Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 15 gru 2011, 22:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 wrz 2008, 19:23
Posty: 262
GG: 4086883
Samochód: Ducato
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Niewazne czy masz Kat C czy nie - wazne czy jezdzisz zawodowo itp.

Ja jezdzac dostawczakami na codzien, na dzien dzisiejszy po 16h jazd uwazam ze jeszcze z 10 i moglbym isc zdawac - naprawde jezdzi sie autobusem przyjemnie.

_________________
B C D


Post Wysłano: 15 gru 2011, 22:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Lubię słuchać takich bohaterów. A potem jak taki jeden z drugim wsiada do Scani, czy VanHoola to mało w gacie nie narobi. Ale 40 h to za dużo bo co tam robić na tym kursie przez tyle czasu.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 15 gru 2011, 23:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 gru 2011, 13:22
Posty: 25
GG: 0

a ja lubię słuchać takich jak Ty

to że na kursie przejeżdzę 40h na autosanie h9 to wg Ciebie coś zmieni w kontekście poruszania się tymi markami o których piszesz?

Kurs to się robi żeby zdać egzamin (taka prawda niestety) Prawdziwa szkoła zaczyna się dopiero jak się wsiada do auta po egzaminie.Dopiero wtedy się człowiek tak naprawdę uczy jeździć.

_________________
forum motoryzacyjne
http://www.autosochaczew.pl


Post Wysłano: 15 gru 2011, 23:52

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 maja 2006, 15:09
Posty: 57
Lokalizacja: Kontenery Gdynia

Zależy jaka szkoła .. ja uczyłem się (na C+E akurat ale to nie ważne) w szkole w której na kat D uczysz się na nowym MAN'ie Lions Coach Supreme i również nim zdajesz egzamin państwowy... jazdy masz w mieście i poza... więc wydaje mi się, że bardzo dobrze przygotowują i do egzaminu i do przyszłej pracy ;) Więc stwierdzenie " kurs to się robi żeby zdać egzamin" w tym przypadku akurat nie pasuje... aczkolwiek niestety to jest POLSKA i mało kogo stać na taki sprzęt i przygotowanie kursantów i do egzaminu i do ewentualnie wykonywanego zawodu

_________________
A,B,C,C+E + KW.


Post Wysłano: 16 gru 2011, 0:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
a ja lubię słuchać takich jak Ty

to że na kursie przejeżdzę 40h na autosanie h9 to wg Ciebie coś zmieni w kontekście poruszania się tymi markami o których piszesz?

Kurs to się robi żeby zdać egzamin (taka prawda niestety) Prawdziwa szkoła zaczyna się dopiero jak się wsiada do auta po egzaminie.Dopiero wtedy się człowiek tak naprawdę uczy jeździć.
Kolego nie wątpię, że prawda jest taka że uczymy się aby zdać egzamin, jednak jeśli ustawodawca przewidział tyle godzin to warto je wyjeździć szczególnie jeśli robimy taką kategorię jak D. Każda godzinna jest cenna. Wożenie ludzi to inna specyfika jazdy, wszystko musi być wykonywane perfekcyjnie.
Ja akurat nie jeździłem H9 i jak sobie myślałem na 22 h że mógłbym iść na egzamin na 40 h wiedziałem że miałem dużo niedociągnięć.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 16 gru 2011, 8:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 wrz 2008, 19:23
Posty: 262
GG: 4086883
Samochód: Ducato
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Misztal, ciekawe czy jak zaczniesz jezdzic tym autobusem "zawodowo" to tez bedziesz takim perfekcjonista jakik trzeba byc na egzaminie?

_________________
B C D


Post Wysłano: 16 gru 2011, 10:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 gru 2011, 13:22
Posty: 25
GG: 0

Panowie,nie ma co bić piany.Luzik (przecież zawodowy kierowca nie powinien się denerwować o byle co :)
Nigdy nie jeździłem autobusem ale wydawało mi się że po C i C+E 40h to sporo.Dlatego zapytałem jak to jest naprawdę, osoby które już przez to przechodziły.

Kto wie,może okaże się tak że po 20h stwierdzę że nie jestem gotowy a może i to samo stwierdzę po tych 40h i będzie trzeba dokupić ;)

Miałem iść na wiosnę na kurs i delektować się jazdą w ładną pogodę :) ale może lepiej byłoby zrobić to przed lutym 2012

_________________
forum motoryzacyjne
http://www.autosochaczew.pl


Post Wysłano: 16 gru 2011, 11:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

te 40h służy dwóm celom;
1. przyzwyczajenie sie do innego zachowania się pojazdu. różnica polega na tym, że w samochodzie osobowym oś przednia jest przed kierowcą, w samochodzie ciężarowym kierowca siedzi na przedniej osi. w autobusie oś przednia jest prawie 2m za kierowcą, a przed nim jest jeszcz z jakiś 1m pojazdu. i z tego wynika odmienne zachowanie sie pojazdu i w ruchu i podczas manewrów.
2. drugi element to uświadomienie uczącemu się o specyfice ładunku, czyli to że będzie woził ludzi. tutaj chodzi o to, aby kierowca autobusu w pierwszej kolejności myślał o pasażerach. podejmując decyzję musi od razu wiedzieć jaki wpływ jego postępowanie będzie miało na pasażerów.

