Pierwsze kroki w zawodzie kierowcy - formalności prawne

jak wcześniej pisałm przez chwilę myślałem podobnie, tylko jest parę ale:
1 nie możemy działać wbrew woli pracownika,
2 czy pozbędzie się tego strachu,
3 jak długo będzie trwało nim nauczy się zawodu,
4 skąd wziąć na to pieniądze.

jeżeli ktoś orientuje się w sytuacji w transporcie to wie, że po spadku cen frachtów i wprowadzeniu opłat za autostrady w Niemczech, bilans ekonomiczny pozwala na w miarę przyzwoitą wypłatę tylko dla jednego kierowcy. więc przez okres szkolenia, który trwa średnio ponad pół roku, przewoźnik płaci z, jak ja to nazywam, tkanki tłuszczowej, czyli zasobów ze starszych czasów. pracownik taki daje przychód firmie dopiero w momencie, jak zacznie pracować samodzielnie. i nie każdego przewoźnika stać na szkolenie.
to mniej więcej tak jakby ktoś zarabiał 1000zł, a dzieciak chciał 500zł kieszonkowego. może je dostać, ale za miesiąc wyłączą prąd, za dwa wodę, a za trzy eksmitują z mieszkania.
prowadząc nabór na kandydatów do przyuczenia do zawodu muszę wybierać takich, którzy dają nadzieję na szybkie usamodzielnienie się.

podejmując nieprzemyślane działania można szybko doprowadzić do upadku firmy, co wiąże się ze zwolnieniem ponad 50 ludzi już pracujących.

Czesc Wszystkim
chcialem zapytac Cyryla,czy wogole taki facet jak ja mialby szanse dzis na prace w Twojej firmie?zdalem prawko miesiac temu,C+E,lat 27,jezyk angielski,jezdzilem vanem na trasach Anglia-Polska,jezdzilem tez 6 lat po Anglii (dostarczalem alkohole ,tez vanem),niestety nie jezdzilem ciezarowkami,chetnie podjalbym prace na trasach europejskich (do UK szczegolnie),jestem spokojnym ,cierpliwym gosciem.Jestem przekonany ze nie zawiodlbym Twojej firmy.Dalbys mi szanse?Jak myslisz?

Tak, w czasach durzej konkuręcji i niemałych kosztów prowadzenia firmy transportowej, przewoźnik musi liczyć się z każdą stratą, i każdym wydatkiem, wobec braku doświadczonych kierowców na rynku przewoźnik będzie chwytał się możliwości zatrudnienia tańszych i doświadczonych kierowców z za wschodniej granicy. Chcę powiedzieć że pracodawcy niechętnie zatrudniają młodych i całkiem niedoświadczonych kierowców- lepiej zatrudnić tego z doświadczeniem, przecież tak jak pisał Cyryl dla kierwowcy ciężarówka jest domem a miejscem pracy praktycznie cały świat, nie ważne jest więc dla niego to jakiej narodowości będzie jego sef. Firma która zatrudnia młodych kierowców narażona jest na durze straty a nawet (znowu przytocze tu Cyryla) na bankructwo. Czy wieć pracodawca będzie się przejmował gdy jeden z młodych kierowców źle wykonuje powieżone mu zadania- nie zostanie natychmiast zowlniony, i w takim przypadku (moim zdaniem) rozważny przewoźnik powinien dać młodemu kierowcy szansę właśnie na podstawie argumętów jakie przytoczyłem wcześniej, nie można jednak na siłę zatrzymywać kierowcy który chce odejść- to jasne, prawo na to nie zezwala. W większości przypadków kierowca taki zostaje więc zwolniony, głównie z obawy przed narażeniem się na więkssze koszty.
Mam tu kilka pytań na które mam nadzieje ktoś rzeczowo odpowie:
1) Czy istnieją w polsce przepisy które umożliwiają zatrudnianie kierowców ze wschodu;
2) Jakie płace oferowane są takim kierowcom;
3) Czy istnieje możliwość podpisania z młodym i niedoświadczonym kierowcą takiego kontraktu któru umożliwiał by pracodawcy zatrzymanie go po wyszkoleniu (pomińmy tu możliwość zatrzymania takiego pracownika poprzez podwyższanie mu płacy)

Cytuj:

Czesc Wszystkim
chcialem zapytac Cyryla,czy wogole taki facet jak ja mialby szanse dzis na prace w Twojej firmie?Dalbys mi szanse?Jak myslisz?

pierwsze sprawa: jestem pracownikiem najemnym i nie posiadam jako takiej firmy, ani większej, ani mniejszej. pracuję jak pozostali na rzecz swojego szefa, ale bezpieczeństwo jego firmy to bezpieczeństwo mojego miejsca pracy, oraz osób które mi podlegają.

druga sprawa: oczywiście miałbyś szanse, wszystko zależy od Ciebie. co i ile masz w głowie i jak bardzo chcesz. i to wszystko.

często porównuję pracę do sportu, bo to jest bardziej zrozumiałe dla młodych ludzi i na sporcie się znam. każdy chciałby grać jak Zidane, ale mało kto decyduje się na 2 - 3 treningi dziennie.

trzecia sprawa: może lepiej byłoby nie pytać się o warunki zatrunienia kierowców ze wschodu, bo jak ja się orientuję na Dolnym Śląsku jeszcze nie ma takowych, a może nabrać to takiej skali jak na zachodzie jeszcze przed wejściem do UE, gdzie było od metra kierowców z byłej Jugosławii, Turcji, Rosji, no i oczywiście Polaków.

