Wózki widłowe

A jak najbardziej może to model 1810 albo 19** ?
Słyszałem mało opinii na temat tych wózków bo ogólnie to nie za wiele ich jeździ...
(w Polsce)...chyba.
Największy udział to mają raczej sztaplarki w portach czyli z chwytakami do kontenerów.

Wie ktoś może skąd pochodzi firma SVETRUCK ? Bo szczerze przyznam, że nie wim a nie moge znaleźć w internecie.

Cytuj:

Wie ktoś może skąd pochodzi firma SVETRUCK ? Bo szczerze przyznam, że nie wim a nie moge znaleźć w internecie.

To jakoś kiepsko szukałeś, z resztą sama nazwa już coś sugeruje.
http://www.svetruck.se/AboutSvetruck/Co ... fault.aspx

Dla zainteresowanych uprawnieniami do prowadzenia wózka. Właśnie zacząłem kurs i facet mówił że nie można jeździć na samym zaświadczeniu z kursu. Potrzebne są psychotesty i badanie lekarskie. Dopiero na podstawie tych trzech papierów pracodawca wystawia imienne zezwolenie do prowadzenie wózka.

Czy tytuł kursu "wózki jezdniowe napędzane" po ukończeniu zezwala na prace na wszystkich typach wózków ??
Najbardziej popularne są chyba czołowe, a co z innymi: wysokiego składowania, boczne itd
Wiem, że są wózki specjalizowane np. antywybuchowe, terenowe, kontenerowe, do komisjonowania itp.

Cytuj:

Dla zainteresowanych uprawnieniami do prowadzenia wózka. Właśnie zacząłem kurs i facet mówił że nie można jeździć na samym zaświadczeniu z kursu. Potrzebne są psychotesty i badanie lekarskie. Dopiero na podstawie tych trzech papierów pracodawca wystawia imienne zezwolenie do prowadzenie wózka.

Zależy dużo od pracodawcy ;p Mam tylko uprawnienia na wózki widłowe, bez psychotestów i badań, a mimo to szef nie ma żadnych przeciwwskazań bym jeździł wózkiem. Co prawda ja nie przewożeni nimi palet, tylko testuje, jeżdżę z miejsca na miejsce, zjeżdżam/wjeżdżam na ciężarówkę, co nie zmienia faktu, że pracodawca nie robi mi żadnych problemów. Zależy to od człowieka

Ale w razie wypadku pracodawca będzie miał problemy że dopuścił cię do jazdy bez psychotestów. Wg. przepisów masz mieć.

Czu tytuł kursu "Operator wózków jezdniowych" - upr. na wszystkie typy

Uprawnia rzeczywiście do pracy na każdym typie wózka ?
Czy na wózki np. do komisjonowania, bocznego załadunku (boczne) czy kontenerowe wymagają dodatkowych kursów-szkoleń ?

są 3 kategorie:

WJO I, II i III. Standardowy kurs jest na kat WJO II który nie obejmuje tylko wózków z wysięgnikiem oraz (jeśli dobrze pamiętam) wózków w których kabina unosi się wraz z podnoszonym towarem. Te wyjątki zawarte są w kategorii WJO I.

Natomiast kurs pt. "Operator wózków jezdniowych" wogóle NIE UPRAWNIA do pracy na widlaku. Kurs na widlaka nazywa się "Operator wózków jezdniowych PODNOŚNIKOWYCH Z MECHANICZNYM NAPĘDEM PODNOSZENIA"

Cytuj:

Kurs na widlaka nazywa się "Operator wózków jezdniowych PODNOŚNIKOWYCH Z MECHANICZNYM NAPĘDEM PODNOSZENIA"

Dzięki za informacje, chociaż w rzeczywistości różnie bywa. W OSK często uznają to za "Kurs operatora wózków jezdniowych unoszących" - tak samo usłyszałem w przychodni robiąc testy i badania zawodowe.
Różnie się na to mówi ale w gruncie rzeczy przeważnie dotyczy to tego samego.

Dzięki za wytłumaczenie tych kategorii

na kursie będziesz miał dokładnie wytłumaczone te kategorie, bo panowie z UDT podczas egzaminu lubią o nie pytać.