dlatego czasami jest tak, że zdający ma opanowane manewry, nawet w miarę jazdę, ale charakter jego jazdy niczym się nie różni od jazdy samochodem osobowym - nie nosi znamion jazdy kierowcy autobusu przewożącego osoby.

bardzo specyficzną jazdą jest prowadzenie autobusu kmunikacji publicznej, bo część pasażerów nie trzyma się uchwytów, często nie mają możliwości śledzenia przebiegu jazdy, czasmi ze słuchawkami na uszach słuchają muzyki, więc każdy manewr pojazdu jest dla nich zaskoczeniem. i to wszystko kierowca musi wziąć po uwagę.

dlatego te 40h jazdy nie jest aż tak dużo.
jeżeli jest zapłacone 40h, to lepiej je sumiennie przejeździć, najwyżej zostawić sobie jakieś 2h na jazdę tuż przed egzaminem, bo we Wrocławiu zdarza się, że czeka się na egzamin nawet i 3 tygodnie. WORD ma Autosana kupionego do spółki z Legnicą, Jelenią Górą i Wałbrzychem tak, że we Wrocałwiu egzaminy odbywają się tylko w pierwszym tygodniu miesiąca. potem autobus jedzie na egzaminy do innych miast.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 16 gru 2011, 11:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 maja 2010, 0:20
Posty: 283
GG: 0
Samochód: mercedes 124 200D
Lokalizacja: Chełm

Z autobusem jest taka różnica że nie obowiązuje go znak B5, więc często wjezdza się w ciaśniejsze uliczki i po prostu trzeba nauczyć się jezdzić na żyletkę :wink: No i trzeba się przyzwyczaić do "latania" nad liniami i krawężnikami bo masz oś skrętną metr za sobą. Do tego dochodzi też inna dynamika i hamowanie, w końcu pustaków nie wieziemy (przynajmniej tych budowlanych :lol: )


Post Wysłano: 16 gru 2011, 12:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 wrz 2008, 19:23
Posty: 262
GG: 4086883
Samochód: Ducato
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

I to wszystko mi instruktor uswiadamia o tym ze siedzimy duzo przed kolem i zeby jezdzic wolniej, plynniej.

Jedyne do czego sie przyczepia to to ze za szybko jezdze przez skrzyzowania i miepotrzebnie czasami przed nimi przyspoeszam i ostrzega ze beda mnie lapac na czerwonym swietle i dupa bedzie.

Na placu to jedyne co to prostopadle przodem a raczej wyjazd czasam potrafi gorzej wyjsc choc na egz bede mial krotszy autobus i z metr wiecej wiec zobaczymy.

Najgorsze sa te przyzwyczajenia...

_________________
B C D


Post Wysłano: 16 gru 2011, 13:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

na wielu skrzyżowaniach we Wrocławiu są zegary pokazujące jak długo będzie świecić się zielone światło, ale nie ma ich na wszystkich i tu może być problem. jedziemy świeci się zielone, jednak nie wiem czy zdążymy przejechać, czy nie.
na egzaminie przejechanie na żółtym to błąd, a jadąc autobusem nie możemy hamować jak samochodem osobowym.
jak się przed tym obronić:
zbliżając się do skrzyżowania, gdzie pali się zielony sygnalizator dojeżdżając zdejmujemy nogę z gazu przekłądając ją na hamulec. nie hamujemy, ale obserwujemy światła.

co zyskujemy:
1. z góry założyliśmy, że światła mogą się zmienić - to juz dobrze.
2. przekładając nogę nad pedał hamulca w razie zmiany świateł oprócz tego, że jestesmy przygotowani, skracamy czas reakcji kierowcy.

no i inne hamowanie.
nie spotkałem jeszcze instruktora, który by uczył hamowania jakie powinno się stosować w ciężarówkach i autobusie.
a technika hamowania polega na tym: w pierwszej fazie mocno naciskamy pedał hamulca i tego nie należy się bać, jednak w następnej fazie zwalniamy nieco pedał, tak aby pojazd hamował, ale jednoczesnie zmniejszając opóźnienie. okaże się, że wyhamowanie z 40km/h do zera na odcinku 15m przed skrzyżowaniem można zrobić beż kładzenia pasażerów na podłodze.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 16 gru 2011, 17:40

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 maja 2010, 0:20
Posty: 283
GG: 0
Samochód: mercedes 124 200D
Lokalizacja: Chełm

Cytuj:
a technika hamowania polega na tym: w pierwszej fazie mocno naciskamy pedał hamulca i tego nie należy się bać, jednak w następnej fazie zwalniamy nieco pedał, tak aby pojazd hamował, ale jednoczesnie zmniejszając opóźnienie. okaże się, że wyhamowanie z 40km/h do zera na odcinku 15m przed skrzyżowaniem można zrobić beż kładzenia pasażerów na podłodze.
Trzeba będzie potestować :wink:


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: