Cytuj:
1. Naczepę dźwigamy do poziomu "zero", czy "wyżej"?
2. Jakie jest prawdopodobieństwo wystrzału poduchy przy manewrowaniu nimi pod pełnym obciążeniem i co potem?*
*W swojej skromnej karierze przerabiałem już 5/6 poduszek w naczepie pod kątem wystrzału i za każdym razem, gdy się muszę zbliżyć do tej dźwigni serce mnie staje.
1. Podnosimy, do poziomu aż podejdzie nowe koło. Trzeba startować, z pozycji opuszczonych poduch, bo z pozycji wypoziomowanej braknie nam wysokości.
2. Prawdopodobieństwo jest małe, nawet bardzo. Ale, że tak powiem tutaj działa się jak saper - jeden wystrzał w chwili kiedy się schylasz i albo na miejscu, albo kalectwo.
W niektórych naczepach ten knyfel od podnoszenia ma tylko 3 pozycje: opuść, poziom, podnieś. Jeśli kiero zostawi na podnieś, to mimo, że skończyła się poducha, wyżej nie idzie, i tak pneumatyka bije w nie wiatr. Efekt słychać z kilometra.
Z doświadczenia wiem, że zdrowa poducha tak łatwo nie wali. Wcześniej prawie zawsze widać że jest albo sparciała ze starości, albo puszcza wiatr, albo że jest wyszarpana (np. jazdą na kapciu). I mimo że dalej jeździ, jak ma huknąć to właśnie wtedy kiedy nam to najmniej pasuje.