Miał ktoś do czynienia z firmą Biura Konsultacyjno - Doradczego (BKD) MARAL ??
Jest to firma specjalizująca się w kursach na wózki widłowe.
Kurs kosztuje 299zł dlatego chciałbym wiedzieć jak najwięcej jeżeli chodzi np. o jakość szkoleń.

Strona sama w sobie jak i referencje, opis są bardzo kuszące http://www.bkdmaral.pl/

Cytuj:

Miał ktoś do czynienia z firmą Biura Konsultacyjno - Doradczego (BKD) MARAL ??
Jest to firma specjalizująca się w kursach na wózki widłowe.
Kurs kosztuje 299zł dlatego chciałbym wiedzieć jak najwięcej jeżeli chodzi np. o jakość szkoleń.

Strona sama w sobie jak i referencje, opis są bardzo kuszące http://www.bkdmaral.pl/

Robiłem u nich w Rzeszowie kurs.

Wszystko na odpier.ol. Robisz jakieś śmieszne "ósemki", zrzucanie jednej palety i masz pamiętać cały czas o ręcznym W zasadzie uczysz się sam bo gość pije kawę w kanciapie. Dostałem jakieś materiały do nauki, ale jak przyszła pora egzaminu to gość dał wcześniej test z 20 pytaniami do nauki i wszyscy zdali. Egzamin to formalność.

Jeśli powyższe rzeczy Ci nie przeszkadzają to polecam

według mnie taki sam efekt jak po kursie za 500-600zł. i tak za duzo nie umiesz obojetne ile zapłacisz. także polecam

Ja tam na kursie dowiedzialem się sporo, dostalem też książkę która praktycznie wyczerpuje temat wózków widłowych

a dużo praktyki złapałes? informacji i ciekawych wiadomosci możesz, jak sam napisałes, dowiedziec sie z ksiązek także według mnie co do ewentualnej pracy to czy masz papierek zrobiony za 300 zł czy za 600 zł to akurat w kwestii wózków widłowych bez róznicy

Egzamin zdałem bez zająknięcia, wiec jesli chodzi o praktyczną część kursu to owszem. Wiadomo ze praktyka przedegzaminacyjna a praktyka w zakładzie to dwie rózne sprawy

A oto wózek niskiego składowania

tu jest sporo http://www.truck1.pl/Wozki_i_podnosniki ... owe-c9g66m

Hyster - firma ze Stanów Zjednoczonych, teraz jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie (w tej branży)

Dzisiaj widziałem transport takiego wózka tyle, że o udźwigu przynajmniej 16 ton.
Zajmował praktycznie całą platforme na naczepie niskopodłogowej (typu semi)
Był to nowiutki egzemplarz, prawdopodobnie serii H8

Cytuj:

Hyster - firma ze Stanów Zjednoczonych, teraz jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie (w tej branży)

Dzisiaj widziałem transport takiego wózka tyle, że o udźwigu przynajmniej 16 ton.
Zajmował praktycznie całą platforme na naczepie niskopodłogowej (typu semi)
Był to nowiutki egzemplarz, prawdopodobnie serii H8

Do tego są to naprawdę dobrej jakości wózki, ich serwis jest prosty. Sprawia na pewno mniej kłopotów niż Linde czy Nissan Choć z rozpoznawalnością to bym dyskutował. Może i w USA tak, ale w Europie częściej widać Linde, a w Azjii To głównie Nissany, Toyoty i Mitsubishi.

Chciałbym się dowiedzieć czegoś na temat wózków widłowych terenowych
np. Jak by się sprawowały na placach budowy. Bo jak wiemy na budowie (drogi) potrzebne są wszelakie materiały, nie tylko kruszywo, bitum i materiały sypkie ale również jakieś elementy wyposażenia, prefabrykaty, kostka, które są przywożone na paletach.

Na pewno taki wózek nie miałby takiego prześwitu jak koparko-ładowarka czy ładowarka ale na nawet troche utwardzonym placu/składzie mógłby się swobodnie poruszać i byłbym dużo bardziej zwrotny niżeli koparka na podwoziu ciągnika rolniczego

Może miał ktoś do czynienia albo wie jakby taka sytuacja wyglądała