A ja panowie nieskromnie pochwalę się że rok z ogonkiem przetrwałem na rynku
Przeszedłem kilka załamań z własnej niewiedzy(wiadomo było że konkurencja nie pomoże) jak padnięta przystawka,zamarzające rurki,rozwalone baterie zimą,notoryczne przelewanie pompy,połamane resory itp
.nie wspomnę o nasłanych kontrolach przez zawistnych sąsiadach.
Teraz jest z górki pomimo wkraczającej kanalizacji,a i układy ze starą konkurencją prawie na braterskim poziomie
Pozdr.dla wszystkich
PS. Coś tu na forum ostatnio bardzo cicho-
Kurot.... żyjesz