Cytuj:
Sorry,jak można jadąc z dopuszczalną w danym miejscu prędkością nie zauważyć skrzyżowania?
A gdyby wyjechało Ci stamtąd auto,to rozjechał byś je?
Jak wnioskuję po nicku kolegi, to zdawał w Radomiu i tam jest takie miejsce, że jedziesz sobie główną drogą, przed Tobą widać duże skrzyżowanie ze światłami i tam właśnie lubią wydać polecenie o skręcie na najbliższym w prawo (ja w tym miejscu miałam i w prawo i w lewo). I nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że jakieś 20-30m przed tymi światłami jest wąziutka ulica jednokierunkowa, po obu stronach są wysokie budynki i na pierwszy rzut oka nie wygląda to ta, jakby tam w ogóle droga miała być
Paweł, to w tym miejscu było? To taka uliczka naprzeciwko jakiejś piekarni, gdzie swoją drogą ludkowia lubią sobie poustawiać auta przed samym skrzyżowaniem, żeby ich minąc to trzeba wręcz okraczyć podwójną ciągłą, bo najechanie na nią to za mało...
Edler - i tak trzeba właśnie robić. Masz 45 minut na egzaminie, więc po co się spieszyć
Ja z WORDu wyjeżdżałam 5 minut.. Niby na styk bym zdążyła, ale wolałam nie ryzykować, z rondami to samo - wolę postać 3 minuty dłużej, niżeli 3 sekundy za wcześnie wyjechać
rond mi sam egzaminator gratulował, ze nie miał okazji nawet się czepić o jakiekolwiek wymuszenie. Więc jak widać rada jak najbardziej prawdziwa i skuteczna
_________________
"Uwielbiam swój zawód. A kto swojego nie lubi, ten sam sobie winien."
http://kierowniczka.blogspot.com/ - Blog Dziewczyny w Ciężarówce