Co do tych kierowców ze wschodu to może najpierw zastanówmy się PO CO ich zatrudniać, żeby tsracić ostatnie miejsca zatrudnienia?? Każdy wie że transport w Polsce ledwo zipie, a jeżeli doszli by do tego kierowcy z innych krajów to miejsca zatrudnienia zostały by doszczętnie wyniszczone... Takie jest moje zdanie.

Cytuj:

PO CO ich zatrudniać

A po co zatrudnia się polskich kierowców na zachodzie ?? odpowiedz sobie na to pytanie i będziesz wiedział

Oczywiście macie racje po co zatrudniać pracowników ze wschodu jeżeli mamy wielu własnych a transporty ledwo zipie, płace są niskie i wogóle. Zostawmy może na chwile transport i spójżmy na branże budowlaną, może słyszeliście o tym że polscy inwestorzy budowlani walczą o wprowadzenie prawa któro umożliwiało by zatrudnianie wykwalikowanych pracowników z za wschodniej granicy, spowodowane jest to chronicznym brakiem pracowników polskich którzy wyjechali do pracy na zachód lub pracują w szarej strefie za podwujną płacę, nawiązuje tu do "troche" zbliżonej sytuacji polskich przewoźników którzy cierpią na brak pracowników (wykwalikowanych) Mnie w zasadzie taka sytuacja cieszy bo jeżeli przewoźnicy zatrudniać będą tylko pracowników polskich (a tych wykwalifikowanych brakuje) muszą ryzykować i zatrudniać młodych kierowców- takich jak ja. Troche to samolubne i proste ale prawdziwe.

Cytuj:

Każdy wie że transport w Polsce ledwo zipie, a jeżeli doszli by do tego kierowcy z innych krajów to miejsca zatrudnienia zostały by doszczętnie wyniszczone... Takie jest moje zdanie

A mi się wydaje że dobry kieowca zawsze znajdzie prace. Dużo jest ogłoszeń typu "poszukuję kierowcy C+E" rozmawiałem z wieloma pracodawcami i zawsze przewinie się w rozmowie że dużo jest kieroców, takich co im się wydaje że mają prawo jazdy i to wystarczy. Często są to ludzie mało rozgarnięci, którzy potrafią narobić niezłych strat.
Wg mnie są to kierowcy z przypadku, którzy innym wyrabiają zła opinie.

Dzieki za odpowiedz Cyryl ! jak wiecie szukam w tej chwili pracy w Anglii,swieze prawko,zobaczymy jak to bedzie,moje plusy to wiek (ponad 25 lat) oraz angielski.mysle jednak ze nie bedzie zle,bo dalem ogloszenie na necie,i juz skontaktowala sie ze mna jedna firma.w UK podoba mi sie to, ze nie patrza na twoje papiery ,a na umiejetnosci.jesli wykazesz sie nimi to w krotkim czasie mozesz osiagnac sukces.tak jest w kazdej branzy.znam wielu polakow ktorzy zaczynali od sprzatania a sa dzis managerami.mam nadzieje ze znajde fajna prace.bede na biezaco pisal tu na forum ,jak to jest w tej Anglii ze swiezymi kierowcami.pozdrowienia

Cytuj:

A mi się wydaje że dobry kieowca zawsze znajdzie prace

Zgadzam się z Tobą, tylko ze najpierw ten potencjalny kierowca musi jakoś udowodnić, ze jest dobry w tym co robi. Ale jak ma to udowodnić, skoro zazwyczaj pracodawcy chcą kierowców z doświadczeniem?

johnny79 ja będe czekał na posty od Ciebie bo ciekawy jestem jak tam sobie poradzisz w pracy w UK, tak że pisz!! Ja sam pracowałem już w kilku krajach UE (tylko na wakacjach) wiem więc jak to jest, pilnuj żeby Cie nie wykołowalki. Ja trzymam kciuki!!! Pozdrawiam.

Cytuj:

Ale jak ma to udowodnić, skoro zazwyczaj pracodawcy chcą kierowców z doświadczeniem?

Wiem, niestety z tym jest problem, wiem to po sobie, a druga sprawa to że właśnie wielu takich młodych którzy stwierdzili że zrobią prawko "bo się przyda" psują opinie innym młodym kierowcą, którzy zawsze chcieli pracować za kółkiem. Jest wielu takich kierowców z przypadku, ostatnio aż mi się nóż w kieszeni otwierał, kiedy pełno takich się zleciało na szkolenie w Urzędzie Pracy, sam ich widok dawał wiele do myślenia, większość to była grubo po 30 i nigdy nie miała styczności z pracą kierowcy, a jeżeli już to sporadycznie. Takie dziady w ogóle nie powiiny jeździć, bo oni też wyrabiają prawdziwym kierowca z doświadczeniem zła opinie. Takie jest moje zdanie.

Przepisy, ktore wejdą w 2008 roku (obowiązkowe szkolenia w celu uzyskania ŚKZ) ograniczą trochę dostęp do zawodu tak zwanym "kierowcom z przypadku" Po wejściu w życie tych przepisów, wydaje mi się, ze o zawod kierowcy TIR-a będą walczyć tylko Ci, ktorzy naprawdę chcą to robić i widzą w tym swoją pasję i spełnienie marzeń.

Cytuj:

Wiem, niestety z tym jest problem, wiem to po sobie

rozumiem, ze miałeś problem ze znalezieniem firmy, która zatrudni kierowce bez stażu. Czy w koncu przyjęli Cię gdzieś, czy dalej szukasz roboty?

Pozdrawiam

Cytuj:

rozumiem, ze miałeś problem ze znalezieniem firmy, która zatrudni kierowce bez stażu. Czy w koncu przyjęli Cię gdzieś, czy dalej szukasz roboty

W moim przypadku jest różnie. Czasem po rozmowie z ewewntualny pracodawca może się zorientować czy się w ogóle nadajesz. Ze znalezieniem pracy nie jest aż tak źle. W moim przypadku najgorsze jest to że studiuje zaocznie, przez co niebyłem jeszcze w wojsku Byłem już o krok od naprawde dobrej pracy, na busa, ale poprostu odmówili mi ponieważ niemam odbytej służby wojskowej i przy zawarciu umowy, gdy bym był powołany pracodawca musiałby mi zapłacic odprawe. Mieli już dwa takie przypadki i teraz na studentów źle patrzą.

igoR84!!!

Jeżeli masz problem ze słóżbą wojskową to spróbuj dowiedzieć się coś o zastępczej służbie wojskowej. Ja też jestem studętem i miałem podobny problem do twojego studiuje jednak w systemie dziennym i pracować mogę tylko na wakacjach ale jeden mój przyjaciel muwił mi ostatnio o możliwości zrobiena zastępczej służby wojskowej na wakacjach odbywa się to w trybie jakichś kursów czy coś takiego. Niestety żałuje że nie wiem nic więcej ale może spróbuj się dowiedzieć czegoś np. w WKU któremu podlegasz.

może powiem tak:
po umieszczeniu ogloszenia w prasie umawiam dziennie 6-8 ludzi, jednak przychodzi połowa z nich, a nadaje się, czyli wykazuje jako takie wiadomości na kat "B" (bo przecież są bez jakiejkolwiek praktyki i to jest jedyna materia o której możemy rozmawiać) i chęci ledwo jeden.

tak to wygląda.

bo 95 % ludzi myśli, ze umiejętność kręcenia "fajerą" wystarczy do zdobycia zawodu. Ale żeby w przepisach się orientowali - to już nie... zresztą jak mają ich przestrzegać, jak nie mają do nich szacunku, widać to na drogach.

Do oski1234
Kiedyś mi przeszło przez myśl żeby złożyć "tam" papiery ale nie wiedziałem czy w ogóle przyjmują ludzi z małym stażem.Jakkolwiek wielkie dzięki za rade. .A ogólnie to całkowicie zrezygnowałem z szukania pracy kierowcy w tym kraju bo tak jak pisałeś to jest w większości firm które się ogłaszają lub poszukują . Jak większość zawiedzionych tym krajem będę zmuszony po świętach emigrować.

co prawda temat dotyczy kierowców cięzarówek, ale chiałem się zapytac jak wyglądają pierwsze kroki w zawodzie kierowcy autobusu MPK/kierowcy autokaru na trasach krajowcyh i miedzynarodowych.

Czy na tych rynkach również jest taka migracja kierowców i zarazem zapotrzebowanie na nich?

Pozdrawiam

w tym zagadnieniu nie jestem w aktualnym nurcie, ale mogę powiedzieć jak było jeszcze niedawno:
do MPK, czyli komunikacji miejskiej trafiali ludzie najczęściej prosto po kursach prawa jazdy i tutaj uzyskiwali doświadczenie. podobnie miała się rzecz z krajowymi przewozami w PKS-ie.
natomiast do przewozów międzynarodowych trafiali ludzie, albo z tych właśnie firm (MPK i PKS) doskonaląc tutaj swoje umiejętności w jeździe za granicą, albo ludzie mający doświadczenie w transporcie ciężarowym-międzynarodowym, mający kategorię prawa jazdy "D" nie używający do tej pory tej kategori. te osoby objeżdżone po innych krajach uczą się specyfiki transportu osób.