Strona 1 z 1 [ Posty: 17 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 09 lis 2011, 15:23

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 kwie 2009, 15:22
Posty: 59
Samochód: Solaris Urbino
Lokalizacja: Grudziądz

Witam, ostatnimi czasy wśród moich znajomych i rodziny zrodzilo sie stwierdzenie, ze "kazdy kierowca tira to pijak" i że "ciezarowki zmieniaja czlowieka". Jako przyklad podam historię dwóch znajomych kierowcow, ktorych zachowanie diametralnie zmienilo sie po tym gdy usiedli za kolkiem.
Pierwszy z nich, trojka dzieci - przed normalny, pracujacy czlowiek. Gdy usiadl za kolkiem stal sie dosyc niemily, zarozumialy, przestal szanowac zone(wyzywal ja od nierobow gdyz ta poswiecajac sie wychowaniu dzieci nie podjela pracy zawodowej). Ponadto spozywa bardzo duze ilosci alkoholu, nie widzi sensu dalszej jazdy ciezarowka(mi rowniez to odradza).
Drugi z nich - zona, 1 dziecko.. Jezdzi dopiero ~pol roku w transporcie miedzynarodowym. Przed- alkohol okazyjnie, papierosy w ogole.. Gdy usiadl za kolkiem zaczal pic, palic, urzadzac awantury.. Zona wyprowadzila sie z domu..
Jak myslicie, czy praca kierowcy zawodowego ma az taki wielki wplyw na psychike czlowieka?

_________________
B : jest (2010)
C: jest (2011)
C+E: jest (2011)
KWP: jest(2013)


Post Wysłano: 09 lis 2011, 19:15
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lis 2010, 18:26
Posty: 1921
Samochód: Żółtek
Lokalizacja: Warszawa/Żychlin

Wszystko jest kwestią indywidualną i zależy tylko i wyłącznie od jednostki.
Na przykładzie ojca mogę powiedzieć, że nic się nie zmienił, gdy zaczął jeździć "hen daleko daleko".


Post Wysłano: 09 lis 2011, 19:23

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6018
Samochód: Volvo FH

Jeśli ktoś nie wytrzymuje tempa, i we łbie się przewraca od tego tirowania, to trzeba sobie inna robotę znaleźć.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 09 lis 2011, 19:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2008, 23:49
Posty: 139
GG: 7261507
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

kiedys byl taki temat, pieniadze a zawod kierowcy czy cos takiego, i byl taki watek, ze jesli ktos lubi to co robi to zawsze bedzie szczesliwy, a jak robi to tylko dla pieniadza to nic dobrego z tego nie wyniknie, przerzuty kusza dobra kasa ale co z tego jak sie jest samemu w tych 6ciu metrach kwadratowych przez 4 tygodnie albo wiecej... takie zycie kierowcy nijak sie ma do zycia rodzinnego, ile ja historii sie nasluchalem jak mial facet zone i corke, zaczal jezdzic jako driver, i pewnego razu nie mial po co i do kogo na swieta wrocic, jak czlowiekiem rządzi pieniądz to nic dobrego z tego nie wyniknie.

_________________
Kat. B - jest wrzesień 2006 - 1 raz
Kat. C - jest sierpień 2009 - 3 raz
Kat. C+E - jest kwiecień 2010 - 2 raz

przewóz rzeczy - sierpień 2009
karta kierowcy - marzec 2011


Post Wysłano: 09 lis 2011, 20:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

praca kierowcy polega między innymi na samodzielności.
więc musi mieć jakąś wewnętrzną samodyscyplinę. musi pilnować porządku, higieny i trybu pracy/życia.
póki egzystuje w jakiś określonych ramach i o tych rzaczach decydują za niego inni (żona, rodzina, pracodawca) wszystko jest OK, ale jeżeli zostaje sam i musi o to zadbać porządek zaczyna się walić.

to nie praca kierowcy zmienia człowieka, to warunki się zmieniają, a on w innych warunkach inczej się zachowuje.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 lis 2011, 21:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lip 2009, 18:38
Posty: 391
GG: 5115038
Samochód: ładny
Lokalizacja: WLKP(PL)

Jak dekarze, piekarze i inne grupy zawodowe przesiadły się za kółko zawodowo, to ich życie ze stabilnego trybu "na miejscu" weszło na zupełnie inny tor. Podobno wojsko też zmienia, a jak widać nie każdy może być żołnierzem i nie powinien do armii się wpychać na siłę.
Tu i tu jest selekcja, z tym że w wojsku zawodowym odpada się szybciej.

_________________
Nightcrawler


Post Wysłano: 11 lis 2011, 12:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 paź 2008, 13:45
Posty: 944
Samochód: MERCEDES ACTROS MPIII 1844
Lokalizacja: Siedlce

Tak, praca kierowcy zmienia.

Przynajmniej mnie.

Stałem się bardzo bezpośredni, mówię głośno o tym co mnie boli, czasem w sposób chamski :D

Najgorsze były pierwsze miesiące wtedy to w ogóle podobno mocno schamiałem :D Ale pracuję nad tym i przy znajomych już się potrafię opanować :D

Alkohol :?: Wcześniej nie miałem kasy, teraz mam i jak zjeżdżam na jakąś dłuższą pauzę (do domu, bo w trasie nie piję nic poza piwem) to obowiązkowo idę się nawalić.

Papierosy, bez zmian, nigdy nie paliłem i nie zamierzam.

I chyba największa zmiana, to całkowite zobojętnienie. Na większość rzeczy kładę lachę bo i tak wiem, że wkurzanie/zmartwianie itd. nic nie da, a życie jest takie, że nawet w beznadziejnej sytuacji po jakimś czasie wszystko się ułoży.

Są też pozytywne aspekty. Na przykład bardzo doceniam swoją zbzikowaną rodzinkę. Kiedyś tylko marzyłem, żeby wyrwać się z domu, w którym ciężko było wytrzymać. Teraz beze mnie w domu wszyscy się dogadują, jest dobra atmosfera. Ja też mam ze wszystkimi dobre relacje. Więc to na pewno jest duuuuży plus.

Tak, że każda praca zmienia. Jednych na lepsze innych na gorsze, zależy jaki człowiek jest w środku. Widocznie nie którzy jak zaznają wolności to pokazują co w nich siedziało w środku. Przykre, że później tracą na tym ich rodziny.


Post Wysłano: 11 lis 2011, 15:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 sty 2006, 16:10
Posty: 407
GG: 0
Samochód: duży z naczepą
Lokalizacja: Opolskie

Hymm sądzę, że w pewnym sensie daje się we znaki na zachowaniu ta robota. Sam sposób życia w trasie wymusza w nas zmianę pewnych zachowań, tylko najważniejsze żeby potem tego całego syfu nie przynosić do domu i nie będzie takiej patologi o jakiej pisze kolega w pierwszym poście. Generalnie jak nie jestem w trasie dłużej niż 3 tygodnie to potrafię normalnie funkcjonować, natomiast w 4 i 5 tygodniu jest coraz gorzej :lol:

_________________
Jezus też palił !!! wszyscy palili !!! to prawda, tym wszystkich których "uzdrowił"? dał poprostu pare gramow ze swojej plantacji!! ot cała prawda!


Post Wysłano: 11 lis 2011, 16:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2008, 23:49
Posty: 139
GG: 7261507
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

rozmawialem kiedys z kierowca co jezdzi 6-8/2, to mowil ze przy piatym tygodniu psychika siada, sprawdzilem po 4 tygodniach mialem serdecznie dosc, szczescie ze w pierwszych dniach piatego tygodnia dostalem ladunek powrotny :) po piatym tygodniu juz sie wszystko robi na odwal sie ;)

_________________
Kat. B - jest wrzesień 2006 - 1 raz
Kat. C - jest sierpień 2009 - 3 raz
Kat. C+E - jest kwiecień 2010 - 2 raz

przewóz rzeczy - sierpień 2009
karta kierowcy - marzec 2011


Post Wysłano: 11 lis 2011, 18:42

Napewno dużo zależy od człowieka i jego osobowości jednak fakt faktem, że ta robota wpływa w mniejszym lub większym stopniu na osobowość, szczególnie młodych ludzi.
Ta praca jest specyficzna bo nie ma możliwości, żeby się nie wku**ić przynajmniej raz w tyg. Im częściej się człowiek denerwuje tym ma słabsze nerwy. Po pewnym czasie można drzeć morde o byle co bo się tego nie kontroluje. Nie mówię, że każdy tak ma ale spora część ludzi których znam tak ma, ja sam także.
Co do picia to praca nie ma na to już raczej żadnego wpływu. Raczej sytuacja rodzinna. Np ja lubię wypić ale nie nawalić się. Alkohol to nie jest dla mnie rozwiązanie problemu. Wódkę piję raz na pół roku i przeważnie są to ze 3-5 kieliszków. Piwo lubię ale jedno. Pijam go rzadko bo nie mam zamiaru nosić mięśnia piwnego ;)


Post Wysłano: 11 lis 2011, 21:24

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Praca bardzo wpływa na psychikę i nie ma to znaczenia w jakim zawodzie. Jeśli pracujemy w śród innych liczymy się z ich zdaniem, a co najgorsze chcemy im dorównać lub stać się od nich lepsi (powiedzenie ludowe 'z kim się przystajesz tym się stajesz") i to nie w tym dobrym znaczeniu. Co do pokusy picia alkoholu większość zawodów jest na to narażonych w pracy z prostego znaczenia że jeśli nie piłeś to znaczy że jesteś kapusiem, przy czym pracujący na miejscu jest bardziej narażony na kłótnie w rodzinie niż, anonimowy kierowca na parkingu (nic bardziej mylnego zawsze ktoś uczciwy może zadzwonić na policję). Ogólnie mówiąc to praca kierowcy należy do zawodów stresogennych nie tylko ma znaczenie to co dzieje się na parkingach za i wyładunkach, ale także to co na drodze go spotyka prędkość, ciągła walka, aby parę groszy więcej zarobić i wypadki drogowe gdzie styka się ze śmiercią która jest namacalna ,a nie odległa w telewizji czy internecie i samotność itp. Dla tego praca kierowcy jest tylko dla twardzieli nie raz w życiu spotkałem się z takimi historiami jak pisze kolega na początku że normalny człowiek staje się albo alkoholikiem ,lub co gorsza odgrywa się na rodzinie za swoje problemy na drodze. Życzę aby na drogach było jak najmniej takich wykolejeńców Wilk 09 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Post Wysłano: 11 lis 2011, 22:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 30 sty 2010, 16:03
Posty: 226
GG: 11516920
Samochód: DAF CF 440 Euro 6 Space Cab
Lokalizacja: Starzyny [SZA]

Praca wpływa napewno w jakiś sposób na zachowanie człowieka, na jednego mniej na drugiego bardziej.
Sam po sobie widzę, że odkąd zacząłem jeździć bardziej odważnie i stanowczo mówię o tym co mi leży na wątrobie, ale też podobno jestem bardziej niż byłem "jajcarzem" :D

Co do alkoholu, na początku co tydzień chodziłem pić, czasem nawet za dużo. Teraz to w weekend rzadko kiedy nawet piwo wypiję nie mówiąc już o czymś mocniejszym (nawet w domu się dziwią). W trasie zazwyczaj piwo chodź znacznie mniej, wcześniej zawsze dwa do snu musiały być, a teraz jedno i to nie zawsze.
Papierosy wypaliłem w gimnazjum, które były mi pisane :D Od tamtej pory nie palę i nie zamierzam !

Wcześniej kiedy nawet nie miałem Prawa Jazdy, marzyłem, aby wyrwać się z domu ciągle się kłóciłem, a teraz po powrocie jakoś rozmowa idzie, atmosfera też jest inna. Oczywiście na lepsze :D
Zmieniłem się, ale nie znacząco i może nawet w dobrą stronę :P

_________________
Nie ma lipy, same dęby!
DAF XF 105 Super Space Cab - nie ma większego.
Lubię Actrosy... Wyprzedzać pod górę :mrgreen:


Post Wysłano: 14 lis 2011, 22:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2010, 19:09
Posty: 274
Samochód: Volvo FH13
Lokalizacja: GPU

Nie ma się czemu dziwić, gdy ktoś cały czas zyje na wygnaniu w dodatku je z miski, spi w budzie i sika na koło, to w końcu dziczeje jak samotny pies i zaczyna szczekać :/
Jeśli o mnie chodzi, to przewaznie udaje mi się na łikiend zjechać do domu, zeby się odchamić.

_________________
... Tłok w cylinder jebut ! I maszyna idut !


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 gru 2008, 21:41
Posty: 349
GG: 997
Samochód: służbowy

Cytuj:
Nie ma się czemu dziwić, gdy ktoś cały czas zyje na wygnaniu w dodatku je z miski, spi w budzie i sika na koło, to w końcu dziczeje jak samotny pies i zaczyna szczekać :/
podobno określanie swojego zawodu w ten sposób to pierwszy krok do zbzikowania:);)

człowiek człowiekowi nie równy, można być samotnym wśród otaczającego tłumu.....

wszystko zależy od determinacji, samodyscypliny i sposobu podchodzenia do pracy, życia rodzinnego.
Dla mnie każdy dzień w:
trasie jest osobnym wyzwaniem, bo najważniejszy jest towar, ale za to jadąc do domu też potrafię cieszyć się każdą chwilą w nim spędzoną i chyba w dużo większym stopniu niż w czasach gdy nie jeździłem doceniam rzeczy na pozór błahe - a stanowiące życie rodzinne.
Jest to tez czas w którym praca i wszelkie tematy z nią związane odstawiam na boczny tor - nie mają racji bytu.
Alkohol - od zawsze mógł i nadal może dla mnie nie istnieć
Papierosy - od zawsze - niestety za dużo

_________________
Lubię SCANIĘ - jeżdżę VOLVO ale naprawdę uwielbiam - ACTROSY - wyprzedzać
. . .161DT300. . . . . . . . . . . . . .161ETZ300. . . . . . . . . . . . . .161OD300. . .

zabrali mi VOLVO dostałem "ROBURA" teraz mnie wszyscy wyprzedzają


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

nie ma pracy niestresującej.
poza tym wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

kiedyś potrzebowałem pracownika do pracy na zamiatarce ulicznej, wydawałoby się najprostsza praca, jednak bardzo trudno było znaleźć człowieka, który by tej pracy sprostał. jazda z prękością 5km/h po dwukilometrowym odcinku ulicy, po dwóch kółkach przeciętny człowiek nie wytrzymywał monotonii i zasypiał na nawrocie. wyprzedzanie innych kierowców może przyprawić o zawał, więc zawód kierowcy nie rózni sie od innych jest w specyficzny sposób trudny, ale inni też nie dostają kasy za darmo.

w jaki sposób zachowujemy sie świadczy tylko o nas. gadki o tym, że naszemu chamstwu winny jest stres, ciężka praca i susza w Etiopii są dla małych dzieci.
jeżeli ktoś nie ma wpływu na swoje zachowanie świadczy albo o niedojrzałości, albo o chorobie psychicznej.

kolejna sprawa: praca jest wyborem, a nie przymusem. lepiej aby każdy kto decyduje się na wykonywanie jakiegoś zawodu wiedział jak on wygląda i akceptował to. poza tym jeżeli nie będziemy się szanować nie liczmy na poszanowanie innych.

wypowiedź kolegi ZiPiego: "Nie ma się czemu dziwić, gdy ktoś cały czas zyje na wygnaniu w dodatku je z miski, spi w budzie i sika na koło, to w końcu dziczeje jak samotny pies i zaczyna szczekać" świadczy, że wykonywuje ten zawód za karę nie lubi go i cierpi męki. więc jedynym wyjściem jest zmiana pracy. takie wypowiedzi są autorstwem kierowców o bardzo słabych umiejętnościach i niskiej wiedzy, rozgoryczonych i wykorzystywanych przez pseudopracodawców dzięki swojemu brakowi kompetencji.

takie opinie o zawodzie kierowcy wyrażane przez samych kierowców są najbardziej krzywdzące.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 15 lis 2011, 21:06
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4180
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Chciałbym dodać, że nie wiem jak Wy ale ja uważam, że największe zmiany w Osobie kierowcy zachodzą, kiedy jeździ po Międzynarodówce. Uważam, że inny kraj inne stereotypy, zachowanie sprawiają, że człowiek poddawany jest takim bodźcom. Tylko od Nas zależy, czy ktoś się temu oprze czy nie. Moim zdaniem najbardziej idzie zgłupieć spędzając weekend w samochodzie, gdzie w pobliżu nie ma żadnego kierowcy z Polski. Tata sam mówił, że jak jest jeszcze ktoś to pół biedy ale samemu? Idzie po prostu oszaleć. 3 dni do nikogo się nie odzywać. Paranoja ale taka rzeczywistość.

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Ex Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Post Wysłano: 16 lis 2011, 22:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 paź 2008, 13:45
Posty: 944
Samochód: MERCEDES ACTROS MPIII 1844
Lokalizacja: Siedlce

A dla mnie właśnie najlepszy weekend to taki z dala od innych kierowców :)

Chyba, że trafiłby się jakiś z ciekawą osobowością (jednego takiego spotkałem) to jest o czym pogadać.

A tak w kółko narzekanie i gadanie jak to kto szefa okrada :x


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 17 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: