczne predyspozycje do bycia kierowcą. Po prostu trzeba się z tym urodzić, kto tego nie ma, ten się bedzie męczył i nie będzie czerpał satysfakcji z tej pracy.
Prowadzenie cięzarówki jest jak nałóg z którego nie trzeba się leczyć.
Jeśli o mie chodzi, to mogę nie wiadomo jak zmęczony wrócić z trasy do domu, to cieszy mnie fakt, ze za dzień lub dwa znowu siądę za fajerę. Oczywiście są lepsze i gorsze warunki pracy ale gdzie, w której branzy tego nie ma ?

_________________
... Tłok w cylinder jebut ! I maszyna idut !


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...mam nadzieję że będę jeździł aż do emerytury - bo trzeba nadmienić że jest to praca którą można wykonywać aż do emerytury...
niestety nie we wszystkich wypadkach jest to prawda.
faktem jest, że spory wpływ na wiek w którym kierowcy umierają, ida na rentę, emeryturę ma stale podnoszący sie poziom sprzętu.
pokolenie kierowców urodzonych w latach 1940-1950 często nie dożywało do wieku emerytalnego.
trochę młodsi w wieku 50-55 lat przechodzili na emeryturę. najczęstszymi przyczynami są: schorzenia kręgosłupa, stawy (skutki jazdy pojazdami ze słabym ogrzewaniem), choroby krążenia - zawał (skutek pracy w stresie), oraz choroby będące skutkiem nadużywania alkoholu i papierosów.
oczywiście wraz z lepszymi pojazdami kierowca pracuje w lepszych warunkach, wymogi przestrzegania czasu pracy też mają na to wpływ, kiedyś jeździło się na 48h cięgiem potem odpowczywając 24h, więc praca była strasznie szarpana, wszystko to powoduje, że kierowcy mają szansę dożyć do wieku emerytalnego, ale w dalszym ciągu jest to dla tych, którzy potrafia zachować reżim higienicznego życia i ominą ich choroby, a ciągle jest ich mniejszość.

więc każdy kierowca powinien byc przygotowany na najgorsze i wziąć pod uwagę to, że w wieku 50-55 lat będzie musiał zmienić zawód na spokojniejszy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 lip 2011, 11:01
Posty: 325
Samochód: Strzęp
Lokalizacja: LLB

Marix jeżeli chodziło ci o mnie, to pracuję u ojca (właściciel malutkiej firmy transportowej - 5osób :U ). Zgadza się jesteśmy z ojcem na swoim :]
Praca - razem z ojcem jeździmy naczepami po kraju. Wyjzad zawsze albo z Firmy z Lubartowa albo z Lublina (nazwy chyba nie są konieczne). Powrotów w okolice Lublina szuka nam moja żona. Takich wyjazdów "od nas" jest dwa w tygodniu - czyli w sobotę załadunek w Lubartowie w poniedziałek z rana wyjazd w środę powrót (rozładowany) wieczorem w środę załadunek znów w Lubartowie a powrót w piątek/sobota. Można powiedzieć że to są takie "strzały"

ZiPi zgadzam się w 100%. Jak wracam "lekko" zmęczony z trasy - mówię sobie że już w tym tyg. nigdzie nie jadę, ale jak to odeśpię wtedy jest co innego, jadę na działkę szykować auto i dzwonię po jakiś ładunek - nie ważne gdzie :wink:
Cyryl zgadza się. Mój dziadek też był kierowcą zawodowym, jeździł tandemem po kraju - ale to tu mówić, były inne przepisy, auta były jakie były (ogrzewanie postojowe jak i wspomaganie kierownicy - w tamtych czasach to był luksus), o wymianie dętek w kole w trasie (samemu) nic nie będę pisał - dziadek stracił przednie zęby :evil: ..... . O przydziale dętek, opon, narzędzi na auto itd w firmach (w tamtych czasach) też nic nie będę też nic pisał :roll:

_________________
Daf & Vovo
viewtopic.php?f=44&t=31972
Magnum
viewtopic.php?f=44&t=40157
http://g2.gangsters.pl/?ref=317


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

no trochę przesadziłeś. od 50 lat samochody ciężarowe mają wspomaganie. jedynym polskim autem ciężarowym bez wspomagania jakim zdarzyło mi sie jeździć był Star 66, ale żeby ukręcić kierownice miał po 4 obroty w każda stroną, czyli mniejsze, duzo mniejsze przełożenie. efekt był taki, że nie wiedziałś w którą stronę były skierowane koła. dlatego nad kolumna kierownicy był taki półokrągły zegar ze wskazówką wskazująca położenie kół.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 lip 2011, 11:01
Posty: 325
Samochód: Strzęp
Lokalizacja: LLB

Cyryl nie powiem które miały a które nie miały (musiałbym się zapytać dziadka, nie będę pisać głupot), pamiętam tylko jak opowiadał - że te które nie miały wspomagania to była nie zła katorgia - trzeba było prawie wstawać z siedzenia żeby zakręcić kierownicą

_________________
Daf & Vovo
viewtopic.php?f=44&t=31972
Magnum
viewtopic.php?f=44&t=40157
http://g2.gangsters.pl/?ref=317


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 wrz 2008, 20:27
Posty: 493
Samochód: Iveco Stralis AT440S43 T/P
Lokalizacja: okolice Korycina, podlaskie, PL

Cytuj:
no trochę przesadziłeś. od 50 lat samochody ciężarowe mają wspomaganie. jedynym polskim autem ciężarowym bez wspomagania jakim zdarzyło mi sie jeździć był Star 66, ale żeby ukręcić kierownice miał po 4 obroty w każda stroną, czyli mniejsze, duzo mniejsze przełożenie. efekt był taki, że nie wiedziałś w którą stronę były skierowane koła. dlatego nad kolumna kierownicy był taki półokrągły zegar ze wskazówką wskazująca położenie kół.
Star 28 i 29 też były bez wspomagania. Wiem, bo tego pierwszego miałem, nawet dwa egzemplarze :) OIDP były 2 obroty w jedną stronę.

_________________
Janusz Kastyk
Ahoj, przygodo! :) Przygodo... ahoj?
Wiozę się pomału...
http://truckmapa.wagaciezka.com - mapa dla ciężarówek


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

jeździełm i 28 (jaru, jaru) i 29 (benzyniak) ale akurat te miały wspomaganie.

no ale to nie ma znaczenia dla istoty tego tematu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 lip 2011, 11:01
Posty: 325
Samochód: Strzęp
Lokalizacja: LLB

Czy warto zostać kierowcą ciężarówki=TIR-a=Truckerem ??

I tak i nie.
Praca jak każda inna, ma swoje zalety jak i wady. Jak każdą pracę aby ją wykonywać to trzeba ją też lubić albo na tyle tolerować aby jej nie rzucić.
Czy warto? Warto spróbować, żeby nie mieć potem pretensji że się nie spróbowało :wink:

_________________
Daf & Vovo
viewtopic.php?f=44&t=31972
Magnum
viewtopic.php?f=44&t=40157
http://g2.gangsters.pl/?ref=317


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lip 2009, 18:38
Posty: 391
GG: 5115038
Samochód: ładny
Lokalizacja: WLKP(PL)

Taka próba jest kosztowna, warto się zastanowić niż potem żałować kilku tysięcy wyrzuconych.

_________________
Nightcrawler


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: